Jeremy Renner 2 lata temu otarł się o śmierć. Filmowy Hawkeye świętuje ponowne narodziny

Jeremy Renner dwa lata temu rozpoczął rok od dramatycznego wydarzenia. 1 stycznia 2023 roku aktor trafił do szpitala po poważnym wypadku. Wszystko zaczęło się, gdy jego siostrzeniec potrzebował pomocy w uwolnieniu pojazdu, który utknął w śniegu. Renner postanowił użyć swojego ratraka, aby odśnieżyć drogę i umożliwić rodzinie swobodne przemieszczanie się. Wypadek zdarzył się, gdy aktor wysiadł z maszyny, by upewnić się, że siostrzeniec jest bezpieczny. W tym czasie pług zaczął się samoczynnie przemieszczać. Renner próbował wrócić do pojazdu, aby go zatrzymać, ale niestety został przez niego potrącony.

Fani drżeli o życie swojego ulubionego łucznika, zwłaszcza że pierwsze informacje o jego stanie nie były optymistyczne. Renner wyznał jakiś czas później, że złamał ponad 30 kości. Natomiast podczas wywiadu w amerykańskiej telewizji ABC News (można go odsłuchać poniżej) usłyszeliśmy więcej szczegółów:

Finalnie Renner przeszedł dwie poważne operacje, a lekarze wykryli u niego ponad 30 złamań. Mimo to filmowy Hawkeye nie tracił dobrego humoru i chętnie dzielił się z fanami postępami podczas rehabilitacji. A ta była dla niego bardzo długa i wyczerpująca. Przez cały czas jednak podkreśla, że nie żałuje tego, co się wydarzyło. Ratował przecież siostrzeńca, który ugrzązł w śniegu i gdyby znów doszło do podobnej sytuacji, nie zawahałby się ani chwili.

Wkraczając w 2025 rok, Jeremy Ranner postanowił ponownie podziękować rodzinie, lekarzom i sąsiadom, którzy uratowali mu wówczas życie. Jak napisał w poście na Instagramie:

Do swojego wpisu dołączył zdjęcie, na którym widzimy go już w nieco lepszym stanie. 

Teraz cieszymy się, że Renner wrócił do aktorstwa. Obecnie gra główną rolę w serialu „Burmistrz Kingstown”, który niedawno dostał zamówienie na czwarty sezon.