rek

Starfield: Pokazano wyczekiwany gameplay!

Starfield: Pokazano wyczekiwany gameplay!
Nadchodzącego wielkiego erpega od Bethsedy w końcu można ujrzeć w akcji.

Mamy to – po wielomiesięcznej ciszy Bethesda pokazuje pierwszy gameplay Starfielda. To następna „duża marka” studia, która ma w założeniu zająć dostojne miejsce obok Fallouta oraz The Elder Scrolls.

Filmik skupia się na eksploracji oraz walce z użyciem kosmicznej broni. Do tego należy dodać sporą garść porozsiewanej tu i ówdzie rozgrywki uzupełniającej, z personalizacją naszego bohatera włącznie. Duży nacisk położony jest na budowanie własnego statku. Świat Starfielda składać się będzie z ponad tysiąca układów planetarnych (widzicie tę planetę? Możecie się na nią wspiąć!). Rozmachu nie brakuje. Pierwsze, intuicyjne komentarze podsuwają myśl o połączeniu No Man’s Sky ze Skyrimem.

Niestety, nie sposób nie zauważyć też niskiej liczby klatek na sekundę oraz grubo ciosanych tekstur:

https://www.youtube.com/watch?v=zmb2FJGvnAw

Przypomnijmy, że Starfield jest nam ujawniany stopniowo od miesięcy. Widzieliśmy już zwiastuny pokazujące konkretne postaci, ogłaszające, historyczne – ale żadnego gameplayu. O produkcji w niewybredny sposób wypowiadał się były pracownik studia.

Starfield ukaże się po przełożonej premierze w przyszłym roku (2023) na Xboksy oraz PC

Ach, i niech otwierający obrazek nie wydaje się wam stary – to zdjęcie Todda Howarda nie z czasów Skyrima, a z tegorocznego pokazu.

52 odpowiedzi do “Starfield: Pokazano wyczekiwany gameplay!”

  1. Ten początek przywołuje wspomnienie opuszczania krypty w Fallout 3.

  2. To wygląda dokładnie jak prezentacje Skyrima i No Man’s Sky sprzed lat, te same wspaniałe wizje i znowu wyjdzie, jak zwykle, pamiętajcie NIE WIERZCIE W MAŁE KŁAMSTWA TODDA, nie paczcie w jego oczy.

  3. Panowie, to są żarty: Creation Engine, przy którym Bethesda grzebie od 20 lat nie radzi sobie z co najwyżej zeszlogeneracyjną grafiką wyświetlaną na całkiem przecież mocnym XSX. Plus, pomijając latanie stateczkiem, gra wygląda jak bardzo głęboka modyfikacja F4. Nie, żebym się tego nie spodziewał, ale i tak jestem rozczarowany. Jeśli to jest ta „najbardziej oczekiwana RPG ostatnich dwudziestu lat”, to ja jestem wyborca PiSu.

  4. Oj, nie dziwię się, że tyle odwlekali tę prezentację, wygląda to najwyżej średnio, ale grafika nie jest tu największym problemem – mechanika zbierania kamyków już w pierwszych dwóch minutach jest dla mnie skutecznym odstraszaczem, mam nadzieję, że będzie to tylko niezobowiązujący dodatek. Poza tym drewniane animacje i martwe oczy NPCów też są chyba powodem do niepokoju. Moje oczekiwania mocno się stępiły.

  5. Wygląda dosyć średnio. Podoba mi się grafika i jej styl, animacje postaci i ich wygląd, dużo fajnych detali w kombinezonach, statkach itd. Raczej bedzie na czym oko zawiesić jeśli chodzi o projekt poziomów.

    Niepokoi mnie wszystko inne xd. Walka jest sztywna mocno, mam nadzieje, że to poprawią. Budowanie osad? Nie jestem fanem, mam nadzieje, że bedzie to tylko dodatek, albo dość prosta mechanika w stylu AC Valhalla. Konfigurowanie statku zapowiada się fajnie, ale, znowu, oby to nie był element obligatoryjny by się cieszyc opowieścią. A głownie własnie na nią licze i na ciekawe lore w którym bethesda błyszy w TESach.

    No zobaczymy, nadal jestem na tak, jeśli chodzi o tą grę, ale raczej na pewno nie kupię na premierę.

    A no i otwarty świat…pachnie mi trochę Cyberpunkiem. Obym się mylił.

    • NightIntruder 15 czerwca 2022 o 18:46

      „oby to nie był element obligatoryjny by się cieszyc opowieścią.”
      Obawiam się, że do pewnego stopnia – będzie. Planety mają wskaźnik grawitacji. Statki mają moduły lądownika, które posiadają klasy – 2G, 3G, 4G, etc. Przypuszczam, że aby wylądować na jakiejś masywniejszej planecie z dużym przyciąganiem, niezbędne będzie rozbudowanie statku o odpowiedni moduł lądownika. I jakiś quest prawie na pewno będzie na takiej planecie, choćby po to aby zmusić gracza do stawiania outpostów, eksploatacji zasobów planety i zarabiania na coraz lepsze moduły. Innymi słowy – do sztucznego wydłużenia czasu gry i fabuły oraz zachwycenia się jaki to fantastycznie bogaty i złożony świat BGS nam upichciła 😉

  6. Moja profesjonalna opinia na temat pokazu: ale bieda lol

  7. Jeśli chodzi o konferencję Microsoftu i Bethesdy, brakowało mi tutaj mocnego zakończenia, jak pokaz Halo Infinite, czy też Cyberpunk 2077. Miło, że zieloni coraz bardziej współpracuję z twórcami z kraju kwitnącej wiśni. Ale strasznie dużo indyków w Gamepassie, trochę mi się przez ten pokaz przejadły, zaś na 2022 Microsoft nie ma dużej gry do zaoferowania. Mi by wystarczyło zapowiedź odświeżenia kolekcji Gears of War lub Banyo-Kazooie Remake, ale się niestety nie doczeczałem. Moja ocena konferencji to takie 6+/10 i lekkie rozczarowanie nią.

  8. Lewakoprawako 12 czerwca 2022 o 20:12

    Dla mnie wygląda toto mniej więcej tak, jak mogłoby wyglądać w przyszłości The Outer Worlds 2, gdyby w Obsidian stwierdzili: „no dobra, nadal nie mamy kasy na własną grę od podstaw, ale już nie zrzynajmy tak bezczelnie z Fallouta i naszych mechanik pamiętających króla Ćwieczka.”;)

    A generalnie, to trochę biednie i wtórnie to wygląda, ale… nie mam wątpliwości, że zmarnuję w tym świecie wiele godzin ze swojego prawdziwego życia, niestety.;p

    Jak dinozaury z filmu „Jurassic World: Dominion” nie potrafiły się oprzeć gapieniu na odpalone race, lub wyciągniętą w ich kierunku rękę – tak ja, i mój gadzi móżdżek, nie będę mógł się oprzeć temu „Falloutowi w kosmosie” (?), choć wiem jakie to głupie.
    Przynajmniej przez parę, -dziesiąt (?) godzin, tak myślę…:/

  9. PlaystationFanboy 12 czerwca 2022 o 20:18

    Microsoft ma obecnie takie studia u siebie, że jak da im swobodę i zapewni gotówkę to za jakiś czas Sony może mieć wiele problemów. Arkane niech zrobi nowe Dishonored, id Software nowego Quake, będzie Indiana Jones, niech zrobią czystki w Blizzardzie i zajmą się Warcraftem/Starcraftem (remake Diablo w TPP?), Infinity Ward niech przygotuje jakiegoś FPSa drugowojennego w stylu pierwszych Call of Duty, nowe Crash, Tony Hawk. W końcu będzie też Fable, Perfect Dark. Sony ma chyba jeszcze tylko zapowiedzianego SpiderMana 2 i Wolverine’a i nie wiadomo co szykują, poza tym, że gry usługi.

