Komisja Europejska może sprzeciwić się przejęciu Activision Blizzard przez Microsoft

Jutro minie równo rok, odkąd Microsoft ogłosił światu, że zamierza przejąć Activision Blizzard. Od tamtego momentu sprawa ciągnie się za branżą niczym mordkolejka ze szkolnego sklepiku, zaliczając wzloty i upadki. Ze szczególnym naciskiem na to drugie. Przynajmniej w ostatnim czasie, bo jeszcze we wrześniu szef Microsoftu był pewny, że do fuzji dojdzie. Potem zaczęły się schody. Sprawą zajęły się organy zewnętrzne, w tym również Komisja Europejska, o której trochę więcej będzie dzisiaj.

Na samym wstępie zaznaczę, że nie są to oficjalne informacje, a doniesienia od anonimowych źródeł agencji Reuters. Według nich Bruksela ma pewne zastrzeżenia co do przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft i podjęła działanie w postaci przygotowywania formalnego sprzeciwu, który będzie poruszać alarmujące ją kwestie. Europejski organ nadzoru antymonopolowego odmówił redakcji Reuters komentarza w sprawie. Ponoć decyzja w sprawie przejęcia Activision Blizzard musi zostać podjęta do 11 kwietnia. Poprzednio Komisja Europejska wyznaczyła sobie deadline do 23 marca 2023.

W listopadzie mówiło się też, że Microsoft będzie oferować środki zaradcze, by nie przeciągać procesu regulacyjnego jeszcze bardziej (tj. chyba w nieskończoność). Według źródeł Reuters zostały podjęte już pewne nieformalne dyskusje na ten temat z Komisją Europejską, jednak oficjalnie żadne decyzje mają nie zostać podjęte, dopóki zarzuty wobec przejęcia Activision Blizzard nie ujrzą światła dziennego.