Szpile: Obskurna Klara: Coś tam 33
Po majówkowej przerwie dziś Szpile większe niż zwykle!
📍 „Indyczy” Devolver Digital potwierdził, że chce wypuścić nową produkcję w dzień premiery GTA VI. „Nie uciekniecie przed nami” – oświadczył. Nie wiem nawet, jaką konkretnie grę studio zamierza wtedy wydać – bo też nie ujawniono tytułu! – ale gościom, którzy odpowiadają w nim za marketing, dałbym premię. PS Jak widać, w Szpilach nie skomentowałem faktu, że GTA VI nie wyjdzie w 2025. Dlaczego? Bo nawet przez chwilę w tę datę nie wierzyłem. W tę nową w sumie też za bardzo nie wierzę. :)
📍 Pisarz science fiction Matthew Kelsey Martineau pozwał Bungie. Zdaniem autora studio splagiatowało jego książki, opracowując podstawową kampanię Destiny 2 oraz dodatek Klątwa Ozyrysa. Sąd poprosił więc firmę o udostępnienie owych gier, by porównać ich fabułę z treścią powieści Martineau. No i co? No i się nie da. „Starsze buildy nie mogą zostać dzisiaj uruchomione, ponieważ ich przestarzały kod jest niekompatybilny z obecnym szkieletem operacyjnym gry, która znacznie ewoluował od czasu wycofania tych kampanii (…). Z tego powodu Bungie nie może udzielić dostępu do oryginalnej zawartości Destiny 2 z 2017 roku”. To najbardziej skomplikowana wersja frazy: „Pies mi zjadł wypracowanie, proszę pani, naprawdę!”, jaką dotąd słyszałem. I raczej nie pomoże w wygraniu procesu przez Bungie.
📍 Ogłoś na Gamefound zbiórkę na planszówkę Gothic: A Shadow’s Quest.
Zbierz w dwie godziny zaplanowaną kwotę, a w sumie ponad trzy razy tyle, co chciałeś.
Po tygodniu omawiaj z fanami prototyp gry.
W następnym tygodniu anuluj zbiórkę.
Dlaczego? Generalnie to twórcy uznali, że „a bo w sumie to sami nie bardzo wiemy, czego chcemy, i wszystko można było zrobić lepiej, musimy to sobie od nowa przemyśleć” itd.
Są rzeczy na niebie i ziemi, których zwyczajnie nie ogarniam… i to jedna z nich. Acz chyba lepiej, że taka refleksja naszła artystów przed rozpoczęciem prac, a nie w trakcie czy – co gorsza – po ich zakończeniu.
📍 Microsoft zwiększa ceny konsol Xbox, i to dość odczuwalnie. Ale na pocieszenie: za to gry na ów sprzęt zdrożeją.
📍 Musk ogranicza reakcje na streamy z gier, w których uczestniczy, po debatach na temat jego skilla. Jak pamiętacie, były – ekhem – mocno krytyczne zarówno wobec umiejętności, jak i prawdomówności Elona. Teraz komentować jego rozgrywkę mają możliwość tylko zarejestrowani i zweryfikowani użytkownicy Twittera (żaden tam X!). Łaskawy pan, bo mógł przecież zabić – tzn. zbanować – krytyków. Cóż, Musk jest klasycznym wolnościowcem. Uważa: „Mnie wszystko wolno! A ty tam, jak ci się to nie podoba, bacz na słowa, bo wiem, gdzie mieszkasz!”. :) Kto bogatemu zabroni?
📍 Odkryto usuniętego bossa z Dark Souls 2. Nosił na plecach… zamkową wieżę. Ciężko w to uwierzyć, co nie? :)
📍 Twórca NieR-a: Automaty uważa, że za 50 lat AI całkowicie zastąpi developerów. Ja osobiście uważam, że wydarzy się to za 48 lat i 3 miesiące. I tak tego nie dożyję, więc nic nie stoi na przeszkodzie, bym śmiało rzucał takimi teoriami i datami. A poza tym przez kilkadziesiąt lat wszyscy o moich proroctwach zapomną. Swoją drogą, przypomina mi się „wróżba” z bodaj 1948 roku – że w przyszłości komputery będą mogły ważyć nawet mniej niż trzy tony. I co? …Sprawdziło się! :)
PS A tak serio, to sądzę, że za 10-20 lat człowiek raczej wejdzie w rolę testera tego, co tworzy AI, i ewentualnie będzie narzucał jej jakieś kierunki, sugestie fabularne itd.
