Elon Musk jednak znowu chce kupić Twittera

Pamiętacie tę telenowelę? W kwietniu Elon Musk wyznał, że chce kupić Twittera. Chwilę potem wydawało się, że już to zrobił i szykuje poważne zmiany… aż zdecydował się wstrzymać cały proces i ostatecznie w lipcu jednak z zakupu się rozmyślił. Mamy październik, a telenowela najwyraźniej rozkręca się z nowym sezonem.
Jak podaje m.in. Bloomberg, Elon Musk powrócił do tematu zakupu Twittera we wcześniej proponowanej cenie 54,20 dolarów za akcję, czyli w sumie ok. 44 mld dolarów. Jeśli komuś w głowie już zaczynają się układać teorie spiskowe na temat fałszowania ankiet dotyczących wojny w Ukrainie (na które zwrócił uwagę nawet Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew), to służę wyjaśnieniem: powód wydaje się być znacznie bardziej prozaiczny.
17 października miał bowiem ruszyć proces w sprawie wycofania się Elona Muska z pierwotnej oferty zakupu. Powodem miała być większa liczba fake’owych kont w serwisie, niż podawali to jego włodarze, jednak szef Tesli najwyraźniej doszedł do wniosku wraz z ekipą swoich prawników, że może być mu trudno udowodnić swoją rację przed sądem. A przypominam, że w przypadku przegranej musiałby zapłacić miliard dolarów kary.
Sam zainteresowany przyznaje, że zakup Twittera jest mu potrzebny do stworzenia X, czyli jak ją określa: aplikacji do wszystkiego. Dzięki niemu przyspieszy prace nad tym projektem o od 3 do 5 lat. Nie wiadomo, czym konkretnie ma być X, ale od razu przywodzi mi na myśl powiedzenie mojego znajomego UX designera, który zawsze powtarzał, że coś do wszystkiego jest do niczego…
Już się nie mogę doczekać kolejnego odcinka tego spektaklu.
Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Elon Musk jednak znowu chce kupić Twittera”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
mmm… manipulacja giełdą…
Alternatywny tytuł: 'Najbogatszy pajac świata chce wycisnąć jeszcze więcej kasy z giełdy’
Aż czuć ten obiektywizm dziennikarski z tych wszystkich newsów o Elonie xD
łzy jego simpaczków jednak wyraźniej 😛
Meh, szkoda mi nawet słów na ciebie lol
W dupie mam Elona i cokolwiek robi, natomiast zauważyć pewne rzeczy chyba mogę, a wręcz muszę gdy w każdym newsie o nim, aż wylewa się ten lewacki ton xD
No tak, bo przecież żeby śmiać się ze św. Elona to trzeba być lewakiem. Wcale się z niego nie śmieją na portalach takich jak Joemonster, gdzie nabijanie się z LGBT, nazywania transów chorymi psychicznie i ciśniecie po Woke Netflixie są normą. Jak ktoś robi siebie debila to tak się kończy.
Edit: Elon musk właśnie napisał, że wojna to najwyższa instancja sądu.
Za co dokładnie sądzone są Ukrainskie dzieci?
1.” No tak, bo przecież żeby śmiać się ze św. Elona to trzeba być lewakiem.”
Nie nie trzeba. Ale trend wśród lewicy jest zauważalny. A nie powiesz mi, że obecny skład redakcji nie jest zauważalnie „lewy”.
2. Joemonster nie jest lewacki? xDDDD
3. „Elon musk właśnie napisał, że wojna to najwyższa instancja sądu.
Za co dokładnie sądzone są Ukrainskie dzieci?”
Nie wiem, wojna to zło. Jeśli faktycznie Elon tak pisze to ch. mu w dupę.
Napiszcie mi dalej, że jestem jego simpem, pośmieję się jeszcze bardziej jak wy wszyscy znacie moje życie i zainteresowania xD
Nie wiem jaka jest polityka redaktorów, nie po to czytam CDA, jest to też znacznie bardziej skąplikowana sprawa niż lewo czy prawo, zwłaszcza w Polsce gdzie mamy całe spektrum partii.
Joemonster 20 lat temu się wyraźnie wychalał w lewo. Teraz to żadnych(oprócz antyrządowych, ze Peło też cisneli po Peło) poglądów nie reprezentuje. Ciśnie z każdej opcji, nawet za TVP podaje ucięte w pół wypowiedzi polityków opozycji, byle tylko było coś śmiesznego(albo „śmiesznego”). Jako źródła informacji nie polecam, bo fake newsy są często najśmieszniejsze. Użytkownicy reprezentują równie szerokie spektrum, nawet PiSowców nie jest tak mało. Co można przeczytać w artykułach/komentarzach to już napisałem.