    • A niby Activision-Blizzard nie dawali hajsu?

    • Jakbyś jakimś cudem nie był w stanie wyciągnąć wniosków z wczorajszej konferencji (tudzież ostatnich dziesięciu lat), to śpieszę z wyjaśnieniem: Microsoft nie zamierza podejmować walki o „typowego” klienta Sony. W segmencie AAA „Zieloni” nie mają niemal nic do
      zaoferowania, co nie jest w najmniejszym stopniu zaskoczeniem. Game Pass stawia na ilość, a to z definicji wyklucza wielkie budżety.

    • PlaystationFanboy 13 czerwca 2022 o 07:33

      @Shaddon
      Wiem, że stawiają na ilość. Myślę, że jednak co jakiś będą musieli wydać coś z budżetem AAA, żeby móc odpowiedzieć np. na God of Wara czy Spider-mana 2.

    • PlaystationFanboy 13 czerwca 2022 o 07:34

      @Qwercik
      Dawali. Głównie na marketing a resztę Kotickowi.

  10. Skullzi właśnie publikuje możliwe szczegóły dot. rozgrywki i wygląda to coraz gorzej: systemy survivalowe (jedzenie i gotowanie, można zostać kucharzem), możliwość budowania baz wszędzie, rozpoczęcie gry z mieszkaniem i kredytem (no porywająca wizja przyszłości, nie powiem…). Jeśli to ma być prawda, to jest naprawdę bardzo kiepsko.

    • Bethesda właśnie robi to czego oczekuje jej publiczność – do każdej gry zrobionej/wydanej przez nich (Skyrim, F3, F4, FNV, Oblivion) powstają tego typu mody – elementy survivalowe, alternatywne rozpoczęcia gry, budowanie baz/domów itp…
      A mieszkanie i kredyt to jest jedna z 'cech’ (trait) do wybrania w kreatorze – po prostu można tego nie wybierać. Są jeszcze inne (czasami dziwne) traitsy np. kid stuff – można odwiedzić rodziców, ale trzeba oddawać 10% z zarobionej kasy XD.

      Wystarczy wejść na nexusmods, a tam 5 gier z największą liczbą modów to gry od bethesdy. Dlatego też nie zmieniają silnika bo straciliby setki potencjalnych twórców nowej zawartości, która utrzyma ich grę przy życiu przez następne 10 lat.

      To co pokazali w tym gameplayu wydaje się logiczną konsekwencją tego co lubią ich fani i robią moderzy. Postanowili, że zrobią grę dla swoich graczy! To źle?? Wydaje mi się, że właśnie dobrze robią XD.

    • No i patrz, jestem fanem ich gier i myślę inaczej, co za koncept ^_^.

    • NightIntruder 15 czerwca 2022 o 13:29

      Dobrze powiedziane. Też uważam, że dostrzegli potencjał sceny modderskiej. Oprócz fabuły, ta gra to także otwarty świat. Modderzy będą w stanie wprowadzić do tego świata tematykę Star Wars, Star Trek, The Expansion, etc. czyli coś, czego BGS nie mogłaby zrobić bezkosztowo. A to z kolei poszerza krąg odbiorców = napędza napływ gotówki. W każdym razie pewne jest jedno – każdego przyciąga do tej gry lub odpycha od niej praktycznie co innego.

  11. Świat Starfielda składać się będzie z ponad tysiąca układów planetarnych – wolałbym kilkanaście, nawet kilka ale pełnych. A nie jedna planeta = mała losowo generowana asteroida zawierająca tylko jeden biom (Jest planeta tropiki, jest planeta arktyczna, jest i wulkaniczna i tak dalej).

    Taki No Man Sky ma miliony układów, ale w rzeczywistości świat jest bardzo małym światem w pudełku z krzywymi lustrami, nadającymi mu nibygłębi.

