rek

Ubisoft uważa, że mikrotransakcje dają graczom frajdę. Firma stwierdziła też, że nie będzie wspierać swoich gier wiecznie

Adam "Adamus" Kołodziejczyk
Nawet nie wiem, jak to skomentować.

Ubisoft zachowuje się trochę tak, jakby z całych sił walczył o tytuł najbardziej znienawidzonej przez graczy firmy (choć rywalizacja z Electronic Arts jest zacięta). Moglibyśmy tu wymienić masę wtop francuskiego giganta, ale wśród najpoważniejszych z nich musi niewątpliwie znaleźć się odebranie nam dostępu do The Crew. Firma całkowicie uniemożliwiła granie w tę produkcję, a do tego skrytykowała niedawno inicjatywę Stop Killing Games.

Jednak teraz Ubisoft wytoczył już naprawdę ciężkie działa. Jak podaje Insider Gaming, francuska firma opublikowała nowy dokument, w którym padają stwierdzenia sugerujące, że mikrotransakcje istnieją po to, aby dawać graczom frajdę.

W Ubisofcie, złotą zasadą przy tworzeniu gier premium jest umożliwienie graczom zabawy w pełnej wersji gry bez konieczności wydawania dodatkowych pieniędzy. Nasza oferta monetyzacji w grach premium sprawia, że doświadczenie jest przyjemniejsze i umożliwia graczom personalizację awatarów lub szybsze postępy, jednak jest to zawsze opcjonalne.

Być może ktoś w Ubisofcie powinien przedstawić (jakże szalony) pomysł, aby projektować gry w taki sposób, by wprowadzanie do nich mikrotransakcji w ogóle nie było konieczne. Tak się składa, że pewne belgijskie studio pokazało, iż jednak da się coś takiego osiągnąć.

Niestety na tym „ciekawe” wypowiedzi Ubisoftu się nie kończą. GamesRadar przekazało, że CEO francuskiego giganta, Yves Guillemot, stwierdził, iż wsparcie dla gier firmy nie będzie trwało wiecznie.

Wszyscy wydawcy gier wideo borykają się z tym problemem. Świadczymy usługę, ale nic nie jest na stałe i w pewnym momencie usługa może zostać wycofana. Nic nie trwa wiecznie. Robimy, co możemy, aby wszystko potoczyło się dobrze dla graczy i kupujących, ponieważ wsparcie dla gier oczywiście nie może trwać w nieskończoność.

Wydaje się, że Guillemot za bardzo postrzega gry jako czystą usługę i w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości oddania graczom dostępu do danej produkcji poprzez wprowadzenie chociażby trybu offline. Co więcej, CEO Ubisoftu zachęcił graczy do sięgnięcia po następną wersję gry za 1 euro. Miał tu na myśli ogromną promocję na The Crew 2, która pojawiła się po zamknięciu serwerów pierwszej części.

To niewielka cena za możliwość kontynuowania rozgrywki.

Cóż, możemy w tym miejscu po prostu przypomnieć wcześniejszą wypowiedź Philippe’a Tremblaya, dyrektora ds. subskrypcji Ubisoftu, który stwierdził, że powinniśmy się zacząć przyzwyczajać do tego, iż nie posiadamy produkcji francuskiego giganta branży gier na własność.

19 odpowiedzi do “Ubisoft uważa, że mikrotransakcje dają graczom frajdę. Firma stwierdziła też, że nie będzie wspierać swoich gier wiecznie”

  1. „wsparcie dla gier oczywiście nie może trwać w nieskończoność.”
    Nikt im nie każe gier wspierać wiecznie. Wystarczy, żeby nie zabierali i się nie wpieprzali, gdy to fani przejmą na siebie wspieranie tytułu (robiąc łatki zapewniające działanie na nowszych sprzętach, czy jak chcieli w przypadku The Crew od którego ruszyła cała akcja, sami sobie zapewnić namiastkę serwera).

    ” Nasza oferta monetyzacji w grach premium sprawia, że doświadczenie jest przyjemniejsze”
    Czyli, że co? Nie da się zaprojektować rogrywki tak, żeby była przyjemniejsza od razu, bez płacenia? Mówią praktycznie wprost, że gameplay jest projektowany specjalnie w taki sposób, żeby po zapłaceniu był przyjemniejszy. To jeszcze by mogło przejść we free to play, bo na czymś muszą zarabiać. Ale w singlowych, płatnych tytułach „AAAA” z cenami jak za AAAAA+, za monetyzację należy się pluton egzekucyjny bez możliwości zmniejszenia wyroku.

    • Najpierw sami sobie wymyślili te live service a teraz manipulują i obracają przekaz akcji Stop Killing Games na własne widzimisię by mieć argumenty przeciwko. Fałszywe korporacyjne gadanie.

