3
12.03.2025, 16:00Lektura na 17 minut

Zaległe wypłaty i wojna zarządów. Dziwna historia studia Iron Lung, które ogłosiło upadłość, ale dalej istnieje [TYLKO U NAS]

Polskie studio Iron Lung miało stworzyć Alterborna – grę stojącą centralnie na przecięciu trzech gatunków. Od dwóch lat nie dostaliśmy ani jednej informacji o postępach w produkcji. CD-Action odkrywa kulisy kryzysowej sytuacji studia.


Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Iron Lung został założony w 2021 roku (wtedy pod nazwą The Epic Lore). W pierwszych informacjach prasowych zapowiadano, że jego debiutancka gra – Alterborn – będzie nietypowym połączeniem roguelike’a, soulslike’a oraz looter shootera. Tak o swojej produkcji pisali twórcy:

Alterborn to trzecioosobowy survival action shooter osadzony w ponurym, wyjętym spod prawa świecie nękanym przez tajemniczą plagę. Życie w tak brutalnym środowisku odmieniło Cię; jako tytułowy Alterborn, jeden z ostatnich ocalałych, zmagasz się z własnymi demonami, które są nierozłączną częścią Twojego istnienia. Wyrusz w głąb splugawionej krainy Shattered Lands i dotrzyj do serca własnego przekleństwa.

Jednocześnie komunikatów ze strony studia było mało, zainteresowanie mediów lokalnych i zagranicznych bardzo niewielkie, a największym sukcesem okazał się trailer na oficjalnym youtube’owym koncie PlayStation. Zwiastun Alterborna nabił tam 63 tys. wyświetleń.

Ostatnią informację o grze możemy znaleźć na IGN Polska w lipcu 2023 roku. Od tamtej pory zapadła głucha cisza. Mało wypowiadali się też sami developerzy, w zakładce Dyskusje na karcie Steamowej widać było zaledwie kilka wpisów. Taka cisza w przypadku małego studia rzadko kiedy zwiastuje coś dobrego. 

Na początku sierpnia 2023 roku osoby pracujące w studiu Iron Lunga miały dowiedzieć się o ogłoszeniu upadłości firmy z internetu, sprawdzając informacje o spółce. Z informacji, które nam przekazano, wynika, że przez aż trzy miesiące poprzedzające informację o upadłości twórcy nie otrzymywali pełnej pensji. Zaległości finansowe wobec nich do momentu publikacji tekstu nie zostały w pełni uregulowane, chociaż obecnie co miesiąc wypłacane są transze na podstawie ugody zawartej między pracownikami a Besim Group. A to dopiero początek kryzysowej sytuacji, która dotknęła studio. Aby opowiedzieć o niej, jeszcze w sierpniu 2024 roku do CD-Action zgłosili się pracownicy firmy, chcący nagłośnić swoją sytuację.


Problemy pracowników

Pierwszy zarząd Iron Lunga składał się z trzech osób: art directora Aleksandra Huberta Redde, lead programmera Radanata Boratyńskiego i Williama Błasiaka zarządzającego częścią biznesową. Z relacji pracowników, którzy się z nami skontaktowali, wynika, że wcześniej również pojawiały się problemy z wypłatami (opóźnienia lub jedynie częściowe wynagrodzenia). Firmę nadzorowało Besim Group, od którego, według relacji pracowników, zarząd chciał się odciąć. Dlatego też przez ostatnie trzy miesiące funkcjonowania (czyli między majem a początkiem sierpnia) zarząd obiecywał nowego inwestora. Ten się jednak nie pojawił.

Firma funkcjonowała w polskim gamedevie od dwóch i pół roku, a jej dług wobec pracowników wynosi niepełne trzy miesiące wypłat dla ok. 15 osób. Wiedząc, że źle się dzieje i budżet się nie dopina, Iron Lung miał dalej zatrudniać. Ostatnią pełną pensję pracownicy otrzymali w maju 2023 (za kwiecień). Późniejsze wypłaty były nie tylko niepełne, ale i zaskakująco nierówne między osobami – niektórzy dostawali wypłatę rzędu 4000 zł, inni 1500 zł. Iron Lung zdobył ponoć wtedy pieniądze z innych źródeł i zaczął pojedynczo rozdzielać część zaległych wypłat. Developerzy wpadli na pomysł o częściowym rozliczeniu wynagrodzeń poprzez zachowanie sprzętu, jednak wówczas firma – wedle naszych informacji – zasłaniała się syndykiem (sprzedażą tego, co ma, aby spłacić poszkodowanych).

