PlayStation Portal to sukces. Wyprzedał się w 2 dni na Zachodzie

PlayStation Portal, nowe akcesorium do PlayStation 5, które pozwala na zdalne granie np. na kanapie czy w łóżku po Wi-Fi (a również z dalszej odległości, jednak wtedy liczymy się z nieco większym input lagiem), miało swoją premierę na Zachodzie 15 listopada 2023. W Polsce kupimy je dopiero od 1 grudnia. Sprzęt otrzymamy nowszy, z którejś już fali produkcyjnej. Okazuje się bowiem, że... już się wyprzedał.

Niedawno Sony wypowiadało się, że PlayStation Portal nie istnieje po to, aby przynosić zysk, a bardziej w celu poszerzenia rynku zbytu swoich gier. I choć pomysł na urządzenie budzi wśród niektórych rozbawienie wygląda na to, że firma dobrze oszacowała popyt. W oficjalnym sklepie Direct nie można już kupić sprzętu w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych. Równolegle na forach nie brakuje fanów, którzy z ulgą chwalą się jak na razie najlepszym zastosowaniem sprzęciku: do grania, kiedy dzieci oglądają bajki.

W Polsce przyjdzie nam za niego zapłacić niemało, bo aż 999 złotych. Taką cenę sugerują największe polskie sklepy w przedsprzedaży. Niecierpliwi mogą poszperać na serwisach z ogłoszeniami, ale za stosowną dopłatą dla pośrednika.

Nietrudno przy tym zauważyć, że niestety wiele urządzeń trafia na portale pokroju eBaya, co sugeruje, że jakaś ich część została przejęta przez koników (po angielsku scalperów). Ceny takiego PlayStation Portala potrafią być nawet kilka razy wyższe. Co gorsza statystyki pokazują, że niemało osób je kupuje.

Po Sieci krążą też zaświadczenia problemów z przesyłaniem obrazu nawet po dobrym Wi-Fi. Problem wydaje się dość losowy, ponieważ nie jest to norma wśród wszystkich użytkowników, zapewne więc zależy od rodzaju używanego routera i tego, jak ustawione są w nim porty. Nie można też wykluczyć jakiegoś błędu zaszytego w oprogramowaniu. Wygląda na to, że Portal nie nadaje się np. do grania w sieciowe gry FPS.

W międzyczasie firma wypuściła PlayStation 5 Slim. Ciekawe porównanie konsoli z oryginałem znajdziecie TUTAJ.