Microsoft namawia do korzystania ze swoich narzędzi AI, ale tak bez przesady

Microsoft namawia do korzystania ze swoich narzędzi AI, ale tak bez przesady
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Microsoft chce, aby użytkownicy korzystali z Copilota oraz Binga. Chce też, aby z tym nie przesadzali.

Jak podaje The Register, gigant z Redmond jest niezmiernie rad z faktu, że jego generatywne modele sztucznej inteligencji cieszą się uznaniem wśród użytkowników i coraz więcej osób z chęcią sięga nie tylko po Binga, ale i Copilota – jeden z najnowszych dodatków Windowsa 11. Mimo wszystko w najnowszej odsłonie warunków użytkowania Microsoftu, w sekcji poświęconej Azure OpenAI Service, znalazł się dość ciekawy zapis:

Nadmierne korzystanie z usługi Microsoft Generative AI może skutkować tymczasowym ograniczeniem dostępu Klienta do usługi Microsoft Generative AI.

Jak jednak należy interpretować owo „nadmierne korzystanie” i w jaki sposób miałoby przejawiać się „tymczasowe ograniczenie dostępu” – tego nie wyjaśniono. Na ten moment jedyną opcją, aby przekonać się, co Microsoft miał na myśli, umieszczając powyższy zapis w swoim regulaminie, jest rzucenie korporacji wyzwania i jego złamanie.

Jednym z powodów, dla których wspomniany punkt znalazł się w regulaminie, mógł być dość prozaiczny – pieniądze. Utrzymanie przy życiu serwerów odpowiedzialnych za AI nie należy do najtańszych, a co bardziej gorliwi użytkownicy byliby w stanie naciągnąć (choć nie bezpośrednio) giganta z Redmond na całkiem pokaźne sumy.

Abstrahując od dość „ogólnikowej” formy zapisu rzeczonego podpunktu warunków korzystania z usługi, nie jest on niczym niespotykanym wśród firm zajmujących się rozwojem sztucznej inteligencji. W przeciwieństwie do tych stworzonych przez Microsoft, sformułowane przez nie zasady są jednak znacznie bardziej przejrzyste i nie pozostawiają zbyt wiele pola do swobodnej interpretacji. Dowodem na to może być choćby rozbudowany dokument OpenAI poświęcony ograniczeniom zapytań ChatGPT.

Będąc już w temacie Microsoftu, a co za tym idzie – Windowsa, nie sposób zapomnieć o tym, że za sprawą dyrektora finansowego Intela po sieci zaczęły krążyć pogłoski, jakoby kolejna odsłona niezwykle popularnego systemu operacyjnego miała ujrzeć światło dzienne już w przyszłym roku. Z kolei prezes Microsoftu ostatnio podzielił się informacją, że żałuje porzucenia rozwoju Windows Phone. Uważa on, że mobilny system miał ogromny potencjał, który został zaprzepaszczony w wyniku błędnych decyzji i źle ustalonych priorytetów.

Dodaj komentarz