Rafał Brzoska walczy z Metą w sądzie. Korporacja zapłaci za bezprawne wykorzystywanie wizerunku biznesmena i jego żony w reklamach

Rafał Brzoska walczy z Metą w sądzie. Korporacja zapłaci za bezprawne wykorzystywanie wizerunku biznesmena i jego żony w reklamach
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Zdjęcia założyciela InPostu i jego małżonki były nader często wykorzystywane przez wszelkiej maści oszustów i naciągaczy reklamujących się na platformach należących do amerykańskiej korporacji.

Jak z reklamami na Facebooku i podejściem Mety do ich weryfikacji bywa, praktycznie każdy z nas miał już okazję przekonać się na własnej skórze. Popularny serwis społecznościowy jest na tle swoich konkurentów nieproporcjonalnie często wykorzystywany przez oszustów do promowania wszelkiej maści przekrętów, szemranych stron internetowych lub szerzenia fałszywych informacji. Część z nich wykorzystywała wizerunek Rafała Brzoski i jego małżonki, Ammy Omeny Mensah, co nie spodobało się przedsiębiorcy, a ze swoim problemem postanowił zwrócić się zarówno do Urzędu Ochrony Danych Osobowych, jak i sądu.

Brzoski i Zuckerberga przygody sądowe

W wyniku skargi złożonej przez Brzoskę jeszcze w sierpniu UODO wystosowało decyzję, na mocy której Meta otrzymała na trzy miesiące bezwzględny zakaz wyświetlania na swoich platformach reklam zawierających sylwetkę lub dane żony twórcy InPostu.

Wychodzi na to, że pośrednie zwycięstwo nie zadowoliło biznesmena i postanowił on osobiście złożyć pozew przeciw koncernowi Marka Zuckerberga, czym też pochwalił się na X-ie:

https://twitter.com/RBrzoska/status/1859537132421026265

Co najważniejsze, sąd przystał na zażądane przez Rafała Brzoskę zabezpieczenie, na mocy którego każdy deepfake wykorzystujący wizerunek jego lub jego małżonki znajdujący się na Facebooku i Instagramie skutkował nałożeniem kary pieniężnej na Metę. Zabezpieczenie zostało przyznane na maksymalny możliwy czas trwania, czyli w tym przypadku rok, a biznesmen nie kryje swojego zadowolenia ze zwycięstwa nad amerykańskim gigantem technologicznym.

Oczywiście nie jest to koniec sądowej batalii, a dopiero jej początek. Zbliżające się miesiące pokażą, czy korporacji uda się wybronić przed zarzutami postawionymi przez polskiego biznesmena, aczkolwiek na ten moment wszystkie dowody wskazują na jej niekorzyść.

2 odpowiedzi do “Rafał Brzoska walczy z Metą w sądzie. Korporacja zapłaci za bezprawne wykorzystywanie wizerunku biznesmena i jego żony w reklamach”

  1. Ale przecież to nie meta tworzy te fejki, tylko oszuści – reklamodawcy. A wątpię, żeby FB skanował ręcznie każdą z miliona reklam emitowanych dziennie, poza tym hindus na 2 końcu świata nie wie kim jakiś Brzoska jest. Chyba, że zastrzeże swój wizerunek i wyśle do mety swoje zdjęcia – wówczas jego wizerunek może być dodany do bazy danych twarzy zastrzeżonych i podepną to pod automat wyszukujący treści zakazane. Jak będzie np. broń, narkotyki, pedofilia albo zdjęcie z zakazanej listy to taka reklama będzie z automatu blokowana przez AI skanujące.
    Opcji ręcznego przeglądu sobie nie wyobrażam.

    • Skoro Meta bierze za to pieniądze, to jest współwinna.
      I dobrze, może w końcu w sensowną moderację zainwestują.

Dodaj komentarz