Escape from Tarkov ma być odpowiedzialny za nieodwracalne szkody w branży. Szef New Blood Interactive krytykuje trend na extraction shootery

Dla wielu Escape from Tarkov to rewolucyjna produkcja dla gatunku extraction shooterów. W zasadzie można stwierdzić, że Battlestate Games w pojedynkę ugruntowało styl i cechy gatunku, a każde kolejne dzieło jest z automatu zestawiane z tytułem, któremu – mimo dominującej pozycji – zdarza się zaliczyć spore wpadki, jak w przypadku specjalnej edycji gry za 250 dolarów, za którą twórcy musieli później przepraszać.

Wśród innych znanych przedstawicieli extraction shooterów znajdziemy jeszcze niewydany Marathon autorstwa Bungie, a także Grey Zone Warfare. FPS rodem z Czech okazał się niespodziewanym sukcesem, rozchodząc się w nakładzie ponad pół miliona kopii. Nowe trendy jednak nie wszystkim muszą się podobać, czemu dał ostatnio wyraz Dave Oshey.

Założyciel New Blood Interactive, które kojarzone jest najmocniej z wydawania m.in. Dusk, a także remake’u Rise of the Triad, w podcaście Quad Damage bardzo odważnie skrytykował trend tworzenia gier na modłę Escape from Tarkov, którego w pojedynkę obarczył winą za potencjalnie negatywne skutki.

Cholerny (Escape from) Tarkov wyrządził nieodwracalne szkody branży gier wideo. Przez niego wszystko teraz musi być pieprzonym – jak to się nazywa – extraction shooterem. Lubię zwykłe gry, ale jestem stary, rozumiem to. Po prostu nie jestem już docelowym odbiorcą tych gier.

Dave Oshey nie szczędził również krytyki w kierunku FromSoftware po zapowiedzi The Duskbloods. Choć nie jest to klasyczny przedstawiciel wspomnianego gatunku, wśród jego mechanik i założeń rozgrywki zdaje się być całkiem sporo z gry Battlestate Games.