Microsoftowi grozi proces antymonopolowy w związku z Teams

Jak podaje serwis Ars Technica, Komisja Europejska nosi się z wniesieniem formalnego aktu oskarżenia wobec Microsoftu w związku z poczynaniami giganta technologicznego dotyczącymi jego aplikacji Teams. Jak podają trzy osoby zaznajomione z tematem, politycy uważają, że gigant z Redmond celowo podkopuje pozycję swoich konkurentów celem zwiększenia widoczności i popularności swojej platformy.

Microsoft już od pewnego czasu jest świadom tego, że ściągnął na siebie wzrok europejskich regulatorów i z tego też powodu w zeszłym miesiącu ogłoszono, że firma ma zamiar pójść na ustępstwa. W ich ramach zaplanowano m.in. odcięcie Teams od innych programów korporacji, wliczając w to te wchodzące w skład pakietu Office, a zmiana ta miałaby wejść w życie nie tylko w państwach członkowskich UE, ale i na całym świecie.

Zdaje się jednak, że to nie zadowala europejskich oficjeli. Informatorzy twierdzą, że politycy wciąż mają sporo zastrzeżeń co do pozycji Microsoftu i chcą, aby korporacja jeszcze bardziej ustąpiła pola swoim rywalom, co miałoby przełożyć się na większą konkurencyjność rynku.

Pozostałe firmy zajmujące się produkcją oprogramowania do koordynacji pracy zespołów obawiają się, że mimo odcięcia Teams od pakietu Office, gigant z Redmond zadba o to, aby jego aplikacje współpracowały ze sobą znacznie lepiej niż z konkurencyjnymi programami. Zwrócono także uwagę na fakt, że Teams nie oferuje możliwości przenoszenia danych, co praktycznie uniemożliwia bezstresową i bezstratną zmianę używanej platformy.

Wedle przekazanych wieści, Microsoft może usłyszeć zarzuty w ciągu najbliższych kilku tygodni. Z kolei już wkrótce ma nastąpić posiedzenie komisji, do udziału w którym zaproszono przedstawicieli największych firm oferujących oprogramowanie zbliżone w założeniach do Teams. W jego ramach omówione zostaną wszelkie wątpliwości co do poczynań giganta z Redmond, niewykluczone także, że zostanie przygotowana wstępna lista zarzutów.

Jeśli w toku postępowania zostanie ustalone, że Microsoft naruszył prawa antymonopolowe Unii Europejskiej, amerykańskie przedsiębiorstwo może zostać ukarane grzywną sięgającą nawet 10% swojego rocznego obrotu. Niewykluczone jednak, że firma pod wodzą Satyi Nadelli zgodzi się pójść na dalsze ustępstwa i sama wyjdzie z inicjatywą wprowadzenia zmian, które miałyby załagodzić konflikt pomiędzy nią a Komisją Europejską.