24.04.2024, 16:00Lektura na 1 minutę

Doom został pierwszy raz odpalony w kosmosie na nanosatelicie

Kolejny rozdział odpalania Dooma w dziwnych miejscach.


Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Powinniśmy stworzyć osobnego taga „Doom odpalony na…”, w którym zebrane będą wszystkie najdziwniejsze pomysły, na jakie wpadli dziwnie kreatywni ludzie, chcący uruchomić kultową grę na nieoczekiwanych nośnikach. Do tej pory hit Johnów Carmacka i Romero zdołał m.in. zadziałać na kosiarce, szczoteczce do zębów czy nawet komórce bakteryjnej

Przyszła kolej na nanosatelitę, a konkretnie: na należącej do Europejskiej Agencji Kosmicznej OPS-SAT, która nazywana jest latającym laboratorium. Najważniejszym komponentem maszyny jest umieszczony w niej eksperymentalny komputer, który podobno jest dziesięć razy wydajniejszy niż reszta posiadanych przez agencję podobnych urządzeń.

Całość na swoim kanale na YouTubie przedstawił Ólafur Waage, który również brał udział w projekcie. Największym problemem było prowadzenie rozgrywki na żywo, dlatego skorzystano z ChocolateDooma, czyli nagrania wersji demonstracyjnej. Niestety, OPS-SAT mógł wysyłać jedynie tekstowe potwierdzenie ukończenia tego builda. Udało się to później zastąpić wersją DOOMgeneric, umożliwiając pobranie obrazu gry i m.in. podmieniono zdjęcie powierzchni Marsa wewnątrz tytułu na fotografię Ziemi. Tym samym po raz pierwszy zagrano w grę id Software w kosmosie.

To co, kiedy Doom w kropli wody? 


Czytaj dalej

Redaktor
Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Rodowity bałuciarz, pisarz i entuzjasta popkultury. W wolnych chwilach czyta sporo filozoficznej pulpy, szczególnie w wykonaniu swojego imiennika zza oceanu oraz bada brytyjską inwazję komiksową lat 90. Serdecznie zaprasza na swojego Instagrama: chrzuszcz.pisze.

Profil
Wpisów361

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze