11 Komentarze

Recenzja CD-Action: Puzzle Quest 2 (Nintendo DS)

Recenzja CD-Action: Puzzle Quest 2 (Nintendo DS)
Dziś Puzzle Quest 2 trafia na PC, więc to dobra okazja, by przypomnieć recenzję tej gry w wersji na DS-a (no bo przecież Puzzle Quest to Puzzle Quest, niezależnie od platformy), którą opublikowaliśmy w ostatnim wydaniu naszego magazynu. Krótko i na temat - recenzja CD-Action.

Puzzle Quest 2
wersja testowana: Nintendo DS, j. angielski
Wydawca: Namco Bandai
oficjalna cena: 179,90 zł

Po niezbyt udanym eksperymencie o nazwie Puzzle Quest: Galactrix, po próbach odejścia od marki Puzzle Quest z grą… Puzzle Kingdoms, po zrobionym „dla pieniędzy” Neopets Puzzle Adventure ekipa Infinite Interactive powraca do produkcji, która dała jej sławę, uznanie graczy i zafundowała niejedne wakacje na Bahamach. Puzzle Quest 2 to właściwie „stary” Puzzle Quest opowiedziany na nowo, ale zmiany wprowadzone w sequelu są ciekawe i wystarczające, byśmy mogli mówić o „dwójce”.§



Najbardziej zmieniła się otoczka dla puzzli, czyli erpegowo-fabularna część Puzzle Questa. Ów tytułowy Quest jest teraz pokazany z innej perspektywy – już nie przemieszczamy się po mapie królestwa, lecz po jego wioskach, osadach, miasteczkach, fortecach i lochach. Bohatera widzimy z „bardzo bliska„, kamera pokazuje go w rzucie izometrycznym, a ów heros, reprezentujący jedną z czterech klas i dwóch płci, drepcze po kolejnych lokacjach, walcząc z monstrami, przeszukując pokoje, rozbrajając pułapki, wyważając drzwi i rozpracowując czary.

Każde z tych działań to wariant prostej gry logicznej – oto mamy planszę o wymiarach osiem wierszy na osiem kolumn, wypełnioną różnokolorowymi klejnotami. Chodzi o to, by zamieniając graniczące ze sobą dwa kamienie miejscami, grupować świecidełka o tym samym kolorze – co najmniej w trójki, a jeszcze lepiej w czwórki i piątki.

W trybie bitwy – dla gry podstawowym – w zależności od koloru dostajemy punkty many (też różnego rodzaju) lub akcji albo zadajemy obrażenia przeciwnikom. Największą nowinką są punkty akcji – zastąpiły one złoto i doświadczenie z jedynki, a pozwalają np. skorzystać z przedmiotów, które znajdują się w ekwipunku bohatera. To system bardzo sensowny i pasujący do całej konwencji – brawo za tę zmianę.

To samo przekładanie klocków w przypadku innych działań w świecie gry rządzi się nieco innymi prawami (choć zabrakło nieco pomysłowości do modyfikowania rozgrywki w tych mini-gierkach innymi zasadami, co bardzo spodobało się graczom w jedynce), ale zasadniczo zabawa polega cały czas na tym samym.

Tyle tylko że owo „to samo” wciąga równie mocno jak w pierwszym Puzzle Queście. Dlatego z trudem przychodzi mi oderwanie się od PQ2 (a rywala ma mocnego – genialne Might & Magic: Clash of Heroes), by dokończyć recenzję słowami, iż gra dostępna jest już również na X360, a od dziś także na PC. Dla mnie jednak „platformą do PQ” pozostaje nieodmiennie DS. X360 do autobusu nie wniosę…

Ocena: 9 na 10

Plusy:

  • sprytny pomysł na odświeżenie rozgrywki
  • bardzo wciąga
  • Minusy:

  • ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że to znów to samo
  • nieco mniej zróżnicowana, niż jedynka
  • 11 odpowiedzi do “Recenzja CD-Action: Puzzle Quest 2 (Nintendo DS)”

    1. Dziś Puzzle Quest 2 trafia na PC, więc to dobra okazja, by przypomnieć recenzję tej gry w wersji na DS-a (no bo przecież Puzzle Quest to Puzzle Quest, niezależnie od platformy), którą opublikowaliśmy w ostatnim wydaniu naszego magazynu. Krótko i na temat – recenzja CD-Action.

    2. Ja złośliwy nie jestem i tak nie powiem . Recenzja gier DS-owych ? Jestem za !

    3. nieco mnie zróżnicowana, niż jedynka| mniejNie chce byc wscipski ale macie blad 😛

    4. ablablabla tak się patrzę i widzę jak pełno tępaków jest w internecie, którzy nawet poprawnie zdania nie potrafią napisać.

    5. Ja chcę starego puzzle quuuuesta

    6. Ciekawe, czemu tym razem na PSP nie dali.

    7. To – jest – świetne!

    8. Kupione zatopione 🙂

    9. @Arcaan: To nie bądź bo sam robisz błędy 🙂

    10. Beznadzieja…na dsie, nie wiem jak pc.

    11. Niby bez mangi to nie to samo, ale przynajmniej bardziej zalatuje tym erpegowskim klimatem, a przemieszczanie po mapie przypomina mi Tibię. Woohoo!!!

    Dodaj komentarz