„The Last of Us”: Aktorka grająca postać Abby musiała mieć ochronę na planie zdjęciowym

Twórcy serialu „The Last of Us” szczędzą nam wszelkich informacji na temat jego drugiego sezonu. Dotychczas wśród nich są zdjęcia zrobione podczas jego kręcenia oraz krótka, dwunastosekundowa zajawka. Wiemy także, że Dinę zagra Isabela Merced, a Abby – Kaitlyn Dever. Ta druga, jak donoszą najnowsze wieści, z pewnością nie spodziewała się, że jej praca będzie wiązała się ze szczególnym ryzykiem spoza planu zdjęciowego.
Podczas rozmowy wspomnianej Merced z Joshem Horowitzem, przeprowadzającym wywiady z aktorami w ramach serii „Happy Sad Confused”, padł temat „The Last of Us”. W trakcie niego serialowa Dina powiedziała, że Dever przydzielono dodatkową ochronę na planie zdjęciowym ze względu na niebezpieczeństwo płynące ze strony „fanów”. Wściekłość części z nich wywołała druga część pierwowzoru, która najwyraźniej nie zmalała po tylu latach od jego premiery.
Ową wściekłość część graczy wyrażała po debiucie The Last of Us Part II w, lekko mówiąc, najmniej stosowny sposób – grożąc śmiercią aktorce głosowej grającej Abby, czyli Laurze Bailey, w mediach społecznościowych. Wszystko to przez czyny wirtualnej, nieistniejącej w rzeczywistym świecie postaci, w którą się wcieliła. Niewykluczone zatem, że także po ujawnieniu, kto odegra rolę Abby w serialu, podobne wiadomości otrzymywała Kaitlyn Dever.
Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “„The Last of Us”: Aktorka grająca postać Abby musiała mieć ochronę na planie zdjęciowym”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Ową wściekłość część graczy wyrażała po debiucie The Last of Us Part II w, lekko mówiąc, najmniej stosowny sposób – grożąc śmiercią aktorce głosowej grającej Abby,”
A to podobno media psują wizerunek gier i graczy.
Gracze generalnie robią dosłownie wszystko, by nikt nawet nie pomyślał o traktowaniu ich poważnie, ale już przypadek The Last of Us to taki ciąg patologicznych zachowań, że mózg staje w poprzek.
Owszem, bo żaden nie wspomni, że tacy psychole są wszędzie, wystaczy patrzeć na to co się stało z aktorami Cersei i Joffreya w Game of Thrones. Ale nie, panowie Arekjakub i Shaddon powtarzają „gracze źli” bo wtedy mogą twierdzić że są „tymi dobrymi” i że cokolwiek osiągneli w życiu. Jak dobre jelonki. 🙂
Cny Kawalornie, zechcesz mi pokazać palcem, w którym to konkretnie miejscu napisałem, że jestem „tym dobrym” albo że coś osiągnąłem w życiu? Bo ja, cholibka, jakoś tego nie widzę. A jeśli wykracza to poza twoje możliwości, to może na przyszłość odnoś się do tego, co dana osoba napisała, a nie do swoich urojeń, zgoda?
„Ha, piszesz że gracze to zwyrole, a słowiem nie wspomnisz, że są też inni zwyrole, robiący to samo, co gracze!”
No bystrzak nam się trafił.
@KAWALORN
„A w Ameryce biją Murzynów”, zgadza się? Chcąc nie chcąc należę do tej społeczności, więc wszelkie jej odpały traktuję osobiście, bo siłą rzeczy w jakimś stopniu rzutują i na mnie. Mam dość lat, by pamiętać, że na graczy w Polsce patrzyło się jak na niedojrzałych emocjonalnie przegrywów, a gdy po kilkudziesięciu latach przestano nas w końcu wytykać palcami, za sprawą powszechnego dostępu do Sieci i popularyzacji socjalków sami zaczęliśmy spychać się na margines. Jeśli tobie to nie przeszkadza – trudno. Ja nie zamierzam udawać, że jest dobrze, bo przecież durnie znajdą się wszędzie, szczególnie, że my tym durniom coraz częściej pozwalamy się zakrzykiwać.
Co tacy ludzie mają w głowach? Właśnie chyba niewiele, i w tym cały problem…
Phi, gdyby wyglądała jak Abby z gry, to fani baliby się podejść, o atakowaniu nie wspominając. /s
Nie cierpię abby. Z niej zrodziła się brutalna i agresywna barbarzynka.
„Gracze są k***a najgorsi”.