Netflix i Platige Image robią serial na podstawie „Wiedźmina”
Jednym z reżyserów będzie rzecz jasna przygotowujący ten projekt od lat Tomasz Bagiński.
Platige Image opublikowało właśnie na Facebooku wpis, który powinien ucieszyć każdego fana twórczości Andrzeja Sapkowskiego.
Zatem: zamiast filmu serial, zamiast samego Bagińskiego kilku reżyserów (Polak ma odpowiadać za "przynajmniej jeden odcinek na sezon"). Wedle dotychczasowych planów dzieło Platige miało być iście hollywoodzką adaptacją opowiadań "Wiedźmin" i "Mniejsze zło" z żywymi aktorami i mocnym naciskiem na efekty komputerowe. Nie wiadomo, jak zmiana formatu wpłynie na rozmach przedsięwzięcia, ale dobrze wiedzieć, że Geralt w końcu opuścił produkcyjny czyściec. Podekscytowany wydaje się nawet sam Andrzej Sapkowski, który będzie pełnił przy serii rolę konsultanta kreatywnego:
Cieszę się, że Netflix stworzy adaptację moich opowiadań dla fanów, zachowując wierność materiałowi źródłowemu i motywom, pisaniu których poświęciłem ponad trzydzieści lat. Jestem niezmiernie zadowolony z naszej współpracy i zespołu, któremu przypadło zadanie ożywienia bohaterów moich książek.
Autora komplementują oczywiście Jarosław Sawko ("Sztuka spadania") i Tomasz Bagiński z Platige Image:
W tych książkach jest głębia moralna i intelektualna, która wykracza poza ramy gatunku. To opowieść o dzisiejszych czasach i ich wyzwaniach skryta pod płaszczykiem fantasy. To opowieść o nas - o potworze i bohaterze tkwiącym w każdym z nas.
Obaj wspomniani panowie będą pełnić przy serialu rolę producentów wykonawczych, podobnie jak Sean Daniel i James Brown z firmy Sean Daniel Company, odpowiedzialnej choćby za popularn serial sci-fi "The Expanse". Amerykanie komentują współpracę następująco:
Saga o wiedźminie opowiada o niekonwencjonalnej rodzinie, która jednoczy się w walce o prawdę w niebezpiecznym świecie. Bohaterowie są oryginalni, zabawni i wciąż zaskakują, nie możemy się więc doczekać, kiedy pokażemy ich przygody w serwisie Netflix, który jest idealną platformą dla takich historii.
Puls Biznesu w przewidywaniach budżetu serialu powołuje się na powiązane z amerykańską platformą streamingową źródło, które twierdzi, że Netflix włoży w pierwszy sezon "zaledwie" kilka milionów dolarów, a jeśli Geralt podbije serca widzów, kolejny sezon będzie mógł już liczyć na fundusze godne "Gry o tron" (20-30 milionów dolarów). Kwestia lokalizacji planów zdjęciowych "nie jest jeszcze przesądzona", ale Platige w przeszłości przebąkiwało to i owo na temat upatrzonych przez Bagińskiego już lata temu plenerach Europy Wschodniej. Wkrótce ma zresztą zostać uchwalona ustawa o ulgach podatkowych dla produkcji filmowych na terenie Polski. Wszystkie decyzje mają zostać podjęte teraz, "wieloetapowo", przy udziale zarówno Polaków, jak i Amerykanów.
Premiera pierwszego sezonu "Wiedźmina" planowana jest wstępnie na przyszły rok.