📍 Dla wielu graczy Clair Obscur: Expedition 33 jest za trudne. I nie chodzi o gameplay, zasady itd. Nie, tytuł jest dla nich za trudny do zapamiętania lub wymówienia. Jak czytam takie narzekania, to normalnie aż zaczynam marzyć o kolejnej wielkiej asteroidzie na kursie kolizyjnym z Ziemią…
PS Największe problemy mają ponoć Japończycy, z wymową „fhancuskiego” Clair Obscur. I nazywają tę grę Nantoka 33, czyli „Coś tam 33”.

📍 EA zamierza zmienić dotychczasowy sposób grania w gry z serii Skate, wprowadzając mikrotransakcje i wymóg stałego połączenia z internetem. Ja naprawdę mam wrażenie, że pomiędzy Elektronikami i Ubi nawiązała się jakaś nieformalna rywalizacja typu „kto z nas będzie bardziej znienawidzony przez graczy za swe świetne pomysły”. I najwyraźniej Electronic Arts uznało, że ostatnio za mocno odstaje od konkurenta i trzeba coś z tym zrobić. Aż się boję kontry Ubisoftu.
📍 Aktualizacja World of Warcraft – swoją drogą, mija już ponad 20 lat od debiutu tej gry! – znalazła się w ogniu krytyki. Gracze twierdzą, że to najgorszy patch w historii. I tak powoli, ale systematycznie produkcja zmienia się w World od Warcrapft…
📍 Jeszcze 25 kwietnia, czyli zaledwie dzień przed oficjalnym debiutem La Quimera, pierwszej gry studia Reburn złożonego z twórców serii Metro, na stronie devów pojawił się news, który o tym przypominał. Po czym… do premiery nie doszło; została nagle przełożona na czas bliżej nieokreślony. Twórcy wydali dość enigmatyczny komunikat: „Napotkaliśmy pewne nieprzewidziane wcześniej wyzwania”. Złośliwi twierdzą, że owymi wyzwaniami były prawdopodobnie dwie przedpremierowe recenzje, obie niezbyt przychylne.
PS O, gra właśnie zawitała w early accessie.
📍 Nintendo domaga się ujawnienia danych użytkownika Discorda o nicku GameFreakOUT, osoby, która dokonała wielkiego włamu do serwerów firmy w zeszłym roku i potem wrzucała do sieci skradzione dane. Ha, niewątpliwie haker na tyle cwany, by pokonać rozmaite zabezpieczenia, założył konto na Discordzie, podając prawdziwe informacje o sobie, a nie łącząc się przez VPN itd. To ma sens, Nintendo. Może niepojęty dla maluczkich takich jak my, ale zapewne ma. Chyba.
📍 Ubisoft mierzy się z kłopotami. Europejskie Centrum Praw Cyfrowych składa skargę na Ubisoft za zbieranie danych użytkowników bez wyraźnej potrzeby. „Większość gier francuskiego developera to przygody dla jednego gracza (…). Choć te produkcje mogą być poznawane bez kontaktu z innymi graczami, firma wymusza na graczach pecetowych stałe połączenie z internetem oraz logowanie do konta Ubisoft, zanim będzie można uruchomić grę”. No, ja bardzo przepraszam, ale jednak widzę tu „wyraźną potrzebę”. Jest to wyraźna potrzeba zdobycia danych o nas, które można potem komuś sprzedać lub wykorzystać marketingowo. Pozew nieuzasadniony, rozejść się.
📍 Krakowskie studio Teyon stworzyło samodzielny dodatek do RoboCopa: Rogue City o nazwie Unfinished Business. Premiera już za kilka miesięcy. Tak sobie myślę, że RoboCop to w sumie taka wręcz arcypolska gra – nawet po śmierci Janusze biznesu zagonili jej bohatera do pracy. W efekcie gość nie ma życia prywatnego, bo cały czas siedzi w robocie.
📍 Pewien Ekspert uważa, że RTX 5060 Ti 8 GB nie jest warty zakupu. „Nie dajcie się zgaslightować”, apeluje. Otworzyłem portfel, zerknąłem do środka i zdecydowanie nie dam się „zgaslajtować”(*), choćbym nawet chciał.
PS 8 GB VRAM-u w nowych kartach to obecnie kpina w żywe oczy. I by to stwierdzić, naprawdę nie trzeba być ekspertem.
(*) Istnieją też takie piękne słowa jak „zmanipulować” i „nabrać”, ale widać bycie ekspertem wiąże się z używaniem polglisza. Rememberujcie to sobie, folksy.
Byt teoretycznie wirtualny. Fan whisky (acz od lat więcej kupuje, niż konsumuje), maniak kotów, psychofan Mass Effecta, miłośnik dobrego jedzenia, fotograf amator z ambicjami. Lubi stare, klasyczne s.f., nie cierpi ludzkiej głupoty i hipokryzji, uwielbia sarkazm i „suchary”. Fan astronomii, a szczególnie ośmiu gwiazd.