Marka Final Fantasy dołącza do growych molochów. Sprzedaż osiągnęła poziom serii Assassin's Creed i The Sims
Final Fantasy wciąż bije kolejne rekordy popularności.
Jak wiadomo, Square Enix lubi powtarzać jak mantrę, że jakaś gra firmy nie sprostała oczekiwaniom i okazała się finansowym niepowodzeniem. Ostatnio taka sytuacja spotkała chociażby Final Fantasy VII Rebirth i Final Fantasy XVI. Jednak częste narzekania i rozczarowania Square Enix nie zmieniają faktu, że Japończycy są w posiadaniu jednej z najpopularniejszych i najbardziej dochodowych serii growych w historii. Mowa oczywiście o wspomnianym Final Fantasy, które może i ostatnio nie sprzedaje się tak, jakby życzyła sobie tego japońska firma, ale nadal bije kolejne rekordy sprzedażowe.
Jak pochwaliło się dziś samo Square Enix, kultowa seria jRPG przekroczyła kolejną magiczną barierę i rozeszła się już w ponad 200 milionach kopii. Tym samym Final Fantasy wkroczyło do grona takich gier jak Assassin’s Creed czy The Sims, wyprzedzając m.in. serię Sonic the Hedgehog czy The Legend of Zelda. Jednocześnie dziełom Square Enix wciąż jest daleko do Fify, GTA, Pokemonów czy Call of Duty, nie wspominając oczywiście o Mario.
Jeśli natomiast chodzi o sprzedaż poszczególnych części Final Fantasy, to najlepsza dla serii była epoka PlayStation 1. Kultowa siódma odsłona sprzedała się w 15 milionach kopii, Final Fantasy VIII w 12, natomiast dziewiąta część rozeszła się w prawie 9 milionach egzemplarzy. Z kolei najlepiej sprzedającą się grą Square Enix pozostaje wciąż Final Fantasy XIV. MMORPG może pochwalić się sprzedażą na poziomie aż 24 milionów kopii.
Możemy się też spodziewać, że te liczby za niedługo jeszcze wzrosną, biorąc pod uwagę fakt, że Square Enix szuka sposobów na dotarcie do jeszcze większej grupy odbiorców. Wiemy zresztą, że japońska firma powoli rezygnuje z ekskluzywności dla PlayStation i w przypadku nadchodzących gier będzie bardziej stawiać na multiplatformowość.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.