The Last of Us Part I – Paradoks recenzencki. Bardzo wysokie noty okraszone krytyką [RECENZJE]
Recenzenci z całego świata mają twardy orzech do zgryzienia.
The Last of Us Part I ujawniono światu niedawno, bo podczas czerwcowego Summer Game Festu. Jak opowiada redakcyjny kolega Ninho w swojej recenzji remake'u, Naughty Dog przejęło ten projekt od Sony Visual Arts Service Group – żyjącego w cieniu studia pomocniczego do szlifowania tytułów AAA na PlayStation, które chciało zaistnieć w szerszej świadomości i zaproponowało własny projekt. Udało się, ale nawet szefostwo japońskiej firmy było sceptyczne co do pomysłu.
I nic dziwnego; oryginał wydano niecałe dziesięć lat temu, po drodze był jeszcze remaster na PS4. Kolejne dokumenty, zwiastuny i gameplaye pokazywały, że oba studia naprawdę skrupulatnie przyłożyły się do powierzonego im zadania związanego z The Last of Us Part I. Grafika lśniła, bo pomimo małych zmian w rozgrywce zdecydowano się na tworzenie wszystkiego od nowa na innym silniku. Dobrze pokazuje to porównanie portu w Bostonie, gdzie wymieniono dosłownie każdy model otoczenia.
Ale u widzów wciąż gdzieś z tyłu głowy wybrzmiewało pytanie „po co?”. Dyskurs dodatkowo zaburzyła cena. Zgodnie z „polityką 70$” tytuł kosztuje w naszym kraju 339 zł.
Ponieważ premiera za pasem – 2 września 2022 – a embargo recenzenckie spadło wczoraj, możemy już poznać opinie krytyków na temat tego zabiegu. I widać, że oni również mają twardy orzech do zgryzienia. The Last of Us Part I może się pochwalić wynikiem 89/100 na Metacriticu oraz 88/100 na OpenCriticu. Co jednak dość niezwykłe, po wczytaniu się w opinie widzimy wyraźnie, że pomimo wysokiej oceny za kunszt, większość z nich okraszona jest ostrzeżeniami dla posiadaczy starszych wersji oraz wątpliwościami w sens zakupu za taką cenę.
Dla przykładu serwis GamesRadar+ zdecydował się na ocenę 8/10 (cztery gwiazdki na pięć). Osoba recenzująca jednak zastrzega:
Pytanie, które musisz sobie zadać przed rozpoczęciem The Last of Us Part I, brzmi nie tylko: „czy taka uczta dla oczu jest posiłkiem, za który warto zapłacić?”. Musisz także rozważyć, czy ten posiłek całkowicie zaspokoi twój apetyt. Zwłaszcza jeśli już posmakowałeś dania według oryginalnego przepisu.
Intrygująco przedstawia się recenzja Metro GameCentral. Tutaj również wystawiono 8/10, ale… podsumowanie recenzji pod tytułem „Do trzech razy nie sztuka” wskazuje na zgoła inną jakość:
Całkowicie bezsensowny remake jednej z najlepszych gier ostatniej dekady, z wyjątkiem tego, że zawiera tylko połowę zawartości i jest dwukrotnie droższy.
Dla odmiany wiele optymizmu przejawia opinia IGN-u. Zakończona notą 9/10 brzmi następująco:
Wspaniały i dopracowany remake jednego z największych hitów w panteonie PlayStation to najlepszy sposób na zagranie w ceniony klasyk survivalu od Naughty Dog – oraz na jego ponowne przejście.
GameSpot ze swoim 8/10 również jest łagodny:
The Last of Us Part I opowiada wstrząsającą historię straty i odkupienia, która wciąż pozostaje aktualna pomimo przestarzałego projektu poziomów.
Poniżej prezentujemy oceny innych redakcji:
• VG247 – 10/10
• IGN France – 10/10
• Gaming Nexus – 10/10
• DualShockers – 9/10
• Game Rant – 9/10
• Telegraph – 8/10
• PCMag – 7/10
• T3 – 6/10
Recenzja cdaction.pl
Na koniec nie pozostaje nam nic innego, jak ponownie zaprosić do lektury naszej recenzji autorstwa Ninho pt. „Nie no, za tyle to nie”. Znajduje się w linku pod tym zdaniem.
Czytaj dalej
Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.