7
29.06.2022, 17:30Lektura na 3 minuty

Spellbreak: Serwery zostaną wyłączone, a jego twórcy będą pracować nad World of Warcraft

Po prawie dwóch latach od premiery, Spellbreak odchodzi na emeryturę, a developerzy – do Blizzarda.

Jeśli jesteście fanami tego gatunku, to bardzo możliwe, że znacie Spellbreak – battle royale, w którym orężem nie są karabiny, a ręce (czy czym tam miotacie kulami ognia). Wcielamy się tu w maga jednej z kilku specjalizacji i korzystając z szeregu potężnych oraz całkiem efektownych zaklęć, próbujemy zdominować przeciwników. Gra jest darmowa i została przyjęta całkiem dobrze, może też pochwalić się kilkoma innowacyjnymi dla gatunku pomysłami. Z drugiej strony borykała się z tym, co w przypadku przedstawicieli popularnych gatunków często jest ostatnim gwoździem do trumny, czyli brakiem graczy. Według Steam.db, średnia ilość magów bitewnych w ostatnim miesiącu nie przekroczyła 300.

Teraz studio Proletariat, czyli twórcy Spellbreak'a poinformowali, że wraz z początkiem 2023 roku serwery gry zostaną wyłączone. W lakonicznym komunikacie nie znajdziemy powodów tej decyzji, ale developerzy dziękują wszystkim, którzy zdecydowali się sprawdzić ich tytuł. Dość nieoczekiwanie w tej sprawie pojawił się Blizzard – jak donosi VentureBeat, studio planuje przejąć Proletariat, celem wzmocnienia ekipy pracującej nad rozwojem World of Warcraft, a firmy współpracują ze sobą od maja tego roku.

Prezes Blizzarda, Mike Ybarra, wypowiedział się o powiększeniu zespołu w ten sposób:


Stawiamy graczy na czele wszystkiego, czym się zajmujemy i ciężko pracujemy, by spełnić lub nawet przekroczyć ich oczekiwania. Kluczową częścią procesu dbania o graczy jest dbanie o nasze zespoły (...) Proletariat doskonale nadaje się do wspierania misji Blizzarda w tworzeniu wysokiej jakości treści dla naszych graczy.


To największe przejęcie Blizzarda od co najmniej dekady i trzeba przyznać, że to dość osobliwy moment na takie ruchy; Activision Blizzard, czyli spółka matka jest w trakcie domykania umowy z Microsoftem, a sam Blizzard dalej mierzy się z efektami zarzutów o molestowanie seksualne. Poza tym powiększanie zespołu o 100 nowych osób z Proletariatu jest kwestią dyskusyjną, kiedy nie tak dawno temu prawie trzy razy tyle straciło pracę w samym środku pandemii...

Seth Sivak, szef Proletariatu zdaje się o tym nie myśleć:


Odbyliśmy bardzo otwartą i transparentną rozmowę na ten temat [słabnącej reputacji Blizzarda – przyp. red]. Myślę, że Blizzard zidentyfikował niektóre wyzwania, jakie przed nimi stoją. Rozmawialiśmy na temat tego, jak chcą ulepszać kulturę pracy i tworzyć wspaniałe miejsce zatrudnienia dla developerów.


Czy nowa krew w zespole World of Warcraft pomoże grze stanąć na nogi, przekonamy się prawdopodobnie jeszcze w tym roku – pracownicy Proletariatu będą opracowywać dodatek Dragonflight, jaki według karty produktu na Battle Necie ukaże się przed 31 grudnia.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1020

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze