Musk aktualizuje swój pozew przeciw OpenAI, dopisując do niego Microsoft

Burzliwa relacja Elona Muska i OpenAI miała zwieńczenie w lutym bieżącego roku, kiedy to miliarder postanowił złożyć pozew przeciw przedsiębiorstwu, zarzucając mu „porzucenie pierwotnej misji na rzecz zysku”. Mimo żarliwych zapewnień co do słuszności decyzji zaledwie trzy miesiące później adwokaci Muska zwrócili się do kalifornijskiego sądu o oddalenie oskarżenia. To wciąż jednak nie koniec tej karuzeli emocji, jako że pozew powrócił – tym razem podobno bardziej zasadny niż wcześniej, i ponownie został złożony w sierpniu. A jako że ostatnimi czasy sprawa przycichła, Elon postanowił przypomnieć wszystkim o swojej niechęci do dawnych kolegów z OpenAI za sprawą oskarżenia stojącego obecnie za nimi Microsoftu.

W zaktualizowanym pozwie znalazło się miejsce na roszczenia antymonopolowe przeciw Microsoftowi, któremu, ze względu na ścisłą współpracę z OpenAI, zarzucono próby zmonopolizowania rynku sztucznej inteligentnej, a w szczególności jej generatywnej odsłony. Oprócz samej korporacji w piśmie wymienieni zostali także Reid Hoffman oraz Dee Templeton. Pierwszy mężczyzn jest współzałożycielem LinkedIn, drugi zaś piastuje obecnie stanowisko wiceprezesa Microsoft, aczkolwiek w CV może wpisać sobie również rolę członka zarządu w OpenAI.

Wedle prawników Muska, gigant z Redmond oraz przedsiębiorstwo pod wodzą Sama Altmana aktywnie starają się wyeliminować wszelkie przejawy konkurencji poprzez wymianę między sobą poufnych informacji i zmuszanie swoich inwestorów do wstrzymywania się przed finansowaniem innych firm z sektora sztucznej inteligencji, choćby takich, jak należąca do Elona xAI (która to, swoją drogą, została dopisana jako jeden z oskarżycieli, podobnie jak Shivon Zilis – dyrektorka Neuralinku i matka trójki dzieci Muska).

Mimo że OpenAI i Microsoft nie zdążyli po raz wtóry wystosować oświadczenia w sprawie pozwu złożonego przez ekscentrycznego miliardera, przedstawiciele pierwszej firm przy okazji sierpniowego „odświeżenia” oskarżenia określili całą sytuację mianem zagrywki PR-owej i próbą nękania konkurencji, na której ma zyskać firma Muska. Wydarzenia te miały miejsce jeszcze przed tym, nim Elonowi udało się zapewnić sobie rolę w formowanym nowym rządzie Stanów Zjednoczonych, ale czy jego pozycja jako jednego z prezesów Departamentu Efektywności Rządu w jakikolwiek sposób da mu przewagę w sporze z Samem Altmanem i spółką, tego dowiemy się dopiero w najbliższej przyszłości.