Assassin´s Creed Origins: Dużo nieoficjalnych informacji
Ich źródłem jest rzekomy pracownik Ubisoftu, który podzielił się swoimi rewelacjami na forum 4chan.
Nie sposób zweryfikować, czy to, co napisał, jest zgodne z rzeczywistością, ale wygląda na to, że oba screeny, które niedawno wyciekły do mediów (znajdziecie je TUTAJ i TUTAJ) są autentyczne. Świeższy z nich pochodzi z dema, które zostanie udostępnione na E3. W grze zabraknie tradycyjnych dla serii wież pozwalających odsłonić na mapie aktywności dodatkowe. Ich rolę przejmie orzeł, pełniący funkcję podobną do drona z Watch Dogs 2.
Fabuła została osadzona w Egipcie, a główny bohater wywodzi się z jednego z ludów semickich. Duży nacisk położono na współczesność. To właśnie w niej pojawi się druga grywalna postać, więc nie ma co liczyć na swobodne przełączanie się pomiędzy protagonistami jak w Syndicate. Informator twierdzi, że opowieść rozpisano na trzy gry, a Origins jest pierwszą z nich.
Przemodelowano system walki. Starcia nie będą już polegały na wciskaniu jednego przycisku, zamiast tego będą opierały się na odpowiednim reagowaniu na poczynania przeciwników. Ci ostatni nauczą się nowych technik ataku i będą starali się flankować. Autor przecieku porównuje system do tego, jaki znamy z Wiedźmina 3. Lekkiego liftingu doczekało się też skradanie, szczególnie jeśli chodzi o krycie się w tłumie. System rozwoju bohatera oparto na trzech drzewkach: walce, skradaniu się i mobilności. Jednocześnie aktywnych może być tylko kila umiejętności.
Żegluga ma powrócić, ale nie w formie, jaką znamy z Black Flag. Bohater nie pokieruje okrętem wojennym, a jedynie maleńką łódką, którą widać na wspomnianym screenie. Autor przecieku po raz kolejny pokusił się tu o porównanie z przygodami Geralta.
Wszyscy bohaterowie niezależni będą mówić po angielsku, więc nie ma co liczyć na klimatyczne wstawki w językach tubylców. Fabularnie usprawiedliwiono to ulepszeniami w Animusie, który doczekał się poprawek w oprogramowaniu tłumaczącym.
Ubisoft nie zamierza dostarczyć trybu wieloosobowego – skupia się w pełni na kampanii dla jednego gracza i kwestiach technicznych. Po wpadce z Unity w zespole zapanował ponoć prawdziwy popłoch i ekipa nie zamierza powtórzyć tego samego błędu.
Premiera gry ma odbyć się w tegorocznym okresie świątecznym, więc na E3 zapewne przekonamy się, ile z tych doniesień jest prawdą.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.