Microsoft został najbardziej wartościową firmą świata. Przynajmniej na chwilę
Gigant z Redmond w czwartek 11 stycznia przegonił pod kątem wartości firmę kierowaną przez Tim Cooka, acz pierwszym miejscem na podium nie nacieszył się zbyt długo.
Dwaj giganci technologiczni prześcigają się w kapitalizacji giełdowej od bitych kilku lat, aczkolwiek przez większą część czasu prym w tej kwestii wiedzie Apple. Wczoraj jednak Microsoft mógł poszczycić się tytułem najbardziej wartościowej firmy na świecie, nawet jeśli tylko przez chwilę.
Chwilowe zwycięstwo
W pewnym momencie dnia 11 stycznia 2024 kapitalizacja rynkowa Apple sięgnęła 2,886 biliona dolarów. Pozwoliło to uzyskać zwycięstwo Microsoftowi, który to wówczas wyceniany był na 2,903 biliona dolarów. Ten stan rzeczy nie utrzymał się zbyt długo i pierwsze miejsce na podium wkrótce ponownie przypadło przedsiębiorstwu z Cupertino, aczkolwiek taki obrót spraw z pewnością stanowił powód do radości dla zarządu Microsoftu i licznych inwestorów.
Wartość korporacji pod wodzą Satyi Nadelli praktycznie nieustannie wzrasta, co jest zasługą m.in. prężnie rozwijającego się sektora sztucznej inteligencji oraz dokonywanych w niego inwestycji. Związek z OpenAI wyszedł Microsoftowi zdecydowanie na dobre, swoją cegiełkę do sukcesu firmy dołożyła także premiera asystenta AI Copilot, który to wkrótce zagości na klawiaturach najnowszych komputerów.
Warto przy tym nadmienić, że wczorajsza sytuacja nie jest pierwszą, kiedy to Microsoft chwilowo przegonił swojego największego konkurenta. Do podobnego zajścia doszło także i w 2021 roku, kiedy to Apple znacznie ucierpiało na przerwaniu łańcucha dostaw spowodowanego ograniczeniami nałożonymi w wyniku ówczesnej pandemii koronawirusa. Co ciekawe, analitycy biznesowi wróżą gigantowi z Redmond kolejne sukcesy, a podobnego optymizmu nie przejawiają w przypadku firmy Tima Cooka.
Są jednak wydarzenia, których Microsoft żałuje. Do ich grona zaliczyć można przedwczesne pogrzebanie mobilnego systemu operacyjnego Windows Phone, o czym niedawno wypowiedział się prezes korporacji. Mimo tego, że przedsiębiorstwa z Redmond i Cupertino są zażartymi rywalami już od dziesięcioleci, nie brak przy tym sytuacji, w których zdają się być jednomyślne. Zaliczyć do nich można próby obejścia przepisów Unii Europejskich. Wtedy to obaj giganci, walczący o tytuł najbardziej wartościowej firmy, potrafią udawać małe, rodzinne biznesy prowadzące skromną działalność na niezbyt szeroką skalę.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.