GTA: San Andreas i Doom na robocie kuchennym? Lidlomix prawie jak konsola
A wszystko to za sprawą napędzającego sprzęt systemu Android, który po zakończonym przygotowywaniu posiłku pozwala spędzić nieco czasu w Los Santos lub futurystycznym kompleksie wypełnionym po brzegi demonami.
O tym, że Lidlomix jest nie tylko urządzeniem wspierającym nas w kuchennych perypetiach, lecz także potencjalną konsolą do gier, przekazał jeden z użytkowników serwisu Wykop o pseudonimie Atreyu. W swoim wpisie na mikroblogu przedstawił dowody na to, że robot kuchenny marki SilverCrest jest w stanie uruchomić nie tylko Dooma (chyba nikogo nie powinno dziwić, że akurat on jest jedną z pierwszych produkcji, których podjęto próbę włączenia), ale nawet Grand Theft Auto: San Andreas.
Czary w kuchni
Oczywiście domyślnie nie wskoczymy w spodnie CJ-a w przerwie między obieraniem ziemniaków a smażeniem kotletów. Aby skorzystać z dobrodziejstw oferowanych przez znajdującego się na pokładzie Lidlomixa Androida, musimy dobrać się do spodu urządzenia, gdzie znajdziemy klapkę zabezpieczoną samotną śrubką. Po jej odkręceniu naszym oczom ukażą się dwa porty USB, z których możemy skorzystać, aby wgrać czysty system. Pomocne w tym mogą okazać się instrukcje zawarte w repozytorium Monsieur Cuisine Connect Hack na GitHubie.
Oczywiście robot kuchenny zdecydowanie nie jest najtańszym sposobem na zapoznanie się z wymienionymi w tytule grami, ale zdecydowanie można go zaliczyć do grona tych najbardziej kreatywnych. A będąc już w tym temacie, wypada wspomnieć o tym, że wkrótce po premierze Nintendo Alarmo udało się na nim odpalić Dooma, trwają również próby przeniesienia tworu id Software na komputer kwantowy, a zapalonemu fanowi udało się go uruchomić na... własnoręcznie wykonanym wolumetrycznym wyświetlaczu. Nie zapominajmy również o tym, że rozgrywkę w dziadka współczesnych FPS-ów sztuczna inteligencja potrafi generować na bieżąco, aczkolwiek z różnym skutkiem.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.