Wampiry, których nikt nie chce, wracają. Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 z nowymi szczegółami
Garść informacji o protagoniście zbliżającego się Bloodlines 2.
Po każdym newsie o Bloodlines 2 czuję się tyleż chory, co rozczarowany cyrkiem, w który przemienił się niezły pomysł odkurzenia growego Świata Mroku. Tak jak D&D z reguły miało szczęście do gradaptacji, tak to uniwersum miało raczej pecha, jednak po odebraniu projektu Bloodlines 2 oryginalnym developerom, rękawicę postanowiło podjąć The Chinese Room, znane z Amnesii: A Machine for Pigs czy zeszłorocznego Still Wakes the Deep. Początkowo zapowiadało się nawet ciekawie, ale kolejne materiały i gameplaye ujawniające szczegóły tytuły wyglądają coraz gorzej – do tego stopnia, że nawet wydawca ma dość. Developerzy, niezrażeni tymi doniesieniami, po raz kolejny wrócili z nowymi informacjami o grze, tym razem opowiadając co nieco o Phyre, czyli starszym wampirze, którego krokami pokierujemy w Bloodlines 2. Zaczyna się prawie jak Gothic 2:
Na początku rozgrywki Starszy, którego niektórzy nazywają Nomadą, budzi się w opuszczonym budynku na terenie Seattle. Nie ma pewności, jak się tutaj znalazł, a ostatnim wspomnieniem jest czyjś uśmiech i przeszywający ból w klatce piersiowej, odczuwany na początku XX wieku gdzieś w Tunisie. Co się wydarzyło? Dlaczego się przebudził? Czemu jest słaby?
Nieco więcej szczegółów zdradza Ian Thomas, narrative director w The Chinese Room:
Koncepcja Nomady pojawiła się, gdy rozwijaliśmy wczesne koncepcje protagonisty. W naszej opowieści różne postacie mają odmienne przekonania na temat Nomadów i ich historii, co będzie miało wpływ na to, jak nas potraktują. Celowo pozostawiliśmy graczowi decyzję odnośnie do tego, jak traktuje to Phyre i ile opowiada o swojej przeszłości.
Pewne fakty dotyczące kierowanego przez nas krwiopijcy będą niezmienne i odgórnie ustalone, ale to my zadecydujemy, do czego się przyznamy, co może mieć wpływ na dalsze wydarzenia. Inne, drugorzędne cechy protagonisty lub protagonistki będziemy kształtować sami podczas rozgrywki. Tyczy się to również strony wizualnej, którą dostosujemy zgodnie z własnym widzimisię, zmieniając fryzurę, kolor włosów, płeć oraz ubranie. Co z resztą parametrów? Na razie nie wiadomo i niby z perspektywy „jedynki”, gdzie ta customizacja też nie była zbyt rozbudowana, nie jest to problem, tylko że minęło 21 lat…
Oprócz tego twórcy pokazali… outro. To znaczy tylko koncepcję stojącą za wizualną stroną cutscenki wprowadzającej i kończącej rozgrywkę. Przerywniki będą utrzymane w charakterystycznym stylu, mocno inspirowanym „True Detective”. Na potrzeby Bloodlines 2 przygotowano prawie 40 obrazów odnoszących się do wszystkich możliwych wariantów zakończeń, choć nie zdradzono, ile ich dokładnie będzie. Na zachętę opublikowano krótki film z sekwencji wprowadzającej. Niewiele z niego wynika, ale jest szansa na wpadającą w ucho muzykę:
Pełny dziennik developerów znajdziecie na oficjalnej stronie gry. Nie jestem pewny, czy się z tego cieszyć, jednak może The Chinese Room zaskoczy nas tym razem pozytywnie – już 29 stycznia otrzymamy kolejne wieści, tym razem koncentrujące się na mechanizmach walki i orężu, z którego będziemy korzystać w trakcie zabawy.
Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, ale zagramy w tym roku na PC, PS5 oraz Xboksach Series X|S.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.