Songs of Conquest: Spadkobierca Heroes 3 wychodzi z early accessu
Po prawie dwóch latach spędzonych we wczesnym dostępie produkcja Lavapotion wychodzi na światło dzienne jako w pełni gotowe dzieło.
Songs of Conquest już od jakiegoś czasu wypełnia pustkę w sercach fanów Heroes of Might and Magic czekających od 2015 roku na ósmą część serii, która najpewniej nigdy się nie ukaże. Niemniej produkcja szwedzkiego Lavapotion jest w stanie zaspokoić ten niedosyt piękną grafiką, klimatyczną muzyką oraz znanymi z klasycznych „Hirołsów” mechanikami.
Gra miała oficjalnie wyjść z wczesnego dostępu w trzecim kwartale zeszłego roku, jednak ze względu na potrzebę dopracowania produkcji w kilku aspektach jej premierę przesunięto na pierwszy kwartał 2024. Ostatecznie datę tę zmieniono po raz kolejny, a Songs of Conquest wychodzi z early accessu już dziś, 20 maja.
Co zatem zmieni się w Songs of Conquest? Przede wszystkim otrzymamy nową kampanię powiązaną z Baryą — frakcją pustynnych handlarzy i wynalazców. Oprócz tego dostaniemy zapewne nowe na mapy dla kilku obecnych w grze trybów. Poprawie ulegnie również działanie AI, które zarządza komputerowymi przeciwnikami.
Aktualizacja 1.0 nie będzie oczywiście końcem rozwoju gry, wręcz przeciwnie. Lavapotion planuje regularnie dostarczać fanom Songs of Conquest nowe aktualizacje, których zawartość najpewniej poznamy w trailerze, którego premiera odbędzie się na oficjalnym kanale gry o godzinie 17.00.
To co, widzimy się na youtube’owym czacie za kilka godzin?
Czytaj dalej
Songs of Conquest – recenzja. Czuję tu Heroes 3, ale to też gra z wieloma pomysłami na siebie
Songs of Conquest sprzedaje się świetnie. Twórcy zapowiedzieli duży dodatek i 4 mniejsze DLC
Songs of Conquest: Spadkobierca Heroesów 3 z nową datą premiery
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza, siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Niezwykle irytuje go, gdy ktoś traktuje popkulturę jako treści niższego rzędu. Typ, który kłócił się z polonistką, że gry to też sztuka, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.