5
1.07.2024, 08:30Lektura na 2 minuty

Czy Demokracja upada? Helldivers 2 straciło od premiery prawie 90% graczy na PC

Powody takiego stanu rzeczy nie kryją się tylko w majowej aferze związanej z Helldivers 2.


Krzysztof „Gwint” Jackowski

Bądź studiem produkującym gry wideo w 2024 roku. Wydaj tytuł sieciowy, który kosztuje zdecydowanie mniej niż standardowe hitowe produkcje tej generacji. Okazuje się, że pomysł na grę wypalił i staje się ogromnym hitem – masz u szczytu prawie pół miliona graczy na PC. Kujecie żelazo, póki gorące i wydajecie szereg aktualizacji, które są świetnie przyjmowane przez graczy. Jesteście chwaleni za jakość i kontakt ze społecznością. 

Po kilku miesiącach dochodzi do afery, która wybuchła tak na dobrą sprawę nie z waszej winy, ale gracze po jakimś czasie wam „wybaczają”. Nie zatrzymujecie się – wydajecie kolejne aktualizacje i dodatki, zastanawiacie się, jak ulepszać grę dalej. Czy wspomniałem o tym, że nie macie w grze nachalnych mikrotransakcji i według graczy jesteście prokonsumenccy?

Rezultat? Pięć miesięcy po premierze przyciągacie 90% graczy mniej na PC. Witajcie w świecie Helldivers 2.

To nie jest żart. Produkcja Arrowhead Studios konsekwentnie od dnia premiery traciła swoją populację propagatorów demokracji. W lutym na Steamie bawiło się jednocześnie ok. 460 tysięcy graczy, na początku lipca szczyt wynosił „jedynie” 45 tysięcy. Dla wielu taki rezultat byłby sukcesem, jednak nie dla Sony, które wydało przecież grę sieciową mającą utrzymywać zainteresowanie przez długi czas. 

Oczywiście większość graczy będzie kierowała pretensje w stronę Japończyków, którzy rozpętali aferę z blokowaniem dostępu do gry w większości państw naszego globu, jednak już w tamtym okresie Helldivers 2 zbierało wokół siebie mniej niż 120 tysięcy graczy. Problemy zatem znajdują się zupełnie w innym miejscu i raczej będzie to coś nieoczekiwanego – przecież gra Arrowhead Studios zawiera większość rzeczy cechujących dobrego sieciowego shootera.

Co w takim razie będzie z Helldivers 2? Na razie twórcy zdają się przeć do przodu i pracować swoim rytmem, chociaż co jakiś czas z letargu budzi się nad nimi 

„niebieski zdrajca”, który potrafi przypadkiem zdradzić nową zawartość.


Czytaj dalej

Redaktor
Krzysztof „Gwint” Jackowski

Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.

Profil
Wpisów448

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze