Wiedźmin: Syriusz – CD Projekt wyjaśnia decyzję o restarcie
Projekt Syriusz zaintrygował świat swoimi turbulencjami. Podsumujmy jego losy i rzućmy okiem na aktualne wyjaśnienia w temacie.
Mimo braku faktycznej premiery, projekt studia The Molasses Flood ma już całkiem interesującą historię. Jeszcze w 2022 roku wyjaśnialiśmy, że wiedźmiński Syriusz wydaje się najciekawszą z zapowiedzianych produkcji. Głównym powodem był fakt, że Syriusz miał się znacząco różnić od wszystkiego, co do tej pory przygotował CD Projekt Red.
Przekazywaliśmy wtedy informacje płynące od twórców, jak np. to, że nad projektem The Molasses Flood pracowało ponad sześćdziesiąt osób z całego świata. Ponadto zamiary były takie, żeby dalej powiększać zespół. Przy okazji Adam Kiciński wspomniał, że projekt Syriusz ma być skierowany do szerszej grupy odbiorców. Za priorytet uznano stworzenie produkcji, która zaciekawi ludzi bez wcześniejszego zainteresowania serią Wiedźmin.
Minęło trochę czasu, a my donosiliśmy, iż Wiedźmin: Syriusz może być grą sieciową, ponieważ oferty pracy mówiły o co-opie i PvE. Konkretniej mówiąc, z ogłoszenia na starszego projektanta trybu multiplayer dało się wyczytać informacje o różnych trybach gry, w tym PvE i co-opie, a także aktywnościach społecznościowych. Co ciekawe, była także wzmianka na temat doświadczenia z mechanikami generowanymi proceduralnie i grami action-adventure.
No dobrze, wszystko to wygląda intrygująco, ale w międzyczasie pojawiły się głosy, że prace nad projektem mogą ruszyć od nowa. Był nowy odpis CD Projektu RED w księgach spółki i tłumaczenia, że są prowadzone prace nad zdefiniowaniem nowych ram projektu
Piotr Nielubowicz, CFO, przekazał dalsze wyjaśnienia w trakcie prezentacji dotyczącej wyników finansowych za 2022 rok. Wszystko sprowadza się do tego, że chęć wprowadzania innowacji wiąże się z koniecznością ryzykowania, eksperymentowania, szukania nowych ścieżek w tworzeniu gier. Nowy projekt, który powierzono nowemu studiu, zaowocował trudną decyzją do podjęcia.
Podczas sesji Q&A, Adam Kiciński dodał, że lepiej jest ciąć koszty na wczesnym etapie i dać sobie czas na dokonanie ponownej oceny projektu, zamiast ciągnąć go na siłę. Innymi słowy, wygląda na to, że Wiedźmin: Syriusz był swego rodzaju ryzykownym szukaniem innowacji, a wspomniane ryzyko się zmaterializowało. Teraz niezbędne jest przełknięcie ew. straty i podjęcie decyzji o tym, co dalej.
Czytaj dalej
Gry to moja pasja i zawsze w coś pogrywam, choć często jestem w tyle z najnowszymi premierami. W pewnym momencie pokochałem roguelite'y, ale przydałby się większy skill. Jeśli trafia mi się taka okazja, wtedy staram się również pisać o grach.