rek

Reklama Steam Decka pokazała emulator Switcha. Valve podmieniło filmik

Ktoś się troszkę zapędził przy montażu zwiastuna Steam Decka.

Steam Decki zapisały się już w historii jako pierwszy tak świetnie przyjęty produkt hardware’owy od Valve. Ni to konsola, ni to pecet przenośny nie tylko sprzedał się wyśmienicie, ale i jest od niedawna dostępny od ręki bez rezerwacji. Ze stacją dokującą.

Wypuszczono z tej okazji nową reklamę sprzętu. Przypomnienie dostępnych funkcji, pokazanie nowych, takie sprawy. Ktoś poszedł jednak do sprawy zbyt ambitnie i pokazał na ekranie ikonę Yuzu – emulatora Nintendo Switcha. Ups.

https://twitter.com/Nibellion/status/1578384561037365251

Oddział marketingowy szybko zorientował się, co zrobił, i podmienił zwiastun na taki, gdzie w miejscu średnio legalnego programu widać Portala 2.

To wyjątkowo kuriozalna wpadka. Pomijając kwestię legalności emulatorów, Nintendo jest znane z bardzo radykalnego podejścia do ochrony swojej własności intelektualnej. Kiedy złapano hakera rozprowadzającego chipy do Switcha v2, firma oficjalnie podziękowała FBI. A projekty fanowskie, soundtracki na Youtube, mody? Zapomnijcie o wszystkim, nawet o rozdzielczości Full HD do Super Mario 64. List „cease & desist”, czyli propozycja nie do odrzucenia w postaci rozkazu usunięcia materiału z Sieci, już leci. Czy Gabe Newell, który rzekomo czyta wszystkie przysyłane e-maile, zobaczył taki w swojej skrzynce? 

18 odpowiedzi do “Reklama Steam Decka pokazała emulator Switcha. Valve podmieniło filmik”

  1. „Średnio legalny program”? „Pomijając kwestię legalności”? No wychodzi z redaktora Nintendron w całości, który to łyka ich przekaz jak leci. Emulatory są w pełni legalne, póki nie korzysta się ze spiraconego firmware i takowych gier. A zakładanie, że jak ktoś emuluje to od razu pewnie pirat, i pisanie, że przez to emulatory są średnio legalne, jest nie na miejscu w poważnym magazynie. Wstyd.

    • Ja wiem… Chyba trochę wstyd… Valve, bo jak inaczej wytłumaczysz ich reakcję?

    • Zwykłe dmuchanie na zimne i chęć uniknięcia potencjalnego procesu, który niezależnie od wyniku sporo by ich kosztował?

    • Średnio przekonujące, ale ok.

    • czyli emulator jest legalny póki się z niego nie korzysta? czy sugerujesz, że ktoś używa ich do odpalania legalnych romów?

    • A co dziwnego w posiadaniu jest legalnych romów? Sądzisz, że nikt kto posiada oryginalne gry nie korzysta z emulatorów?

    • Nawet na cdaction jest gdzieś na 100% recenzja jakiejś gry odpalanej w emulatorze. Nie pamiętam czy było niedawne Cowabunga Collection, ale ta gra to jest nic innego jak wzięte parę emulatorów, w tym nintendo i wydanie ich na takim steamie (i nie, nie jest potrzebna do tego żadna licencja na NESa czy GB od czerwonych). Emulatory to nie tylko legalna rzecz, to jest biznes. Emulator to nic innego jak odtwarzacz pewnego formatu i każdy może legalnie zrobić sobie swój – lub skorzystać z darmowego w internecie. Emulator mógłby być tylko nielegalny wtedy gdyby używał jakichś tajemnic takiego nintendo, ale prawie zawsze robi się to metodą inżynierii wstecznej.
      Notabene kurde, prawo do naprawy, nawet moralne. Mogę robić co mi się podoba ze wszystkim co mam. Nie mam pojęcia komu jeszcze chce się dzisiaj wciskać kit że to nie prawda.

    • @AmberMozart
      Sam emulator w sobie nie jest nielegalny, tak jak i programy torrentowe. Kupując starsze gry często odpalasz je w emulatorach podobnie gdybyś chciał gry na androida odpalić. Nielegalne za to może być ich użytkowanie.

      Oczywiście wiem, że są ludzie którzy korzystają z jednego i z drugiego legalnie, albo działają w szarej strefie emulatorów bieżących konsol(jak np. mody) które może w danej produkcji nie są zgodne z licencją ale też strat nie przynoszą. Ale nie oszukujmy się do czego większość użytkowników torrentów i emulatorów jak Yuzu je wykorzystuje.

    • Torrenty są używane głównie do piracenia najnowszych rzeczy tak, cierpią na tym twórcy. Ale emulatory są prawie zawsze używane do jakichś starych gierek, o które nawet sami twórcy już nie dbają. Abandonware jest faktem i chyba tylko nintendo z tym walczy, nie słyszałem o nikim innym. Większość normalnych twórców np bethesda wypuszcza stare gry za darmo, albo taka sega regularnie wydaje releasy, ale są jakieś niszowe tytuły o których mało kto pamięta, a dzięki temu sobie gdzieś tam żyją.

  2. Widać słabiutka wiedza autora o emulatorach i modach, jest setki (a może nawet i więcej) filmików dotyczących Switcha na yt o tym jak zainstalować dowolną grę na Yuzu (i innych emulatorach) i również są materiały z modami jak poprawić wydajność lub coś zmienić i nikt niczego nie usuwa, mało tego, takie emulatory mają własne kanały na Discordzie i cieszą się bardzo dużą popularnością, jedynie jeśli ktoś na yt pokazuje z jakiej strony pobrać daną grę to być może wtedy ktoś się tam przyczepi, ale te poradniki nadal są i mają po kilka lat nawet i jakoś nikt nie robi problemów, nawet w tej chwili takie poradniki z linkami do stron są normalnie dostępne na yt i mają bardzo dużo wyświetleń, autor chyba wyłapuje tylko to co gdzieś tam usłyszał bez żadnej weryfikacji…

  3. Raczej należy rozróżnić sytuacje gdzie osoba prywatna na prywatne potrzeby instaluje sobie emulator (w jakimkolwiek celu), a co innego gdy robi to podmiot komercyjny w reklamie własnego produktu szczególnie gdy można udowodnić, że informacja o możliwości instalacji może kogoś zachęcić do zakupu, kto w innym wypadku by decka nie kupił.

    A jest to jedno z tych oskarżeń które valve musi unikać jak ognia. A jeśli udowodniono by, że możliwość emulowanie gier N jest kluczowym elementem decka dla jego użytkowników to N mogłoby się domagać też i udziału w przychodach i znacznej kontroli. Nawet jeśli sprawa by nie była w pełni do wygrania, to koszty polubownego załatwienia sprawy nie byłyby drobniakami dla Valve.

    Tu nie ma znaczenia czy konkretny użytkownik emuluje sobie gry które kupił na konsole którą też kupił, a nie po prostu piraci gry. Fakt jest, że emulatory dają taką możliwość i naprawdę sporo ludzi z tej możliwości korzysta.

    • Ale przecież… na tej samej zasadzie Xbox reklamuje swoją konsolę jako „najpotężniejszą konsolę swiata!” To ma sprawić że kupisz xboxa a nie ps czy inne nintendo. Na tym polega konkurencyjność, że ktoś kupuje A zamiast B bo A jest lepsze.
      A co do prezentacji emulatora przedstawiam… samego Steve’a Jobsa reklamującego emulator PS1 na apple xD https://www.youtube.com/watch?v=3OqMcqRI-xA
      Tak, skończyło się pozwem. Tylko ten pozew Sony przegrało. Sprawa rozeszła się po kościach bo Sony przerażone po prostu kupiło tę firmę. https://en.wikipedia.org/wiki/Sony_Computer_Entertainment,_Inc._v._Connectix_Corp.
      Tę reklamę z artykułu usunięto bo po prostu steam deck nie walczy ze switchem. Firmy żyją sobie w przyjaźni, valve przecież ma swoje gry w sklepie nintendo na switchu, więc po co palić mosty? Nikomu nie zależy na tym żeby walczyć za ideę, szczególnie z takim jednomyślnym nintendo… Reklamowanie emulatorów po prostu nie ma sensu, żadnej korzyści, rodzi tylko problemy. A tak, kto wie, może nintendo wyda kiedyś jakieś swoje gry na steamie? Dziś brzmi idiotycznie, ale może ludzie się zmienią i kiedyś tak. Tylko musi być pokój.

  4. Czy emulator może być „średnio legalny”? Otóż może, jeżeli będzie wykorzystywał procedury jednakowe z tymi zaszytymi w oryginalnym hardwarze i/lub sofcie (np. na poziomie emulacji dostępu do pamięci).
    A czy ktoś korzysta na nich z legalnych romów- i owszem, jak inaczej zapoznać się ze sceną homebrew na takie np. P…P?
    Ale swoją drogą, ktoś w dziale marketingowym Valve na pewno miał nieprzyjemny dzień, jednak reklamowanie konkurencji nie jest zbyt przemyślaną praktyką.

  5. Błąd marketingu, jasne. Teraz wszyscy w miarę zainteresowani wiedzą, że można na tym zainstalować emulator do gier N. Po co miałbyś więc kupować dwa urządzenia, jak możesz jedno? Przekaz jest raczej jasny, a usunięcie problematycznych grafik to po prostu odpowiedni następny krok, nie naprawianie błędu 🙂

Dodaj komentarz