Sierpień 2023 był momentem, gdy rozwiązano umowy z większością pracowników. Zatrudnień dokonywano początkowo na umowy-zlecenia, później na zasadach umowy o dzieło albo na B2B, w związku z czym wielu developerów z zaskoczenia straciło z dnia na dzień pracę i zostało bez zabezpieczeń. Jednocześnie po podpisaniu porozumień w sprawie rozwiązania umowy oraz po ogłoszeniu upadłości ciągle deklarowano finalną spłatę zadłużenia. 

Alterborn
Alterborn

W 2023 Besim Group zaczęło odwoływać członków zarządu – na przełomie sierpnia i września usunięto Williama Błasiaka, Aleksandra Redde oraz Radanata Boratyńskiego. Od razu potem powołany został nowy zarząd. Obecnie w jego skład wchodzą Jakub Adamowicz oraz Bartosz Częścik. Radę nadzorczą zasilają Mateusz Wojciech Szczurek, Krystian Arkadiusz Bielas (prezes Besim Group) oraz Michał Stanisław Wasiak.

Kto zawinił, kto ma jakie zobowiązania? Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że przedstawiamy stanowiska dwóch zarządów firmy.


Perspektywa starego zarządu

Redakcja CD-Action skontaktowała się ze starym zarządem, tj. Błasiakiem, Boratyńskim oraz Redde. Cała trójka wskazała działania grupy inwestycyjnej Besim Group jako jedną z przyczyn braku wynagrodzeń. Ich zdaniem nagle przerwano wypłatę transz, a także błędnie informowano o kolejnych krokach oraz obiecywano finansowanie, które miało nie być wypłacone na czas i które finalnie miało zostać odcięte.

Redde twierdzi, iż umowa spółki Iron Lunga dawała Besimowi kontrolę i sprawiała, że studio nie miało pełnej sprawczości, gdyż dysponowało mniejszym pakietem udziałów (początkowy podział wynosił 20% dla developerów, a 80% dla Besimu).

Błasiak był natomiast jednym z założycieli Besimu. Po czasie (oficjalnie, według KRS-u, został wykreślony z zarządu we wrześniu 2023) odszedł z niego i planował przejąć większościowy pakiet akcji Iron Lunga z rąk grupy inwestycyjnej. Do tego ostatecznie nie doszło. “Besim Group do dnia dzisiejszego nie wywiązał się właściwie z umowy podpisanej z nim w czerwcu 2023 roku, wobec czego stary zarząd Iron Lunga nigdy nie miał pełnej kontroli nad spółką, co mogło być kluczowe dla pozyskania zewnętrznego finansowania” – tłumaczy nam Błasiak.

Dawny zarząd Iron Lunga informuje nas, że wraz z pojawieniem się problemów z płatnościami miał wysyłać komunikaty do Besimu z zapytaniem o opóźnienia. Redde twierdzi, iż „Besim obiecywał, że te pieniądze będą”, a Boratyński dodaje: “Tego samego miesiąca, kiedy przestaliśmy otrzymywać transze, skończyło się finansowanie Iron Lunga, o czym poinformował nas Krystian Bielas”. 

Boratyński w rozmowie z Besim Group miał też zaznaczać: „Jeżeli spółka nie dostanie zaległych wypłat i wspomniana umowa z Błasiakiem (dot. przejęcia pakietu akcji – dop. red.) nie dojdzie do skutku, to niemożliwe jest, aby Iron Lung mógł kontynuować działalność, i będzie zmuszony złożyć wniosek o upadłość”.

Przekazano nam informację o spotkaniu Besim Group z innym studiem developerskim, Mighty Koi (zapowiedzieli w 2024 produkcję m.in. gry o Thorgalu), jako potencjalnym partnerem. W rzeczonym spotkaniu uczestniczyli też szeregowi pracownicy Iron Lunga. Jeden z developerów miał zapytać wówczas Adamowicza z Besimu o zaległe wynagrodzenie. W odpowiedzi usłyszał, że dostaną zaległe wypłaty dopiero wtedy, gdy zespół zacznie znowu pracować nad grą (mimo braku uregulowania płatności za poprzednie miesiące). Boratyński uważa, że to „dobitnie pokazuje podejście Jakuba Adamowicza do dramatycznej sytuacji, w której znaleźli się pracownicy Iron Lunga”.

