1
27.08.2024, 06:45Lektura na 3 minuty

Twórca Falloutów Bethesdy: „Seriale w świecie Fallouta mogą powstawać nawet za 50 lat”

Przy okazji pojawił się bardzo fajny dokument przybliżający produkcję 1. sezonu serialu Amazonu.

Sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą – frazes, ale pasuje jak ulał do Fallouta 76, który zaczynał jako gra fatalna i do tej pory nie do końca dorósł do mitu, jaki Bethesda wokół niego budowała, poza tym nikt nie poniósł wyraźnych konsekwencji tego, że oczekiwania rozminęły się z tym, co wydano. Mimo tego Fallout 76 chyba najbardziej skorzystał na boomie po serialu Amazonu, który też poradził sobie świetnie (nasza recenzja jest tutaj). Te dwa najnowsze filary marki niewątpliwie odgrywają ogromną rolę w podtrzymywaniu pamięci o jej istnieniu, a także dalszemu propagowaniu tego postapokaliptycznego świata – serial (trochę po łebkach, ale jednak) prezentował uniwersum w taki sposób, że nawet osoby nieznające serii mogą się nią zainteresować.

Jeff Gardiner, pracownik Bethesdy, przez zawrotne 16 lat był m.in. głównym producentem Fallouta 4 i 76, a także wszystkich dodatków do „trójki”. Developer pojawił się ostatnio w podcaście The Boss Rush, gdzie poruszył temat rozpoznawalności i żywotności marki, porównując ją chyba nieco kontrowersyjnie…


Wspaniale jest widzieć, że historie i światy, jakie tworzymy, cieszą się tak dużym szacunkiem. Oczywiście nie porównuję tego do „Gwiezdnych wojen” czy „Władcy Pierścieni”, proszę nie wyrywać tego z kontekstu, jednak to zbliżona sytuacja. Seriale na podstawie Fallouta mogą powstawać i za 50 lat, tak jak na kanwie „Władcy Pierścieni”. Nie twierdzę, że tak będzie, bo nie jestem prognostykiem, ale może to być marka, przy której będą spędzać czas twoje wnuki. „Władca Pierścieni” został napisany w latach 40., więc nigdy nie wiadomo.


Jeff Gardiner, producent Fallouta 76

Porównanie Fallouta do Tolkiena wcale nie jest tak niefortunne. Kultowość dzieła wykuwa się latami, a dzisiaj, prawie 30 lat od debiutu pierwszej części, seria trzyma się niezwykle mocno i ostatnie sukcesy tylko to wzmacniają. Możemy już chyba bez wstydu uznać, że gry są pełnoprawnym dziełem kultury i jako takie zapracowały na swoje miejsce. Oczywiście trudno przewidzieć, co stanie się z marką za 20 lat, ale dzieła Tolkiena też miewały wątpliwej jakości adaptacje i ich to nie zabiło…


Tak powstawał serial Amazonu

Na Fallouta 5 jeszcze trochę poczekamy, a na razie apetyt szwendania po pustkowiach mogą ugasić Fallout London lub Fallout Yesterday. Gdybyście chcieli jeszcze na moment wrócić do serialowej wersji tego świata, to Amazon proponuje 20-minutowy materiał poświęcony temu, jak powstawał 1. sezon „Fallouta”.

Zaskakująco dużo scen kręcono w plenerze, zamiast w studio, a sceny znane z serialu przeplatają wypowiedzi twórców oraz aktorów, m.in. Jonathana Nolana, Waltona Gogginsa, Elli Purnell czy zachwycającego się szczegółowością scenografii Todda Howarda. Jeśli macie wolny nieco ponad kwadrans, warto rzucić okiem:

Na koniec jeszcze raz zachęcam do sprawdzenia Fallouta London, który może i nie jest oficjalnie częścią falloutowego świata, ale bez problemu mogłby zastąpić „czwórkę”. Jeśli nie wierzycie, sprawdźcie naszą recenzję.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1377

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze