Kangurek Kao: Solidny i zabawny, ale niewiele ponad to [RECENZJE]

Kao nie ukrywa swoich inspiracji i chociaż nie należy do najtrudniejszych, jest odświeżający w swojej prostocie.

Początkowo myślałem, że Kangurek Kao będzie świetną rekomendacją przynajmniej dla młodszych graczy. Wtedy przypomniałem sobie, że ja i całe pokolenia dzieci zjedliśmy zęby na takich grach jak Mario, Crash Bandicoot czy Ratchet & Clank. To przyjazne dzieciom platformówki, które wciąż oferują mnóstwo mechanicznej głębi, dopracowania i kreatywności w projektowaniu. Dzieci są o wiele bardziej zdolne, niż czasami przyznajemy, a skrojony na miarę i bezpieczny Kao prawdopodobnie zanudziłby wszystkie – z wyjątkiem tych stawiających pierwsze kroki w graniu. Kangurek Kao w żadnym stopniu nie jest totalną katastrofą. Po prostu wydaje się agresywnie przeciętny i z potencjałem na szybkie zapomnienie, co niestety ma miejsce w przypadku gatunku „mascot platformera” od lat.

Kangurek Kao powraca w 2022 roku, ale gra wydaje się wyskakiwać prosto z czeluści katalogu gier na PS2. Pomimo wielu szorstkich krawędzi i staromodnych zasad projektowania ostatecznie udało stworzyć się zabawną, odświeżającą platformówkę 3D dla fanów serii. Sukces odniesiono również w przywoływaniu uczucia nostalgii, mimo że to nowy tytuł z prostą rozgrywką i kolorowymi światami. Może i nie wytrzymuje spotkania ze współczesnymi standardami, ale jest o krok od ucieczki przed nimi – głównie dzięki nieszkodliwie oldschoolowemu podejściu.

Kao to doskonała platformówka 3D, która oddaje magię „złotej ery”. Solidna mechanika i świetny projekt sprawiają, że ta nostalgiczna przygoda to czysta radość. Mimo że nie jest szczególnie trudna i mocno trzyma się konwencji, stanowi zabawę od początku do końca.

Kangurek Kao to udany powrót po latach, ale nie tak dobry, by wskoczyć na półkę Crasha Bandicoota. Gra jest ładna, działa płynnie i cieszy projektami poziomów i wrogów czy systemem walki, ale za dużo tu elementów niedopracowanych i odstających od standardów.