Nowa gra twórcy Dishonored ma nowe finansowanie i wydawcę. W Wolfeye zainwestowała firma stojąca za sukcesem Lies of P

Po odejściu z Arkane jeden z filarów i założycieli firmy, Raphaël Colantonio, nie przestał tworzyć kolejnych gier, ale zmniejszył skalę. Jego Wolfeye Studios wydało kilka lat temu Weird Westa, który okazał się pod wieloma względami doskonałą grą. Po kilku latach otrzymaliśmy enigmatyczną zapowiedź zapowiedzi, której głównym haczykiem przyciągającym fanów była zapowiedź uderzania w podobne tony, co w Dishonored. Problem polega na tym, że przygody Corvo miały spory budżet i w dużej mierze to właśnie to zaważyło na jakości czy skali gry. Weird West, choć napakowany podobnymi mechanizmami zabawy, już tego budżetu nie miał, stąd obawa, że kolejna gra stworzona po taniości mogłaby przejść niezauważona.
Na szczęście nie ma się czego bać, ponieważ Wolfeye Studios podpisało właśnie umowę z dość nieoczekiwanym partnerem – firmą Neowiz. Koreańczycy działają w tej branży już od kilku lat. W ich portfolio znajdziemy kilka produkcji u nas zupełnie nieznanych, ale w ostatnim czasie zaliczyli ogromny sukces jako wydawca Lies of P, a teraz zajmą się wydaniem nowej produkcji Colantonia.
O samej grze wiemy jak na razie bardzo mało. Ma to być retrofuturystyczny erpeg osadzony w Ameryce Północnej na początku XX wieku. Na skutek jakiegoś nieznanego wydarzenia dochodzi do przełomu technologicznego oraz skoku ewolucyjnego. Mijają trzy dekady rozwoju alternatywnego świata i mniej więcej wtedy rozpoczyna się gra. Szef Wolfeye Studios wprost mówił, że fani Preya, Dishonored, generalnie tytułów stworzonych przez Arkane i wielbiciele erpegów poczują się jak w domu.
Z okazji informacji o znalezieniu wydawcy, firma podzieliła się także kilkoma nowymi grafikami koncepcyjnymi. Na pierwszy rzut oka widać tu starą szkołę Arkane: jest potężne art déco, jakieś elementy steampunkowe i wiele więcej – całość tworzy bardzo eklektyczną mieszankę, która faktycznie fanom poprzednich dokonań developera wyda się znajoma. Na drugiej grafice mamy całkowicie inny, bardziej postapokaliptyczny klimat.
Firma dysponuje dopiero działającą wersją alfa, której głównym celem było znalezienie wydawcy. Po podpisaniu umowy z Neowizem produkcja ruszy pełną parą, ale na samą grę pewnie będziemy musieli poczekać jeszcze kilka lat.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
7 odpowiedzi do “Nowa gra twórcy Dishonored ma nowe finansowanie i wydawcę. W Wolfeye zainwestowała firma stojąca za sukcesem Lies of P”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Fajnie by było jakby ta gra miała jakiś tytuł.
Dobrze, że tym razem nie ma Bethesdy by im nakazała nazwać grę „Prey”.
Jeśli będzie równie dobra, co Prey’e z 2006 i 2017, to niech znowu się tak nazywa. Jak się bawić, to się bawić:)
Oryginalny Prey to chyba nawet nazywał się zgodnie z życzeniem twórców. Gorzej było jak ten drugi powstawał jako duchowy spadkobierca System Shocka a fani pierwszego spodziewali się czegoś innego.
Nie no, wszyscy wiemy, jakie było z drugim Prey’em zamieszanie, ale fakt, sam wybór tytułu niefortunny. Skoro jednak do tego doszło i powiedziało się A (Prey), trzeba powiedzieć B ( też Prey). A potem wyciągać ten żart (czy „żart”, jak kto woli) w kampanii marketingowej: „Studio, które dało wam Preya’a znowu to zrobiło”, „I never Prey for this”, „Eat, Prey, Love”. Dobra, starczy tych sucharów;)
Trzymam kciuki za nowe IP, ale ciężko będzie to przekuć w sukces :/
Szkoda że Arkane nie zrobi Bioshocka 4, albo remaku 1ki.
Niby był Prey, ale co pod wodą to pod wodą.
Zawsze można zrobić np. Prey: Below The Surface 😉