NASA: Latający dron na księżycu Saturna – Dragonfly to jedna z najbardziej niesamowitych misji Amerykanów

Jeszcze do niedawna mogło to wyglądać jak science-fiction. Pierwsze doświadczenia z wiropłatami na powierzchni obcej planety już jednak zdobyliśmy przy okazji Ingenuity – ten stosunkowo niewielki dron uległ już co prawda awarii, jego misja jednak przerosła wszelkie oczekiwania. Wygląda na to, że teraz podobne urządzenie trafi na Tytana.
Tytan – największy księżyc Saturna
Tytan to najokazalszy naturalny satelita otoczonej przez pierścienie planety Saturn. Ma 5150 km średnicy, co czyni go większym zarówno od naszego Księżyca (3475 km średnicy), jak i od… Merkurego, najbliższej Słońcu planety w naszym układzie (4879 km średnicy). Pod względem rozmiarów ustępuje jedynie okrążającemu Jowisza Ganimedesowi ze średnicą 5262 km. Równocześnie jednak jest unikatowy: Tytan jako jedyny ma gęstą atmosferę z ciśnieniem o połowę większym od ziemskiego, zachodzą tam różnorakie zjawiska atmosferyczne, a na jego powierzchni znajdują się zbiorniki cieczy – ciekłego metanu.

Gazowa otulina Tytana jest nieprzejrzysta dla światła widzialnego. Przenika przez nią jednak podczerwień, dzięki czemu Teleskop Jamesa Webba zdołał zrobić zdjęcia, na których uchwycono ogólny wygląd powierzchni tego satelity. Teraz zaś NASA, w ramach jednej z najbardziej ambitnych misji w swojej historii, przymierza się do gruntownego zbadania jego powierzchni.
Dragonfly – śmigłowiec na księżycu Saturna
Oczywiście o Dragonfly było wiadomo już wcześniej. Na początku zeszłego roku plan misji przeszedł wstępną ewaluację, parę miesięcy później, w listopadzie, zakończono zaś aktualizację budżetu – tym samym więc całość czekała już jedynie na zatwierdzenie finansowania, a w międzyczasie ruszyły pierwsze prace. Ostatecznie Dragonfly pojawił się w opublikowanym na rok 2025 prezydenckim zestawieniu budżetowym i NASA oficjalnie potwierdziła, że wyda na ten cel 3,35 mld dolarów.
Dragonfly to spektakularna misja naukowa ciesząca się szerokim zainteresowaniem społeczności i jesteśmy podekscytowani możliwością podjęcia kolejnych kroków w jej ramach. Odkrywanie Tytana przesunie granice tego, co możemy zrobić z wiropłatami poza Ziemią.
Plan misji zakłada wystrzelenie rakiety z dronem w roku 2028, najpewniej w czerwcu. Ładunek ma dotrzeć na Tytana w roku 2034. Wedle założeń Dragonfly będzie wyposażonym w osiem rotorów o średnicy ok. 1 m wiropłatem zdolnym latać z prędkością 36 km/h i osiągać wysokość do 4 km. Co ciekawe, utrata jednego z rotorów nie wpłynie na możliwość przemieszczania się.
Statek będzie oczywiście zdolny do pracy w ekstremalnie niskich temperaturach panujących na Tytanie – średnia to ok. -180°C. Urządzenie ma być zasilane akumulatorem litowo-jonowym, który pozwoli na kilka kilometrów lotu. Gdy się rozładuje, będzie ładowany z wykorzystaniem zasilanego izotopem promieniotwórczym generatora termoelektrycznego. Całość ma ważyć ok. 450 kg, urządzenie zmieści się zaś w kontenerze z osłoną termiczną o średnicy 3,7 m.

Dron ma latać tylko w dzień – nocą zaś będzie spoczywał na powierzchni gruntu i w tym czasie (czyli przez ok. 8 ziemskich dni) ma przeprowadzać analizę zebranych próbek i danych oraz prowadzić dalsze badania, np. sejsmologiczne lub meteorologiczne. Dragonfly ma mieć możliwość bezpośredniej komunikacji z Ziemią, ponadto będzie wyposażony w wiertło, różnej maści spektrometry, aparaturę do badań geofizycznych i meteorologicznych, jak również w mikroskop, zestaw kamer i czujników zdolnych do dokładnego określania warunków panujących na Tytanie. Misja zaplanowana jest na 10 lat, z czego na same badania księżyca przypadnie 1/3 tego czasu. Naukowcy planują, że urządzenie pokona w tym czasie dystans ok. 180 km i przebada 25-30 lokacji.
Foto: Steve Gribben/NASA/Johns Hopkins APL
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
2 odpowiedzi do “NASA: Latający dron na księżycu Saturna – Dragonfly to jedna z najbardziej niesamowitych misji Amerykanów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Przez chwilę zastanawiałem się dlaczego wybrano akurat Tytan (nie żeby nie był interesujący, ale jest wiele interesujących opcji). Atmosfera, tak jak jest napisane w artykule, ma gęstą atmosferę, to jest potrzebne, żeby taki pojazd się unosił. W przypadku Ingenuity trzeba było zamocować dwa śmigła jedno pod drugim, bo rzadka atmosfera Marsa sprawiała, że śmigło musiało by być długie, żeby unieść nawet tak lekki obiekt jak Ingenuity I były obawy, że końcówki śmigła będą przekraczać granicę dźwięku.
Osobiście chciałbym widzieć badania lodowych księżyców czy to Jowisza czy Saturna, wiadomo, że JUICE leci już od roku w stronę Jowisza, i to super wiadomość, że te księżyce zostaną zbadane, ale co innego sonda przelatująca obok a co innego badanie z powierzchni.
Ciekawe, czy tego dożyję 🙂