„Tron: Ares” błyskawicznie trafi na Disney+. Czy tam Jared Leto odnajdzie swoją widownię?

Wielu fanów cyklu „Tron” liczyło, że powrót serii po latach okaże się sukcesem i na nowo rozbudzi zainteresowanie marką. Szczególnie że w głównej roli występuje Jared Leto. Niestety tak się nie stało. Chociaż pierwsze opinie widzów były pozytywne, to jednak widowisko pogrzebały recenzje krytyków wskazujące na liczne problemy nowej opowieści science fiction osadzonej w tym uniwersum. 

Teraz film z Jaredem Leto trafi na platformę streamingową. Jak podaje serwis Deadline, „Tron: Ares” zadebiutuje na platformie Disney+ już 7 stycznia 2026 roku. 

„Tron: Ares” jest trzecią częścią serii rozwijanej od 1982 roku. Mimo że to soft reboot, akcja została osadzona po wydarzeniach ukazanych w „Tron: Dziedzictwo” (2010). Niestety powrót do świata wykreowanego przez Stevena Lisbergera okazał się jedną z największych porażek finansowych 2025 roku. Przy budżecie 220 mln dolarów (nie wliczając kosztów promocji), produkcja zarobiła jedynie 142 mln dolarów na całym świecie.

Jak wygląda sytuacja na Rotten Tomatoes? Mamy tu do czynienia z klasycznym rozjazdem: średnia ocen krytyków wyniosła 53%, a widzów 84%. Dla Jareda Leto to kolejna po „Morbiusie” bolesna wpadka w portfolio, która stawia pod znakiem zapytania jego status jako aktora przyciągającego tłumy do kin. 

Reżyserem jest Joachim Rønning („Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara”, „Czarownica 2”), a za scenariusz odpowiadają Jesse Wigutow i Jack Thorne. „Tron: Ares” opowiada o niezwykle zaawansowanym cyfrowym programie o imieniu Ares, który zostaje wysłany z cyfrowego świata do świata rzeczywistego z niebezpieczną misją, stanowiąc pierwsze w historii ludzkości spotkanie z istotą opartą na sztucznej inteligencji.

Czy dacie „Aresowi” szansę na małym ekranie?