Spółka Tencentu i Ubisoftu ma już nazwę. Vantage Studios zajmie się przyszłością Assassin’s Creeda i innych znanych serii

Od wielu lat Tencent aktywnie działa w branży gier, sięgając po udziały w wielu znanych firmach. Czasami bierze mniej, jak przy okazji Remedy, a czasami więcej, jak to miało miejsce przed dwoma laty z Techlandem. Od dawna wiadomo także o tym, że chiński konglomerat współpracuje z Ubisoftem – a ściślej mówiąc z braćmi Guillemot – przy okazji próby uzyskania całkowitej kontroli nad francuską firmą. Bracia, na czele z Yvesem Guillemotem sądzili, że wiedzą lepiej, co jest lepsze dla firmy. W wielu przypadkach jako gracze przyklasnęlibyśmy temu z ulgą, bo to przecież oznacza zerwanie z korporacyjnej smyczy i całkowitą niezależność od domagających się tylko zysku akcjonariuszy, prawda? W tym przypadku raczej tego nie zrobimy, gdyż akcjonariusze raczej nawoływali do renegocjacji umowy, w myśl której Ubi oraz Tencent mają powołać nową spółkę, kierowaną przez syna prezesa Ubisoftu. Ten twór miałby całkowicie przejąć kontrolę nad największymi markami Francuzów, czyli oczywiście Assassin’s Creedem, serią Far Cry oraz Tom Clancy’s Rainbow Six.
Słowo właśnie stało się ciałem i otrzymało nazwę: Vantage Studios. Jak donosi Eurogamer, nowa spółka będąca owocem współpracy Tencentu z Ubisoftem zaczęła działać od dziś, a w jej skład wchodzi ponad 2300 pracowników zatrudnionych w różnych studiach pod sztandarem Ubi. Mowa m.in. o Ubisoft Barcelona, Saguenay, Sherbrooke, Sofia, Montreal i Quebec. Vantage Studios ma działać w mniej scentralizowanym modelu, co teoretycznie pozwoli na większą kontrolę kreatywną nad działaniami, ale w praktyce uwierzę, jak zobaczę.
Od strony prawnej wygląda to w taki sposób, że Tencent będzie posiadał 25% udziałów w Vantage Studios i będzie pełnił funkcję doradczą w stosunku do kierownictwa nowej spółki. Mimo tego ostatnie słowo w kwestii każdej decyzji, zarówno dotyczącej kierunku rozwijania gier, jak również kwestii biznesowych, ma należeć do syna Yvesa Guillemota.
Co z całą resztą firmy? Tego jeszcze nie wiemy. Ubisoft zatrudnia w tym momencie ponad 20 tysięcy osób na całym świecie. Po odliczeniu tych wcielonych do Vantage Studios, którego rolą będzie rozwijanie najpopularniejszych, najbardziej dochodowych i najlepiej ocenianych serii, zostaje około 17 tysięcy ludzi. Co się z nimi stanie? To pokażą najbliższe miesiące, ale zdziwiłbym się, gdybyśmy w najbliższym czasie nie pisali o kolejnych, masowych zwolnieniach w Ubi.
Czytaj dalej
-
Game Pass znacznie drożeje. Serwery Microsoftu uginają się pod naporem...
-
Roadmapa CD-Action na najbliższe miesiące. Odświeżone Retro, nowe wydanie specjalne...
-
Jedna minuta, zatrzęsienie akcji. Painkiller z nowym zwiastunem trybu kooperacji
-
Heroes of Might & Magic wczoraj i dziś. Przeżyjmy to jeszcze...