The Day Before: Twórcy mają wiadomość dla osób, które w nich nie wierzyły
The Day Before studia Fntastic może i wróciło na Steama, ale kontrowersje wciąż się za nim ciągną. Stąd próba opanowania sytuacji nowym komunikatem twórców.
Dwa lata od oficjalnego ogłoszenia The Day Before minęły pod znakiem afer związanych z tytułem. Pierwszą zaskakującą nowinką była ta o wolontariuszach, których studio przyjmowało do prac nad grą. Dziwniej zrobiło się w momencie zniknięcia jej karty na Steamie, co jak się okazało, miało związek z prawami do tytułu The Day Before. Jeszcze dziwniej zrobiło się, gdy twórcy wypuścili gameplay, którego fragmenty łudząco przypominały inne produkcje. Wisienką na torcie był 36-sekundowy trailer, który absolutnie nic nie mówił o grze.
Wielu by w takich przypadkach schowało głowę w piach, ale nie Fntastic. Najwyraźniej skrzydeł dodał mu powrót The Day Before na Steama oraz jego królowanie na tamtejszej liście życzeń. Studio wypuściło oświadczenie, które nawiązuje do wspomnianych wyżej kontrowersji. Jednocześnie zdaje się, że twórcy chcą zaznaczyć, iż gra ma się dobrze.
Przede wszystkim studio przeprosiło za swój marketing oraz teasery, które nie były najlepszej jakości. Odniosło się też do oskarżeń o scamming, a także asset flipowania – jak można się domyślać, zarzuty zostały w pełni odrzucone.
Prosimy, nie zarzucajcie nam scammingu: to nie jest prawda. Nie zabraliśmy ani centa od nikogo.
Prosimy, nie oskarżajcie nas o asset flipowanie: to również jest kłamstwem. Nasza ekipa pracowała dniami i nocami od pięciu lat, by stworzyć naszą wymarzoną grę.
Parę słów padło też w stronę wspierających je osób: graczy, którzy „chronili ich przed niesprawiedliwością i kłamstwami”, oraz wolontariuszy, za przebrnięcie przez „najciemniejsze noce”. Twórcy napisali także dwa zdania dla streamerów, którzy odpalą The Day Before na swoich streamach 7 grudnia.
Czy wspomniani streamerzy odpalą pełną wersję The Day Before? Otóż nie – przy okazji powrotu gry na Steama twórcy powiedzieli, że wystartuje ona w formie wczesnego dostępu. W wiadomości na platformie Valve argumentowali to tym, że jest to ich pierwsza ogromna gra, przez co może dojść do „nieprzewidzianych okoliczności” (cokolwiek ma to znaczyć). Podobnie oględne wytłumaczenia widzieliśmy zresztą przy okazji afery o plagiat. Zamiast bezpośrednio się odnieść do fragmentów gameplayu, które uznano za żywcem wzięte z zapowiedzi innych gier, twórcy mówili o „erze dezinformacji”.
Czytaj dalej
Gracz kiszący się przez większość życia na słabiusieńkim pececie, stąd pałający miłością do kilku tytułów wydanych przed swoim rokiem urodzenia jak Thief 2 czy Heroes III. Niezdrowo analizujący spójność mechanik gry ze światem przedstawionym. Zawsze daje najwięcej punktów w charyzmę. Fortnite spalił mu zasilacz.