Twórca „Ostatniego Jedi” rozwiewa wątpliwości. Co dalej z jego trylogią „Gwiezdnych wojen”?

Choć od premiery „Ostatniego Jedi” minęło już ponad sześć lat, a nowa trylogia autorstwa Riana Johnsona została oficjalnie zapowiedziana przez Lucasfilm jeszcze w 2017 roku, projekt wciąż nie doczekał się nawet etapu przedprodukcji. Teraz reżyser wprost przyznaje: jego wizja „Gwiezdnych wojen” na razie nie ma szans na realizację.
W rozmowie z Rolling Stone Johnson zdradził, że jego trylogia była raczej luźnym pomysłem, a nie konkretnym planem:
Nic tak naprawdę z tego nie wyszło. Świetnie się razem pracowało, a oni mówili: »Kontynuujmy to«. Ja na to: »Super!«. Wymieniałem się pomysłami z Kathy Kennedy. W skrócie: powstał »Na noże«. Poszedłem zrobić ten film i od razu ruszyłem pełną parą, zajmując się kryminałami.
„Na noże” to seria detektywistycznych kryminałów z Danielem Craigiem w roli Benoita Blanca, która okazała się wielkim sukcesem. Pierwsza część trafiła do kin w 2019 roku, druga, „Glass Onion”, zadebiutowała na Netfliksie w 2022. Obecnie Johnson pracuje nad trzecią odsłoną, której premierę zaplanowano pod koniec tego roku.
Choć Lucasfilm oficjalnie nigdy nie odwołał projektu Johnsona, po latach milczenia trudno mówić o realnych planach. Co więcej, Johnson sam przyznaje, że jego trylogia była od początku eksperymentalna: miała pokazać zupełnie nowe postacie i odrębne zakątki galaktyki z dala od rodu Skywalkerów i wydarzeń znanych z głównych epizodów (co w sumie wpisywałoby się w obecną politykę Lucasfilmu w kontekście ostatniej wypowiedzi Kennedy).
Reżyser „Ostatniego Jedi” dodał jednak, że w przyszłości z chęcią powróci do tego uniwersum:
To jeden z tych tematów, do których – jeśli kiedyś nadarzy się okazja, by do nich wrócić albo zrobić coś innego w świecie »Star Wars« – z przyjemnością bym się zabrał. Ale na ten moment robię swoje i jestem z tego całkiem zadowolony.
W międzyczasie Lucasfilm rozwija inne projekty filmowe, m.in. „The Mandalorian & Grogu” w reżyserii Jona Favreau czy „Star Wars: Starfighter” z Ryanem Goslingiem w roli głównej.
O powrocie Johnsona do galaktyki „dawno, dawno temu” raczej więc szybko nie usłyszymy, jeśli w ogóle. Pytanie jednak, czy fani faktycznie chcieliby powrotu Johnsona do tego uniwersum – „Ostatni Jedi” to jedna z najbardziej nielubianych odsłon serii. „Zapracowała” na tę opinię słynnym manewrem Holdo (użycie hipernapędu statku jako broni) oraz przedstawieniem Luke’a Skywalkera jako załamanego pustelnika, który nie chce już ratować galaktyki.
A może nowa trylogia Johnsona okaże się jednak sukcesem i przywróci wiarę w kreatywność tego reżysera?
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
8 odpowiedzi do “Twórca „Ostatniego Jedi” rozwiewa wątpliwości. Co dalej z jego trylogią „Gwiezdnych wojen”?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
I bardzo k… dobrze, koles ma takie pojecie o gwiezdnych wojnach jak ja o fizyce kwantowej. To jak zniszczyl i zbeszczescil ta marke to abrams nawet sie nie zblizyj do tego poziomu
Powiem, że nie potrafię wymienić jednej rzeczy, którą Ostatni Jedi zrobił gorzej od Epizodu IX.
Wszystko, podwazyl cale zalozenia uniwersum, fizyke, nauke, k… z logiki robil w co drugiej scenie. W tym filmie nie ma ani jednej dobrej rzeczy. A manerw londo czy jak jej tam to juz w ogole taka kpina ze smiech mnie ogarnia
Naukę… Gwiezdnych Wojen? Zlociutki, nie chcę cię rozczarować ale wobec kanonu niekonsekwentny był nawet sam George Lucas, już kompletnie pomijając tą choreografię walk w prequelach. Z nauką to nie ma nic do czynienia.
oprocz walki yody cala reszta jest kapitalna nie wiem co ty chcesz od niej. Last Jedi to nawet nie jest zart z fanow to jest policzek i naplucie w twarz tym co znaja stare GW
„Kapitalna”
Aha.
https://www.youtube.com/watch?v=J0mUVY9fLlw
https://i.imgur.com/4thrz.gif
„Last Jedi to nawet nie jest zart z fanow to jest policzek i naplucie w twarz tym co znaja stare GW”
To oprócz tej bardzo istotnej „fizyki” co dokładnie jeszcze jest „napluciem w twarz”?
Traktowanie widzów jak debili? Super imperium nie potrafiące lekko przyspieszyć, ciągle są poza zasięgiem strzału? I w końcu debilne samobójstwo, jakby nie można było droidowi kazać obrócić statku i się tym zniszczyć? Mogę tak wymieniać jeszcze sporo, po tym już epizod IX nie miał szans tego pozbierać od kupy i sam okazał się kolejną kupą
@Szaman To czemu nie zaaplikować podobnej krytyki do innych filmów z serii?
Dlaczego Imperium nie ustrzeliło kapsuły ratunkowej z droidami nawet jeśli w środku nie było oznak życia?
Dlaczego Obi-Wan nie rozpoznał C3PO i R2D2?
Dlaczego Luke potrafi ekspercko pilotować X-Winga (a Biggs Darklighter, który go rekomendował na pozycję pilota nie istniał w kinowej wersji filmu)?
Dlaczego Imperium nie rozwaliło samego Yavina i czekało na to by strzelić w jego księżyc, który i tak zostałby zniszczony w procesie?
Dlaczego rzeczy się palą w kosmosie?
Dlaczego słyszymy dźwięki w kosmosie?
Też tak potrafię i mogę to zaaplikować do każdego filmu z serii, w szczególności do prequeli.