Telefon z tarczą nowym sposobem na zagranie w Dooma
Cytując autora: „Po prostu tragedia. Nie polecam”.
Na co przeportowano Dooma? Łatwiej wymienić, na co go nie przeportowano. Wszelakie konsolowe porty – od Segi Saturn, przez next-geny, po nawet NES Classic Mini – nikną w gąszczu urządzeń, którym do odpalenia kultowego tytułu id Software nie trzeba nic więcej, jak tylko posiadania ekranu. Termostat, test ciążowy, Roomba, stos ziemniaków, ukosowarka, panel dotykowy Macbooka, kalkulator, aparat fotograficzny z 1998 roku, kasa w McDonaldzie. Nie każdy sposób jest szczególnie użyteczny, ale hej: nie chodzi tu o wygodę, a o sam fakt!
Do tego zestawu równie genialnych, co chybionych pomysłów dołączyło zagranie przy użyciu… telefonu z tarczą. Użytkownik Reddita, Greg Smith, pochwalił się przypisaniem wspomnianego urządzenia do klawiatury numerycznej za pomocą platformy Arduino. Ktoś – yes, of course, natü̱rlich, jawohl, absolument – poradził, by spróbował zagrać na tym w Dooma.
„Control” – odpowiedzialny za strzelanie – dostał telefoniczną jedynkę; dwójka, trójka, czwórka i piątka – po jednej strzałce, szóstka zaś pełni tę samą rolę, co spacja. Przypisanie klawiszy nie było problemem; gorzej ze sterowaniem, którego absolutny brak responsywności powoduje, że nawet otworzenie drzwi graniczy z cudem, a co dopiero dynamiczna walka.
Jak zauważyło Kotaku, ktoś już próbował swoich sił w zagraniu w Dooma na takowym telefonie. Była to grupa Dialrhea Technologies, która w 2017 roku nazwała swoje odkrycie „rewolucyjnie gównianym urządzeniem”.
A jeśli to dla was za dużo, wciąż możecie zagrać w klasycznego Dooma na Twitterze.