Microsoft namawia do korzystania ze swoich narzędzi AI, ale tak bez przesady

Jak podaje The Register, gigant z Redmond jest niezmiernie rad z faktu, że jego generatywne modele sztucznej inteligencji cieszą się uznaniem wśród użytkowników i coraz więcej osób z chęcią sięga nie tylko po Binga, ale i Copilota – jeden z najnowszych dodatków Windowsa 11. Mimo wszystko w najnowszej odsłonie warunków użytkowania Microsoftu, w sekcji poświęconej Azure OpenAI Service, znalazł się dość ciekawy zapis:
Nadmierne korzystanie z usługi Microsoft Generative AI może skutkować tymczasowym ograniczeniem dostępu Klienta do usługi Microsoft Generative AI.
Jak jednak należy interpretować owo „nadmierne korzystanie” i w jaki sposób miałoby przejawiać się „tymczasowe ograniczenie dostępu” – tego nie wyjaśniono. Na ten moment jedyną opcją, aby przekonać się, co Microsoft miał na myśli, umieszczając powyższy zapis w swoim regulaminie, jest rzucenie korporacji wyzwania i jego złamanie.
Jednym z powodów, dla których wspomniany punkt znalazł się w regulaminie, mógł być dość prozaiczny – pieniądze. Utrzymanie przy życiu serwerów odpowiedzialnych za AI nie należy do najtańszych, a co bardziej gorliwi użytkownicy byliby w stanie naciągnąć (choć nie bezpośrednio) giganta z Redmond na całkiem pokaźne sumy.
Abstrahując od dość „ogólnikowej” formy zapisu rzeczonego podpunktu warunków korzystania z usługi, nie jest on niczym niespotykanym wśród firm zajmujących się rozwojem sztucznej inteligencji. W przeciwieństwie do tych stworzonych przez Microsoft, sformułowane przez nie zasady są jednak znacznie bardziej przejrzyste i nie pozostawiają zbyt wiele pola do swobodnej interpretacji. Dowodem na to może być choćby rozbudowany dokument OpenAI poświęcony ograniczeniom zapytań ChatGPT.
Będąc już w temacie Microsoftu, a co za tym idzie – Windowsa, nie sposób zapomnieć o tym, że za sprawą dyrektora finansowego Intela po sieci zaczęły krążyć pogłoski, jakoby kolejna odsłona niezwykle popularnego systemu operacyjnego miała ujrzeć światło dzienne już w przyszłym roku. Z kolei prezes Microsoftu ostatnio podzielił się informacją, że żałuje porzucenia rozwoju Windows Phone. Uważa on, że mobilny system miał ogromny potencjał, który został zaprzepaszczony w wyniku błędnych decyzji i źle ustalonych priorytetów.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...