Dying Light 2: Ruszył nowy event, wkrótce ogromny patch i nowa gra plus

Trudno sobie wyobrazić jak wyglądałyby dzisiaj realia świata gamingu, gdybyśmy nie mieli stałego dostępu do nowych aktualizacji, które łatają niedoskonałości lub dodają zawartość, tak jak na przykład nadchodzące DLC do Dying Light 2, które mają nas zaskoczyć. No, ma to jeszcze jedno zastosowanie, które w moim rankingu stoi na pierwszym miejscu, czyli wszelkie wydarzenia. Techland wychodzi do nas z całą epicką trójcą w krótkim odstępie czasu. Szkoda, że nie w jednym patchu, no ale nie można mieć wszystkiego. Dying Light 2 to wciąż nowa gra i zapewne jeszcze nie wszyscy zdecydowali się na zakup, więc może recenzja Krigora pomoże podjąć decyzję.

Zacznijmy od patcha, bo będzie to jeden z największych, jakie do tej pory widziało Dying Light 2. Pomijając poprawki wprowadzone do singla i co-opa, warto zwrócić uwagę na to, co dojdzie nowego. Fani maksowania postaci będą w siódmym niebie, ponieważ dojdzie tryb „nowa gra plus”, a sam patch zawita na wszystkich platformach pod koniec kwietnia.

Nadchodzą święta, które szczególnie znane są z jajek i to nie byle jakich, ale wielkanocnych. Twórcy zdają sobie z tego sprawę, dlatego do gry wchodzi wydarzenie z wróżką, którą chętniej nazwałbym wieszczką. Pewnie zastanawiacie się, co ma piernik do wiatraka... i słusznie, więc tłumaczę: od pewnej kobiety (którą najpierw musimy znaleźć, żeby nie było za łatwo), otrzymamy niejasne instrukcje, dzięki którym odnajdziemy ponad 100 easter eggów, poukrywanych gdzieś w świecie gry.

Developerzy uchylili rąbek tajemnicy – w przeciwieństwie do wieszczki – i udostępnili jedną, zapewne przykładową, wróżbę.

Jak widać, mamy w nich całkiem sporo instrukcji, które bez kontekstu brzmią wręcz absurdalnie i możemy tylko liczyć, że w grze będą miały więcej sensu. Chyba że macie już jakiś pomysł?