    • Ciekawi mnie, czy w Bethesdzie opracowali jakiś system proceduralnego generowania, czy może raczej ciułali ręcznie planeta po planecie ;p

    • Bethesda korzysta z proceduralnie generowanych lokacji od czasów Daggerfalla.

    • Skoro na grę o kosmosie jest „tylko” 1000 planet, to obstawiam, że większość jest robiona ręcznie, bądź prawie ręcznie.

    • NightIntruder 15 czerwca 2022 o 13:15

      Obstawiam, że 80% nie ma żadnych ręcznie robionych lokacji ( z wyjątkiem miejsc eksploracji zasobów planety). Spośród 20% pozostałych, będzie z tuzin unikalnych outpostów, fabryk, kopalni bądź jaskiń. Wszystkie one będą modułowe, co pozwoli na postawienie pojedynczych obiektów w różnych konfiguracjach na tych 200 planetach. BSG zrobiła 4 duże lokacje-miasta do całej gry, co sporo mówi o ograniczonej skali ręcznych „świecidełek” w grze.

  12. Po dzisiejszej konferencji, odczuwam zawód. Pełno kolorków, laserów i świecidełek, ale na dobrą opowieść zapowiada się mało co: A Plague Tale, As Dusk Falls, no i ten nieszczęsny Starfield. Mało. Gdzie Senua, gdzie Indiana Jones, gdzie jakakolwiek gra akcji osadzona w czasach współczesnych?

  13. Strasznie to żadne. No i czemu na prezentacje dali gameplay z takimi spadkami FPSów? XD

    • To Bethesda oni tak mają i co najgorsze na premierę pewnie lepiej nie będzie xD

  14. Starfield wygląda Skyrim na sterydach plus nowe mechaniki oraz rozwiązania, odnośnie tekstur niższej rozdzielczości pewnie chodzi o to aby konsole dały radę a mocno oświetlenie pewnie ma przyozdobić słabe tekstury, inna sprawa nie samą grafiką żyje gracz lepiej niech twórcy skoncentrują na innych aspektach rozgrywki, z dużej burzy wyszedł mały deszcz i miało być tak super a wypada obiecująco.

    • Dokładnie. Wygląda jak mod do Skyrima, a nie nowe IP. Cała Bethesda…

    • Dantes, ty widziałeś ostatnie Forzy Horizon? Widziałeś ostatnie gry od Sony? „Równanie pod konsole” jako wymówka w sytuacji, gdy te wszystkie produkcje wyglądają aż TAK dobrze może dziś budzić co najwyżej pusty śmiech. Starfield wygląda jak wygląda, bo Bethesda korzysta z antycznej technologii. Kropka.

  15. Jeśli chodzi o konfę to strasznie słabo!! Gdzie te setki wykupionych studiów? Wszystkie indyki robią? Jedyna godna Uwagi gra to The plauge taile no i może forza motorsport. Starfilda mam w tyłku.. Takie gry mnie nie interesują. Spędził bym może z 6 godzin i by mnie wynudziło.

  16. Ale to źle wygląda, no ale czego oczekiwać od tego zdziadziałego silnika bethesdy. Żenada.

  17. Starfielda opiszę jednym zdaniem: o, kolejny sci-fi RPG… Ło…
    A co do całej konferencji to muszę się zgodzić, ją bym z kolei opisał trzema literami: mid. Wszyscy się spodziewaliśmy zakończenia Starfieldem, ale nie było żadnego zaskoczenia. Forza Motorsport? Pięknie. Persona na Xboksy? Cudownie. Kolejna gra Kojimy? Świetnie. Ale zabrakło tego… tego czegoś. No meh…

  18. Świetnie się zapowiada. Wszystko co podobne do Mass Effect z przyjemnością przytule. Uwielbiam piękne kosmiczne scenerie. Fajnie też że nie jest tak kolorowo. Jedynie co mnie trochę razi to sztuczna inteligencja wrogów. Nie są zbyt ruchliwi.

    • NightIntruder 15 czerwca 2022 o 13:06

      Jak byś miał tyle złomu na sobie bez choćby namiastki egzoszkieletu, to też byś się zastanawiał dwa razy gdzie postawić krok 😉

  19. Kurde, nie rozumiem zbytnio tych narzekań. Zapowiada się fajna gierka a co z tego, że gdzieniegdzie grafika nie domaga albo jest niskiej rozdzielczości tekstura. Ważne żeby była miodna a że gra traci klatki… Mogą to jeszcze naprawić więc po co się na tym tak skupiać.

    Pretensje do Bethesdy że zrobiła grę w „stylu Bethesdy” też są dla mnie dziwne. Nie rozumiem, czego niektórzy się spodziewali.

    • No, w stylu bethesdy ostatniej pół dekady, a tu już jest się czego czepiać nieco bardziej.

    • NightIntruder 15 czerwca 2022 o 13:04

      Ta gra była projektowana i opracowywana od co najmniej 6 jak nie 10 lat, kiedy to „Starfield” został trademarkowany (2012). Równocześnie z niewielką modernizacją silnika Creation i rozwijaniem innych gier BSG, do których zapewne się odnosisz. Nie bardzo rozumiem jakich nowinek niektórzy oczekiwali po tym samym silniku?

  20. Czuję się, jakbym był jedyną osobą na świecie, której gameplay z Starfielda się podobał. Być może pustka po Mass Effekcie i ogólna posucha na rynku space opera sprawia, że przychylniejszym okiem zerkam na nowy IP Bethesdy. Pewnie osoby wytykające tutaj niedoróbki omawianego tytułu mają sporo racji, nie mniej jednak, trzymam mocno kciuki, żeby produkt finalny spełnił pokładane w nim nadzieje, a wszelkich sceptyków pozytywnie zaskoczył.

    • Ja natomiast myślę, że tonowanie oczekiwań jest jak najbardziej na miejscu. Nie możemy wciąż patrzeć na Bethesdę przez pryzmat wydanego 11 lat temu Skyrim. Pamiętam jak mocno czekałem na Fallouta 4 i jaki czekał mnie później zawód, Starfield pod kątem rozgrywki zdaje się zaś podążać dokładnie tymi samymi ścieżkami. Znów słyszymy głodne kawałki w stylu „TYSIĄCA planet do odwiedzenia”, znów kusi się nas pozbawionym jakiegokolwiek celu i sensu budowaniem osad, czy obsadzaniem statku „martwymi” NPC. Patrzę na materiały z nadchodzącego Baldur’s Gate 3, a później zerkam na klasyczne „gadające głowy” Bethesdy i zastanawiam się, czy ktoś tam sprawdzał jaki właściwie mamy teraz rok. No i sorry, ale jeśli gra szykowana początkowo na końcówkę tego roku nadal gubi klatki przy niemal pustym otoczeniu, to mam prawo wierzyć, że programiści Bethesdy nadal nie ogarniają własnego silnika.
      Krótko mówiąc, jak wyjdzie i okaże się dobre, to super, ale nie sądzę żebyśmy mieli podstawy do nadmiernej ekscytacji.

    • @Xellar Nie jesteś jedyny. Też chętnie zainteresuję się tym tytułem. Chociaż przyznam szczerze, że zaprezentowany fragment raczej nie należał do szczególnie dynamicznych, no ale zobaczymy. Jedynie twarze postaci trochę straszą. Co do pozytywnego zaskoczenia sceptyków, to możesz już przestać w to wierzyć. Oszczędzisz sobie późniejszego rozczarowania.

    • SomekindofDevil 13 czerwca 2022 o 13:53

      Ja też się bardzo cieszę na tę grę. Raz, że też odczuwam pustkę po Mass Effect, ale też dlatego, że spędziłem miliony godzin w Elite Dangerous i chciałbym zagrać w coś w tym stylu, ale posiadające dla odmiany fabułę i wygląda na to, że Starfield da mi dokładnie coś takiego.