3. Ja Ciebie od simpów nie wyzywałem, to Ty redaktora który śmieje się z dziwnych manewrów Muska, lewakiem, jakby śmianie się z gościa który zmienia co 15 minut zdanie co do transakcji za taką kwotę kwotę było dziwne.
I tak, tak napisał na Twitterze. Ludzie zastanawiają się czy go Ruscy porwali, czy co się dzieje.
Dobra, nie chce mi się więcej pisać, bo dyskusje w necie nigdy do niczego nie prowadzą, ale wysilę się ostatni raz dzisiaj 🙂
1. Nie muszę studiować biologii, żeby wiedzieć, że widzę przed sobą kota. Nie muszę mieć licencji pilota, żeby stwierdzić, że coś jest nie tak widząc helikopter rozwalony na drzewie. itp
Mam nadzieję, że rozumiesz co chciałem przekazać – wierzę w Twoją inteligencję.
2. W zasadzie to samo co wyżej, czasami pośmieją się też z lewej strony – tak z 1 na 20 razy.
3. Bardziej pisałem, że zapraszam do obrażania jak to ludzie w necie mają w zwyczaju, żeby od razu lecieć 'ad hominem’, ale muszę Tobie przyznać, że tak nie robiłeś, za co jestem wdzięczny.
I bardzo proszę, nie bierz tego, że w jakikolwiek bronię Elona jako jego 'simp’ przez to co napiszę, ale:
Tak jak wielu ludzi zapomniałeś wziąć pod uwagę jedną istotną rzecz. Są dwie strony tej transakcji i tak jak piszesz, sprzeczne sygnały od Muska co i rusz, tak samo było ze strony zarządu Twittera nie mogli jakoś się zdecydować na konkrety co oni sprzedają. Choćby sprawa o ilości botów – to chciał wiedzieć Elon i gdy Twitter podawał przedziwne zakresy (naprawdę nie pamiętam dokładnie, ale nie mogli się zdecydować), to nie dziwię się, że nastąpiło wahanie ze strony kupującego.
Analogicznie gdybyś chciał kupić auto i pytasz się o przebieg auta, a „Mirek handlarz” (lubię ten mem xD) podaje Ci, że „No, Panie, tak pomiędzy 10 tys., a 400 tys. km, to bierzesz Pan czy nie? Cena nie do negocjacji!” No to chyba też byś (ja na pewno) się wahał, a to tylko jeden aspekt, który „śmierdzi” u tego handlarza.
Także wystarczy się postawić po tej drugiej stronie na chwilę, poszerzyć perspektywę i niejako „wejść w czyjeś buty”, żeby zrozumieć pewne rzeczy.
Rozpisałem się, nie wiem czy przeczytam Twoje/wasze odpowiedzi, ale dzięki jeśli to przeczytałeś, miłego dnia i smacznej kawusi xD
wow, ale komuś żyłka pękła
„Elon Musk jednak znowu chce kupić Twittera”
To ciekawe, że autor pisząc o niezdecydowaniu kogoś innego, sam nie może się zdecydować na jedną formę tytułu. Albo „znowu” albo „jednak”.
A czemu nie może być jedno i drugie? „Jednak” znaczy, że zmienił zdanie, „znowu” że wrócił do stanowiska które zajmował wcześniej, oba są prawdą. Najpierw chciał, potem bardzo nie chciał, a teraz znowu chce.
„A czemu nie może być jedno i drugie?”
A po co? Nie wystarczy jedno albo drugie?
” oba są prawdą”
Nie tak szybko. Jeśli ” „Jednak” znaczy, że zmienił zdanie”,
to to implikuje cykl wiadomości: w poprzedniej wiadomości w tym cyklu Musk miał jeden zamiar, który następnie zmienił.
Z kolei „znowu” nie oznacza, „że wrócił do stanowiska które zajmował wcześniej”, ale powtórkę całego cyklu wiadomości.
Tak więc, aby „oba były prawdą” musiały zaistnieć dwa identyczne cykle wiadomości
Cykl 1. Musk najpierw zadeklarował, że nie chce kupić Twitter, potem, że [jednak] chce.
Cykl 2. Następnie, ponownie zadeklarował, że nie chce kupić, i w końcu, że [znowu jednak] chce.
No więc? Czy taki był przebieg wydarzeń?