Star Citizen: Zebrana kwota przebiła kolejną barierę psychologiczną
Końca prac, rzecz jasna, nadal nie widać.
Star Citizen to świetny temat dla psychologów biznesu. Może jestem człowiekiem małej wyobraźni, ale za diabła nie mogę pojąć, jakim cudem Cloud Imperium potrafi nadal przekonywać ludzi do finansowania swego projektu. Gra powstaje od 2012 roku, zalicza obsuwę za obsuwą, wciąż pozostaje w fazie alfa, końca prac nie widać, a mimo wszystko pokaźny stos szeleszczących kumpli ciągle rośnie. W chwili, gdy to piszę, produkcja ma już na koncie 160 310 349 dolarów. Nie żebym miał z tym problem – zwyczajnie nie ogarniam.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.