Star Citizen: Tryb fabularny znajduje się na ostatniej prostej

12 niezwykle długich lat. Tyle czasu zajmuje już Cloud Imperium Games produkowanie Star Citizena. Oczywiście wyłączając z tego fazę przedprodukcyjną, rozpoczętą jeszcze w 2010 roku. Przez ten czas gra zdążyła wiele razy zmieniać swoją tożsamość, zebrać ponad pół miliarda dolarów i wydać MASĘ dodatków w postaci np. płatnych statków. Ponad rok po wycieku urywka rozgrywki z trybu fabularnego możemy wreszcie poznać go bliżej. 

W ramach CitizenConu twórcy opublikowali bardzo obszerny, 26-minutowy materiał ze Squadron 42. Znajdziemy w nim ogrom informacji nie tylko dotyczących trybu dla pojedynczego gracza, ale też innych aspektów produkcji. W materiale można obejrzeć urywki z walki, eksploracji kosmosu oraz pracy nad przerywnikami filmowymi. Wszystko to okraszone wypowiedziami twórców, którzy kierowali pracami nad danym elementem rozgrywki.

Będąc człowiekiem dość sceptycznie nastawionym do Star Citizena, spodziewałem się kolejnych obietnic bez terminu realizacji. Zresztą twórcy z tego powodu zrezygnowali z roadmap swojej produkcji. Jednak muszę uderzyć się w pierś, ponieważ zostałem niezwykle mile zaskoczony. W końcu pokazano coś więcej niż nowe statki i potencjał silnika graficznego. Swoją drogą ponad 10 lat od pierwszych zapowiedzi gra od strony wizualnej prezentuje się niezwykle spektakularnie. Widać z pewnością gdzie poszło te 500 milionów dolarów.

Dodatkowo znajdziemy dużo znanych twarzy ze srebrnego ekranu, np. Gillian Anderson, Marka Hamilla, Gary’ego Oldmana czy Marka Stronga. Jeżeli do tej pory nie mieliście okazji obcować z opus magnum Chrisa Robertsa, to myślę, że dopieszczona wersja Squadron 42 będzie idealnym momentem na wykonanie pierwszego kroku. Szczególnie że co jakiś czas twórcy organizują dość długie okresy próbne.