rek

James Gunn zdradza kolejną inspirację dla „Supermana”. Wcale nie chodzi o Marvela, a hitowy serial HBO

Agnieszka "AgaMich" Michalska
Jak czerpać inspirację to od najlepszych?

Kiedy James Gunn przejął stery nad filmowym uniwersum DC, wielu fanów i komentatorów popkultury spodziewało się, że nowa era będzie próbą dogonienia Marvela na jego własnym boisku. Jednak sam reżyser i szef DC Studios od początku sygnalizował, że zamierza obrać zupełnie inną drogę i teraz potwierdza, że jego największą inspiracją nie są superbohaterskie blockbustery z MCU, ale popularny serial HBO.

W rozmowie z brazylijskim serwisem Omelete Gunn powiedział wprost, że przy budowaniu świata nowego „Supermana” oraz całego DCU kierował się strukturą znaną z kultowego fantasy HBO i książek George’a R.R. Martina:

»Gra o tron«, nie tylko serial, ale też książki, to nasz punkt odniesienia przy budowaniu DCU. DCU to nie MCU. MCU jest w pewnym sensie osadzone w naszym świecie. Mamy Nowy Jork, to czy tamto miasto, a pośrodku superbohaterów. DCU to zupełnie inny wszechświat. Trochę odmienny, lekko przekształcony. Jednocześnie czerpię też dużo inspiracji z »Gwiezdnych wojen«, »Gry o tron« i innych dzieł, które opowiadają różne historie w ramach jednej spójnej ciągłości. Tu nie chodzi o opowiedzenie tylko jednej historii.

To zaskakujące porównanie zyskuje więcej sensu, jeśli przyjrzymy się temu, co reżyser chce osiągnąć. Gunn nie tworzy jedynie kolejnego origin story, ale konstruuje złożone uniwersum, w którym losy wielu bohaterów będą się przeplatać, czasem w sposób dramatyczny i nieoczywisty. Podobnie jak u Martina, w nowym DCU mają istnieć różne „frakcje”, skomplikowane relacje między postaciami oraz wydarzenia wpływające na cały świat, a nie tylko kolejny potwór do pokonania.

https://twitter.com/Superman/status/1938341502171943353

Warto jednak dodać, że „Gra o tron” to niejedyne źródło inspiracji Gunna. Wcześniej twórca wskazywał m.in. na oscarowe „Godzilla Minus One” jako wzór do budowania emocjonalnej głębi i skali zagrożenia. Jako fundament narracyjny filmu twórca wielokrotnie wymieniał również klasyczne komiksy DC, szczególnie „All-Star Superman” Granta Morrisona i Franka Quitely’ego – opowieść o najbardziej ludzkim z bogów. Wpływów doszukiwał się także u Richarda Donnera, odpowiedzialnego za kultowego „Supermana” z Christopherem Reeve’em, oraz u Zacka Snydera, którego estetyka wciąż rezonuje wśród fanów. Co ciekawe, niedawno Gunn przyznał, że Top Gun: Maverick” zainspirował go do tworzenia realistycznych ujęć lotów i dynamicznych scen akcji z udziałem Supermana w powietrzu.

„Superman” (wcześniej znany jako „Superman: Legacy”) będzie pierwszym filmem otwierającym nowe filmowe uniwersum DC. W rolach głównych zobaczymy Davida Corensweta jako Clarka Kenta oraz Rachel Brosnahan jako Lois Lane. Premiera już 11 lipca.

4 odpowiedzi do “James Gunn zdradza kolejną inspirację dla „Supermana”. Wcale nie chodzi o Marvela, a hitowy serial HBO”

  1. Szkoda ze ten nowy supek wyglada ja nie wiadomo co. Polaczenie Supermana z Reavsem plus to co dostalismy od twórcy X-menow. Ani jeden trailer mnie do siebie nie przekonal. Wedlug mnie casting tragiczny, zarowno Lex jak i Lois tragiczni. Caly film wyglada jakby sam do konca nie mial pomyslu dla siebie. Do kina pojde bo to DC ale nie oczekuje niczego

    • Czasami po zobaczeniu n-tego twojego posta narzekającego na coś, czego nie widziałeś/nie grałeś mam ochotę zapytać, co ty właściwie lubisz, ale potem przypominam sobie, że mnie to za bardzo nie interesuje. Miłego piątku! 🩷

    • „Szkoda ze ten nowy supek wyglada ja nie wiadomo co. Polaczenie Supermana z Reavsem plus to co dostalismy od twórcy X-menow.” Czyli wygląda jak nie wiadomo co, czy jak połączenie „oryginalnych” Supermanów z tym dziadostwem z początku XXI wieku? Jedno wyklucza drugie, a konkretnie drugie wyklucza pierwsze.

  2. Jak pojawi się w streamingu to może obejrzę. Jak nie zapomnę że był.

Dodaj komentarz