5
20.07.2022, 11:30Lektura na 2 minuty
Wideo

Netflix: Opcja z reklamami może nie zawierać pełnej listy produkcji

Najpewniej nie wszystkie filmy i seriale będą dostępne na starcie nowej formy subskrypcji, ale przynajmniej ich „zdecydowana większość”.


Patryk „Delighter” Żelazny

Reklamy na Netfliksie są od jakiegoś czasu tematem i dość gorącym, i dość wrażliwym, a przecież plan wejdzie w życie już niedługo. Cóż, wyjście z sytuacji, jaką jest utrata sporych liczb użytkowników kolejny kwartał z rzędu, wcale nie jest najgorsze, bo wizja płacenia (być może nawet o połowę) mniejszego abonamentu, niektórych zapewne skusi. Pojawia się tylko jeszcze jeden, mały problem.


Krótsza lista

Otóż na starcie formy z reklamami najpewniej nie wszystkie filmy i seriale będą dostępne. Z dobrych wiadomości: Netflix nie obcina listy celowo, żeby jednak zachęcić użytkowników do zakupienia droższych abonamentów. Chwilę przed 19 minutą wywiadu dotyczącego zarobków firmy za drugi kwartał 2022, rozpoczyna się krótka rozmowa, prostująca właśnie ten temat.


Dzisiaj zdecydowaną większość tego, co ludzie oglądają w serwisie Netflix, możemy włączyć do wariantu z reklamami. Są pewne rzeczy, o których rozmawiamy ze studiami. Gdybyśmy wprowadzili tę formę dzisiaj, członkowie tańszej subskrypcji mieliby wspaniałe wrażenia. Usuniemy niektóre treści, ale na pewno nie wszystkie. Nie sądzimy, aby stanowiło to istotną przeszkodę.


Ted Sarandos, współdyrektor generalny Netfliksa

Nie wiemy, które pozycje miałyby zostać usunięte z tańszej opcji subskrypcji. Spencer Neumann, dyrektor finansowy, określił je jako „fajnie by było, gdyby były, ale nie muszą być”, choć za wiele to nie mówi. Z pewnością inaczej patrzyliby na to użytkownicy, gdyby z listy zniknął tragicznie przyjęty „Resident Evil”, do czego trzy grosze dorzucił Ninho w swojej recenzji. A z kolei inaczej, gdyby miało zabraknąć „Stranger Things”, czyli niemalże ikony Netfliksa w ostatnim czasie. Przy czym obie produkcje są bezpieczne (o czym niżej), ale posłużyły jako świetne przykłady nakreślenia, że serial serialowi nierówny.


Negocjacje w toku

Jak wspomniałem wyżej, Netflix, z tego, co wiadomo, nie planuje celowo obcinać listy filmów i seriali w tańszej ofercie. Problemem jest to, że nie wszystkie seriale na Netfliksie do niego należą, wobec czego prowadzi w tym celu negocjacje, aby producenci wyrazili zgodę na wyświetlanie ich dzieł w takiej formie.

To znaczy, że ewentualne zniknięcie produkcji z oferty subskrypcji z reklmamami dotyczy tylko produkcji „dodatkowych”, czyli nad którymi streamingowy gigant nie sprawuje pełnej władzy, a jedynie wykupuje licencję. Do takich możemy zaliczyć na przykład „The Office”.


Czytaj dalej

Redaktor
Patryk „Delighter” Żelazny

Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.

Profil
Wpisów1762

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze