Tales of the Shire: Zapowiedziano nową grę osadzoną w Śródziemiu
Wētā Workshop oraz Private Division zaprezentowały pierwszy teaser.
Ostatnio fani tolkienowskiego świata zdecydowanie nie mogą narzekać na nudę. Niestety to, jakiej jakości są te nowości, to już inna sprawa. Zeszłoroczny serial „Pierścienie Władzy” od Amazona był produkcją, która wzbudzała w fandomie chyba największe kontrowersje w historii. A szczerze mówiąc to raczej całkiem niezasłużenie, gdyż była to produkcja po prostu przeciętna.
Przeciętny natomiast nie był tegoroczny The Lord of the Rings: Gollum od Daedalic Entertainemt. Gra była wyjątkowo zła, a skopano tam praktycznie wszystko: od podstawowych systemów, jak poruszanie się i skradanie, po miałką historię. Informacja o zamknięciu studia odpowiedzialnego za to „dzieło” nie była więc niczym szokującym. Promyczkiem nadziei wydaje się zapowiedziane ostatnio Return to Moria, które pozwoli nam wcielić się w krasnoludzką kompanię przemierzającą głębiny Czarnej Otchłani. Gra ukaże się już 24 października, a więc praktycznie za miesiąc.
Znacznie dalej z kolei majaczy świeżo zapowiedziana produkcja, której zwiastun możecie zobaczyć poniżej.
O czym będzie opowiadać Tales of the Shire? W którym momencie historii Śródziemia będzie osadzona opowieść? I w zasadzie jaki będzie to rodzaj gry? Ech, sam chciałbym wiedzieć. Króciutki zwiastun nie mówi nam nic o nadchodzącej produkcji poza faktem, że będzie ona dotyczyła naszych ulubionych niziołków, a jej premiera przewidziana jest na 2024 rok. Prawdopodobnie będzie to symulator sielskiego, hobbickiego życia w zielonych pagórkach Shire.
Wydaje się to być ciekawą odskocznią od większości gier osadzonych w Śródziemiu, gdyż te skupiały się głównie na uchwyceniu epickości tego świata i pokazaniu kolejnych konfliktów z siłami ciemności. Warto również zwrócić uwagę na studio odpowiedzialne za produkcję, mianowicie Wētā Workshop. Jest to nowozelandzka firma odpowiedzialna za efekty specjalne oraz rekwizyty na planach filmowych. To właśnie ona współpracowała z Peterem Jacksonem podczas kręcenia „Władcy Pierścieni”, a także z Jamesem Cameronem przy obu częściach „Avatara”. Wydaje się zatem, że jeśli chodzi o wizualną stronę gry, to nie mamy się o co martwić.
Niestety, jak mówiłem wcześniej, aktualnie mamy bardzo mało informacji o grze, a więc jeśli jesteście spragnieni kolejnych doniesień o Tales of the Shire, to musicie uzbroić się w cierpliwość. Ze swojej strony mogę wam zagwarantować, że jeśli tylko pojawi się coś nowego, to dowiecie się o tym od naszej redakcji.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.