Drugi Polak poleci w kosmos. Sławosz Uznański wytypowany przez ESA [AKTUALIZACJA]

Niedawno informowaliśmy o tym, że Sławosza Uznańskiego wytypowano jako jednego z rozważanych kandydatów i ma on spore szanse na wzięcie udziału w nadciągającej misji kosmicznej. Jak się okazuje, przypuszczenia te okazały się słuszne, a Polak z pewnością będzie miał swój współudział w przedsięwzięciu realizowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną.

Nim to jednak nastąpi, absolwent Politechniki Łódzkiej będzie musiał przejść serię przygotowawczych treningów, która rozpocznie się we wrześniu tego roku. Jak podaje Interia, o możliwość wzięcia udziału w misji konkurowało przeszło 22 tysiące kandydatów pochodzących z różnych europejskich państw. Musieli oni popisać się nie tylko ogromnymi zasobami wiedzy teoretycznej z zakresu kosmosu i technologii, lecz także udowodnić, że potrafią działać pod presją i są zdolni do rozwiązywania zawiłych problemów nawet w najmniej sprzyjających warunkach.

Sławosz Unzański, źródło: Slawosz Uznanski (@astro_slawosz) / Twitter

Niepodważalne predyspozycje naszego rodaka nie były jednak jedynym powodem, dla którego został on wybrany z tak szerokiego grona potencjalnych astronautów. Udział w tym miał nasz rząd, który podpisał umowę z Europejską Agencją Kosmiczną. W jej ramach zgodził się do zapłaty 360 milionów euro w transzach rozłożonych na okres trzech lat, co miało przyczynić się do spojrzenia łaskawym okiem na Sławosza i pokonania Niemców, którzy starali się przeforsować kandydaturę rodaka. W żadnej mierze nie powinno się jednak traktować tego jako próby przekupstwa, a raczej inwestycję. Dzięki zwiększeniu znaczenia naszego kraju w ESA (ang. European Space Agency, czyli właśnie Europejska Agencja Kosmiczna), Polska ma szansę na rozwój lokalnego przemysłu technologicznego, a rodzime firmy staną się potencjalnymi kontrahentami większych graczy. Szczególnie dobrze na tym wyjść może ulokowana w Gdańsku Polska Agencja Kosmiczna, która już planuje produkcję mikroinstalacji satelitarnych.

Po upływie 45 lat od lotu radzieckiego statku Sojuz 30, na którego pokładzie znajdował się Mirosław Hermaszewski, Polak wreszcie otrzymał szansę wzięcia udziału w misji kosmicznej. Jak więc widać, Poland can into space.

Jak się okazuje, Centrum GovTech zbytnio wybiegło w przyszłość, a udział Sławosza Uznańskiego w misji nie został wcale potwierdzony. Wpis o treści „Czekaliśmy na ten moment 45 lat! Po historycznej misji z udziałem Mirosława Hermaszewskiego, jako drugi Polak, Sławosz Uznański - członek korpusu rezerwowego ESA - European Space Agency poleci w kosmos. Serdecznie gratulujemy i nie możemy się doczekać relacji ze startu!” zniknął już z profilu instytucji na Twitterze.

Informację o nadchodzącym locie w kosmos Polaka na wczorajszej konferencji zdementował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Twierdzi, że sytuacja nie została jeszcze rozstrzygnięta, a konkurenci nie śpią i ostrzą zęby na miejsce w misji kosmicznej. Buda przekazał również, że pomimo tego, że oferta naszego kraju z wielkim prawdopodobieństwem okaże się najbardziej zachęcająca, tak wciąż musi zostać ona zaakceptowana nie tylko przez Europejską Agencję Kosmiczną, ale też specjalny Komitet, w skład którego wchodzą w znacznej części Amerykanie. Pozostaje nam więc trzymać kciuki za Sławosza i liczyć na to, że przedwczesna radość nie okaże się bezzasadna.