Silent Hill f nie boi się kontrowersji. Gra będzie zawierała gore, dyskryminację ze względu na płeć, tortury i inne mocne sceny
Nadchodzący Silent Hill f będzie zdecydowanie grą dla dorosłych.
Nie mogę udawać, że nie jaram się jak norweskie kościoły nowym Silent Hillem. Po przekazaniu marki w ręce zachodnich developerów, potem latach ignorowania jej istnienia i ostatecznie dojenia fanów na najbardziej obrzydliwe sposoby, Konami złapało nieco wiatru w żagle. Efektem tej świeżo zdobytej świadomości marki jest podejmujący kilka trudnych decyzji Silent Hill f, który rezygnuje z zasnutych mgłą uliczek amerykańskiego miasteczka na rzecz zasnutych mgłą uliczek japońskiego miasteczka, a konkretniej wzorowanej na prawdziwym miejscu Ebisugaoce – więcej dowiecie się z newsa o ostatnim zwiastunie.
Po fatalnym Ascension było bardzo dobre Silent Hill: The Short Message pokazujące, że seria dalej może podejmować trudne tematy i niepostrzeżenie zakradać nam się do głów, zamiast straszyć tanimi jumpscare’ami. Silent Hill f najwyraźniej idzie dalej tym tropem – w ocenie ESRB (Entertainment Software Rating Board, czyli amerykańskie PEGI), nowa produkcja Konami będzie zawierała sporo niepokojących elementów, takich jak:
Gracze używają toporów, łomów, noży i włóczni, by bronić się oraz zabijać wrogie stworzenia w walce wręcz. Efekty rozbryzgującej się krwi występują często, kiedy postacie są atakowane. Kilka obszarów przedstawia duże plamy krwi w otoczeniu oraz w pobliżu zwłok. Niektóre ataki wrogów mogą spowodować przebicie szyi oraz rozerwanie twarzy. Przerywniki filmowe przedstawiają bardziej intensywne akty przemocy: postać spaloną żywcem w klatce, kobietę napiętnowaną gorącym żelazem, wnętrzności oraz ścięgna wystawione na półmiskach w fantastycznej uczcie, postać odcinającą własne ramię, a także fragmenty twarzy innej osoby podczas rytuału.
W zasadzie nie brzmi to jakoś bardzo odmiennie od tego, czego powinniśmy się móc spodziewać po nowym Silent Hillu, ale i tak opisy są zaskakująco szczegółowe. Z kolei na oficjalnej stronie internetowej tytułu dowiemy się, że twórcy chyba nie hamują się w kwestii tego, czego będziemy świadkami podczas rozgrywki:
Ta gra ukazuje dyskryminację ze względu na płeć, wykorzystywanie dzieci, zastraszanie, halucynacje wywołane spożyciem narkotyków, tortury i przemoc. Produkcja rozgrywa się w Japonii w latach 60. XX wieku i zawiera elementy oparte na kulturze oraz zwyczajach tamtych czasów.
Oczywiście, że może to być (i raczej jest) delikatny zabieg marketingowy; nie sądzę, by tworzące tytuł NeoBards Entertainment przesunęło granice tzw. dobrego smaku lub zburzyło jakieś tabu, ale kto wie – w końcu mówimy o kolejnej odsłonie serii mającej na koncie omawianie jednych z najcięższych tematów w grach.
Silent Hill f ukaże się na pecetach, PS5 oraz Xboksach Series X|S.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.