Alterborn
Alterborn

Pierwszy zarząd opowiedział CD-Action, jak przez ostatnie miesiące działalności spółki pod byłą kadrą kierowniczą poszukiwano wydawcy oraz inwestora. Redde prowadził rozmowy z potencjalnymi partnerami biznesowymi w sprawie produkcji Alterborna oraz nawiązania długoterminowej współpracy. Zdaniem Błasiaka jednym z głównych problemów okazało się „niewywiązanie się Besim Group z przekazania pakietu większościowego akcji Williamowi Błasiakowi – mimo podpisanej umowy – co sprawiało, że Besim Group nadal w pełni kontrolował spółkę”. Ponadto dodał, że zagrożeniami, na które wskazywać mieli potencjalni inwestorzy, były m.in. „grząska struktura udziałowców (masowe sprzedawanie udziałów Iron Lunga klientom) oraz rzekome powiązania Adamowicza ze sprawą GetBacku”.

Według starego zarządu Adamowicz i Bielas z Besim Group mieli być pod wrażeniem działalności Michała Dziwniela w Brave Lamb Studio (o upadku tej firmy pisaliśmy w osobnym artykule) i naciskali na Iron Lunga na podpisanie umowy z zewnętrznym wydawcą najszybciej, jak to możliwe.

Boratyński przywołuje również oskarżenia Besimu, jakoby ten zakończył finansowanie ze względu na „przekroczony budżet”. Według poprzedniego zarządu Besim przerzucał na spółkę koszty niezwiązane z budżetem, które szły w dziesiątkach, a nawet setkach tysięcy. Wchodziły w to m.in. koszta prawne przekształcenia spółki w spółkę akcyjną, wynagrodzenie biegłego rewidenta lub faktury dla firmy Dziwniela za doradztwo.

Boratyński mówi, że firma zdecydowała się na złożenie wniosku o upadłość, ponieważ zgodnie z przepisami spółka musi to zrobić w ciągu 30 dni od dnia wystąpienia niewypłacalności. Miało to również na celu zadbanie o interesy wszystkich akcjonariuszy, pracowników oraz innych wierzycieli. Jednocześnie zarząd złożył wniosek restrukturyzacyjny o zatwierdzenie układu. Dawało to szansę na spieniężenie majątku spółki (np. sprzętu komputerowego oraz potencjalnie prawa własności do Alterborna), dzięki czemu można by było spłacić część powstałych zobowiązań, w tym zaległych wynagrodzeń. Besim Group po wprowadzeniu do Iron Lunga nowych członków zarządu i odwołaniu starego nie kontynuował procesu upadłościowego i układowego, o czym świadczą dokumenty z Krajowego Rejestru Zadłużonych. Z uwagi na niewystarczający majątek spółki sąd oddalił wniosek.

Oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości
Oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości

Jak wspomniano wyżej, w trakcie tego procesu Besim Group rozpoczął wymianę wszystkich członków zarządu: Błasiak został usunięty w sierpniu 2023, a kilka tygodni później to samo spotkało Redde oraz Boratyńskiego.

Besim Group po objęciu funkcji decyzyjnych w Iron Lungu wysłał 24 sierpnia 2023 roku pismo do akcjonariuszy, w którym zapewniał ich, że spółka zostanie dofinansowania kwotą 1 060 000 zł oraz że praca nad grą jest kontynuowana, a Iron Lung wejdzie na giełdę NewConnect. Przy okazji w liście deklarowano uregulowanie potencjalnych zaległości względem pracowników. Niestety żadne z tych zapewnień się nie spełniło.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Fragment pisma do akcjonariuszy
Fragment pisma do akcjonariuszy


Czytaj dalej

Redaktor
Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Rodowity bałuciarz i entuzjasta popkultury. W wolnych chwilach robi filmiki o grach na YouTubie. Kontakt: filip.chrzuszcz@cdaction.pl

Profil
Wpisów1035

Obserwujących3

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze