Znamy godziny startu Assassin’s Creed Shadows. Ubisoft pomylił Polskę z Rosją
Marketingowcom Ubisoftu przydałaby się lekcja geografii.
Szczegółowe informacje o Assassin’s Creed Shadows zbieramy ostatnio niczym Pokemony: wiemy, ile potrzebujemy czasu na ukończenie gry, znamy listę osiągnięć czy przekonaliśmy się, jak wygląda systemie progresji Naoe i Yasuke. Wciąż jednak nie mieliśmy tego jednego – dokładnej godziny startu Assassin’s Creed Shadows. Tę właśnie poznaliśmy, przy okazji dowiadując się, że Warszawa to stolica… Rosji.
Ubisoft tradycyjnie wypuścił w swoich mediach społecznościowych mapę świata ze spisem godzin debiutu Assassin’s Creed Shadows zależnych od położenia geograficznego. I wszystko poszłoby zgodnie z planem, gdyby nie ci wścibscy użytkownicy X-a, którzy zwrócił uwagę firmie, że ta przeniosła Warszawę ponad 1200 kilometrów dalej na wschód, w miejsce Moskwy.
Pomyłka na szczęście została szybko skorygowana i niedługo po publikacji pierwotnej grafiki Ubisoft udostępnił jej poprawioną wersję.
Godziny debiutu Assassin’s Creed Shadows różnią się nie tylko ze względu na położenie geograficzne, ale również platformę, na której grę uruchomimy. Widać to doskonale na przykładzie Polski – u nas najwcześniej zagrają osoby, które chciały nabyć tytuł bezpośrednio w sklepie Ubisoftu (lub są subskrybentami Ubisoft+), bo już 19 marca o 23:00. Steamowi użytkownicy będą musieli poczekać do 5 nad ranem kolejnego dnia, natomiast konsolowcy – aż pół doby, do godziny 12:00.
W kwestii możliwości wcześniejszego pobrania Assassin’s Creed Shadows najbardziej uprzywilejowani są posiadacze Xboksów – dla nich opcja ta dostępna jest już od dwóch dni. Pecetowcy zaczną ściągać grę o wiele później, bo 17 marca o 17:00 (naszego czasu), a posiadacze PlayStation 5 dzień później, o godzinie 12:00. Warto odnotować, że żadna ze specjalnych edycji Assassin’s Creed Shadows nie posiada przedpremierowego dostępu, więc każda osoba będzie mogła rozpocząć rozgrywkę o tej samej godzinie, zgodnie z czasem lokalnym.
Czytaj dalej
Gracz kiszący się przez większość życia na słabiusieńkim pececie, stąd pałający miłością do kilku tytułów wydanych przed swoim rokiem urodzenia jak Thief 2 czy Heroes III. Niezdrowo analizujący spójność mechanik gry ze światem przedstawionym. Zawsze daje najwięcej punktów w charyzmę. Fortnite spalił mu zasilacz.