Fallout 5 opóźniany przez Fallouta 76? Dyrektor kreatywny z Bethesdy: „Absolutnie nie”

Po sukcesie „Fallouta” Amazonu nastał czas nerwowego oczekiwania, bo choć 2. sezon już powstaje, to jeszcze trochę na niego poczekamy. Podobnie jest z Falloutem 5, jaki według początkowych planów Bethesdy miał pojawić się dopiero po The Elder Scrolls VI, ale skoro sytuacja i właściciel studia się zmienili, to gra ma ostatecznie zadebiutować jeszcze w tej dekadzie. Wraz ze spektakularnym sukcesem brzydkiego kaczątka postapokaliptycznej serii niektórzy gracze zaczęli spekulować, że rozwijanie Fallouta 5 hamowane jest przez Fallouta 76.

Coś w tym jest, bo napływ nowych graczy skomentował nawet Todd Howard, a „siedemdziesiątka szóstka” faktycznie zyskała chwilowy zastrzyk popularności. Wydawanie kolejnych aktualizacji mogłoby krótkotrwale, jednak wystarczająco podtrzymywać grę przy życiu, przy okazji zapewniając Bethesdzie stałe finansowanie z miktrotransakcji. Na te rewelacje postanowił odpowiedzieć Jon Rush, creative director Fallouta 76:

W wyniku wzrostu zainteresowania grą, ekipa pracująca naf Falloutem 76 podobno prześciga się w wymyślaniu nowości, jakie mogą znaleźć się w tytule wraz z kolejnymi update’ami. Ja już taki entuzjastycznie nastawiony nie jestem, bo choć faktycznie po debiucie „Fallouta” i wielu kolejnych tygodniach wzrost zainteresowania był znaczny, tak od połowy lipca liczba graczy na samym Steamie zaczyna zbliżać się do średniej sprzed premiery serialu.

Już za moment sami ocenimy to, na ile Bethesdzie uda się ten tytuł ożywić. 3 września zadebiutuje aktualizacja Milepost Zero, a wraz z nią wystartuje sezon 18.