    • @Shaddon,
      „nie sądzę żebyśmy mieli podstawy do nadmiernej ekscytacji” – i póki co, jak internet głęboki i szeroki, takowej jeszcze nie udało mi się dostrzec. Raczej duży sceptycyzm i powszechna niewiara w sukces tej produkcji. Swój zapał do ogrania Starfielda przypisuje raczej temu, że brakuje mi takiej klasycznej growej kosmicznej epopei, a nie że urzekło mnie co widziałem w materiałach promocyjnych. Pewnie dlatego też będą łagodniej oceniał efekt końcowy. Podobnie było z Star Wars: The Fallen Order. Społeczność graczy oceniła grę nie tyle przez pryzmat jej własnej jakości (która była bardzo ok, ale bez przesady), co lat wyczekiwania i tęskonty za dobrą grę SP w tym uniwersum. Ze Starfieldem może być podobnie. Ja liczę po prostu na dobry tytuł – nie musi być dla mnie żadnym mesjaszem wśród gier. Nie mniej jednak, to tylko moje własne spojrzenie na ten temat.

      @ArekJakub,
      Raczej rozczarowania odbiorem gry przez innych nie będzie u mnie. Już dawno temu przestałem się nadmiernie przejmować zdaniem i opinią innych ludzi. Co nie przeszkadza mi życzyć, aby gra dostarczyła frajdy jak najszerszemu spektrum odbiorców, bo chyba wszystkim nam zależy na tym samym; żeby dostać jakiś fajny tytuł w nowym uniwersum.

    • Właśnie dowiedziałem się, że protagonista/protagonistka gry będzie „niema”, jak za starych, dobrych czasów dwie dekady temu. Microsoft tnie koszty i pasuje to do idei Game Passa (tytuły możliwie tanie w produkcji, ale liczne), ale dziś, gdy nawet niektóre indyki mogą pochwalić się pełnym voice actingiem, takie podejście powinno budzić niesmak. Znów posłużę się przykładem Baldur’s Gate 3: gdzie Larian, a gdzie Bethesda?

    • Aż taka tragedia jak postać nie ma głosu? Dla mnie, jeżeli postać to 'pusta karta’ i sam go tworzę to lepiej jak jest bez głosu. Jeżeli gram celebrytą Geraltem czy Shepardem to już bez głosu byłoby dziwnie.
      Wyjeb*** kupę kasy na 150tys linijek dialogów (razy dwa bo wersja żeńska też musi być!) to nie jest takie proste. No, ale eksperty internetowe wiedzą lepiej.
      W zasadzie to znowu Bethesda posłuchała swoich graczy – w Falloucie 4 te nagrane dialogi nie stanowiły jakiejś wartości dodanej…były sztywniackie… po prostu się nie podobały XD.

    • Czyli jeśli graczom nie podobał się beznadziejny scenariusz i takoweż dialogi, to winę za to ponosił… voice acting i dlatego zamiast zatrudnić kompetentnych ludzi można z niego całkiem zrezygnować pod płaszczykiem „słuchania społeczności”? Przyznam, że to całkiem odważna teza.

    • Najwyraźniej Bethesda stwierdziła, że zrobi grę dla swoich zagorzałych fanów.
      Spodobało się budowanie osady w FNV (bo był taki mod) to zrobili im to w F4 – teraz będzie budowanie baz w kosmosie.
      Fani zawsze chcieli mieć pojazdy (też zdarzały się prymitywne mody) – jest statek kosmiczny do latania i rozbudowy.
      Tęsknota za jakimś fajniejszym kreatorem postaci – proszę bardzo, mamy 'traits’, 'background’ coś podobnego było w Oblivionie.

      I tak samo z tym udźwiękowionym bohaterem – społeczności się to nie podobało, niema postać bardziej pasuje do tego typu gry (tworzenie własnego bohatera, postać jest 'czystą kartą’, bardziej sandbox niż filmowa narracja).
      A w związku z tym, że Starfield (i poprzednie gry Bethesdy też) jest nastawiony na mody to lepiej jak główny bohater głosu nie ma – bo moderzy do nowych questów dialogów nie dograją. To nie są żadne odważne tezy tylko zwykły pragmatyzm.

