„Miłość, śmierć i roboty”: Darmowy pierwszy odcinek 3. sezonu już na YouTubie

Jeśli walka Netfliksa ze współdzieleniem kont nie przekonała was do anulowania subskrypcji albo jesteście zainteresowani abonamentem z reklamami, to mam dla was całkiem interesujące wieści – pomijając fakt, że firma zapowiedziała 18 nowych polskich produkcji. Zapewne wielu z was kojarzy serial „Miłość, śmierć i roboty”, który od chwili premiery cieszy się niemałą popularnością. Każdy odcinek prezentuje nam osobną historię, zatem można spokojnie porównać go do zbioru opowieści, która podbiła serca widzów na całym świecie.
Otóż w piątek, czyli już jutro, premierę będzie miał trzeci sezon serialu. Co ciekawe, pierwszy odcinek możecie obejrzeć za darmo już teraz, nawet jeśli nie posiadacie żadnego abonamentu, ponieważ Netflix udostępnił go do obejrzenia na YouTubie.
Po drugim sezonie, nieco gorszym od pierwszego, możemy podejrzewać (albo chociaż mieć nadzieję), że twórcy wyciągnęli wnioski. Najnowszy epizod to sequel pierwszego odcinka, zatem powracają w nim nasze (a przynajmniej moje) trzy ukochane roboty, dzieląc się z nami jeszcze większą ilością szczegółów i opowiadając o tym, co doprowadziło ludzkość do upadku.
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
Jedna odpowiedź do “„Miłość, śmierć i roboty”: Darmowy pierwszy odcinek 3. sezonu już na YouTubie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jedna z ciekawszych rzeczy na netflix. Pierwszy sezon był bardzo dobry, ale w sumie pierwszy raz przy oglądaniu czegoś tak bardzo drażniło mnie próbowanie wciskania nagości do każdej możliwej sceny. Drugi sezon miał swoje plusy, ale poziom o wiele niższy niż jedynka. Oby trójka fajnie zaskoczyła, po trailerze widać ze o styl nie ma coś się martwić 🙂