    • Niestety. Każdy by chciał mieć taką maszynkę do drukowania pieniędzy, jaką dla Epica jest Fortnite, więc każdy próbuje. Że ostatecznie ze szkodą dla branży? Kto by się przejmował.

    • Chodzi tylko i wylaczenie, zeby zarobic na idiotach i frajerach, co laduja realna kase za cos co kiedys sie odblokowywalo cheatami.

  2. Oczywiście, w końcu firma wie lepiej od klientów 😉
    Zapomnieliście dodać ich wypowiedzi, że Outlaws flopnął, bo markę SW trapią problemy XD

    • No bo SW rzeczywiście ma problemy. Tyle, że w świecie filmowym i gry były raczej postrzegane jako ostatnia ostoja dobrych starwarsów. Chociażby Jedi Falllen Order i Survivor. Więc to nie tłumaczy porażki SW Outlaws.

    • Jakie problemy? Wszystkie czesci rozbily bank, a serialami do dzisiaj sie podniecaja, jakis Mandolarian czy jak tam leci tez byl kultowy.
      Eventy sa w Londynie, USA, nawet w Japonii.
      To zdecydowanie najsilniejsze IP w kulturze rozrywkowej.

      Chcialbym, zeby Batman mial tyle eventow, parkow rozrywki i tak duzo filmow i seriali.
      Star War wlasnie ma 100x za duzy fenomen w stosunku do tego co fabularnie prezentuje, zwykla baja, przy ktorej Star Trek to film realistyczny.

  3. Fakt że teraz wszystkie te Mega korporacje się obudziły I zaczęły płakać o tym co Stop Killing Games chce zrobić oznacza jedno:
    Zrobiło im się ciepło bo po raz pierwszy to gracze stawiają warunki a nie oni a kiedy raz uda nam się na nich wpłynąć ustawia to efekt domina do kolejnych takich inicjatyw,
    I nie mają nikogo innego obwiniać za to tylko siebie samych

  4. „Nawet nie wiem, jak to skomentować.”

    Zapytaj kolegę Gwinta, na pewno coś mądrego podpowie – np. że to „całkiem sensowny ruch”.

  5. CYBERTRIBAL 20 lipca 2025 o 16:59

    Jedni kiedyś mówili, że mikropłatności za te wszystkie bustery i lutboksy są całkowicie opcjonalne, ale ustawili tak wysokie progi do zdobycia ich bez płacenia, zmuszając do mozolnego grindu i jeszcze bezczelnie twierdzili, że to da graczom uczucie „spełnienia i satysfakcji”. A ci teraz twierdzą, że bez mikropłatności gra się mniej przyjemnie. Ciekawe, na co wpadną następni, chcąc przymusić do dodatkowego płacenia. O, mam. Niech wprowadzą opcję płacenia za każde uruchomienie gry, a tłumaczą to…………………………..nawet nie wiem, jak, ale wierzę, że coś debilnego na pewno wymyślą.

  6. Zgadzam sie w 100% uwielbiam płacić za dodatki do gier, jak wychodzi nowy tytuł od razu odpalam miejsce z transakcjami żeby oddać swoją kartę i kupić miecz lub tarcze. Dlatego nie lubię dodatków od redów płacisz raz i to nie za dużo i masz ogromy dodatek żadnych dodatkowych transakcji, złodzieje okradaja mnie z radości. Ubi wie co robi

  7. Ja tylko tak przypomnę, że mikropłatności w multiplayerze Cyberpunka też miały dawać radość z płacenia.

  8. Mi frajdę sprawia niekupowanie gier Ubisoftu

    • mi też, osatni assasin jakiego kupiłem (myśląc że jestem fanem serii), to wikingowie za 3-4 dychy. Zmarnowana kasa.

    • ukrytySZCZUR 21 lipca 2025 o 06:02

      Ubisoftu, EA, Activision, Blizzarda, WB. Po co się ograniczać.

    • @ukrytySZCZUR

      Ostatnią grą, którą kupiłem od którejkolwiek z tych firm był Mortal Kombat 1 w wersji z większością DLC (tylko tego z Tsungiem brakowało), a i wtedy przy zniżce 70%

  9. „Ludzie się cieszą, że muszą mniej grać w grę.” nie jest argumentacją, którą bym zastosował.

  10. Nie wiem czy dają frajdę, ale no, głosowanie portfelem pokazuje, że gracze nie mają problemu z mikrotransakcjami xd.

  11. Bardzo sie staraja, zeby upaść, a z każda taka wypowiedzia, coraz mniej ludzi bedzie po nich płakać.
    Firma niby w kryzysie, a taka buta, takie antyklienckie wypowiedzi i zachowania.
    To aż niebywałe jak bardzo głupi ludzie rzadza tym Ubisoftem.
    EA przy nich to mistrzowie dyplomacji.

    A co do wiecznosci gier, wystarczy, zeby dzialaly offline i nie mialy DRM czy innych dziwactw w kodzie i tyle wystarczy.

Dodaj komentarz