    • Błagam cię, o czym ty w ogóle mówisz? Która korporacja robi gry „dla najbardziej zagorzałych fanów”? Decydujące zdanie zawsze mają testerzy z grup fokusowych. Tak wygląda rzeczywistość, czy to się nam podoba, czy nie. Inna sprawa, że Fallout 3 był daleki od oczekiwań fanów marki, natomiast Fallout 4 był już Falloutem tylko i wyłącznie z nazwy. I nikt tam w Bethesdzie nie przejmował się zdaniem ultrasów. Chcieliśmy grę RPG pełną gębą, dostaliśmy strzelankę z elementami kompletnie rujnującego immersję, niepotrzebnego bieda city buildera, w której rozwój postaci nie miał znaczenia, dialogi sensu, a zadania sprowadzały się do „o, piękny kawalerze, karaluchy zalęgły mi się w piwnicy – idź i zrób porządek”. Usunięto jeden ze znaków rozpoznawczych marki, skill checki, charyzmę sprowadzono do sporadycznej opcji wyproszenia kilku kapsli więcej w ramach nagrody, a cały wybór gracza sprowadzał się do stanięcia po stronie jednej z trzech frakcji w finale gry – niczym w jakimś Elexie. Chętnie posłucham argumentów, że TEGO WŁAŚNIE CHCIAŁA SPOŁECZNOŚĆ.

    • Tak, właśnie tak było – bethesda zrobiła gry (f3 i f4) dla swojej publiczności, dla tych co grali w Oblivion i Skyrim. Kupili prawa do Fallout i se mogli zrobić co chcieli, i zrobli grę dla 'swoich’. Dopiero Obsidian zrobił FNV dla ultrasów – fanów F1 i F2. Proste, nie?

    • Tyle, że wielbiciele TES chcieli kolejną odsłonę TES, fani Fallouta kolejnego „klasycznego” Fallouta, a ci, którym spodobała się bethesdowa wizja uniwersum całą pewnością nie marzyli o obraniu kursu na bardzo ubogiego city buildera. To, że mogę sobie zainstalować mod z lokomotywą Tomaszem nie jest równoznaczne z marzeniem o uznaniu przez Bethesdę Tomasza lokomotywy jako kanonicznej postaci serii. Poważnie, gdyby twoja teoria była prawdziwa, to w kolejnych Elder Scrollsach wykonywalibyśmy zadania dla nagich, biuściastych dziewczyn rodem z anime, a smoki o twarzy Macho Mana Randy’ego Savage’a musiałyby uznać wyższość AK-47 dzierżonego przez naszą postać.

    • W mojej teorii nic nie było o tym, że bethesda jest zobligowana spełniać wszystkie zachcianki moderow więc to sobie już wymyśliłes niestety……wzięli to co im pasowało to chyba jasne :/. Celowali w tych co lubią duże otwarte światy, symulatory chodzenia itp. A, że ultrasi chcieli coś innego to trudno, widocznie nie byli targetem.

    • NightIntruder 15 czerwca 2022 o 13:03

      Mnie gameplay pozytywnie zaskoczył, ale od razu podpalił, że Starfield mógłby się dla mnie stać połączeniem ED z SC, z jednoczesnym potężnym bonusem jakieś historii do przejścia. Niestety tak nie będzie, ale chociaż tyle, że Todd sprostował wygórowane oczekiwania graczy następnego dnia w wywiadzie. Wciąż gra wygląda interesująco dla mnie, bo nie mam wrażenia oglądania odgrzewanych kotletów, gdyż nie grałem w ostatnie gry BGS.

  21. No Man’s Fallout 76. Już pomijając aspekt techniczny, wygląda to co najwyżej średnio. A Todd mógł sobie darować już te głupoty o tysiącach planet.

Dodaj komentarz