PUBG: Sequel raczej się nie wydarzy, trwa walka z oszustami

Brendan Greene, pomysłodawca formuły shootera typu battle royale, udzielił wywiadu serwisowi IGN. Zagadnięty o najbliższych pięć lat rozwoju superpopularnej (sprzedano 15,5 mln kopii!) produkcji i planach na jej ewentualny sequel, odparł, że ten raczej się nie wydarzy. Zamiast podejmować prace nad kontynuacją ekipa Bluehole woli cały czas podtrzymywać wysoką temperaturę wokół oryginału, regularnie publikując aktualizacje z nową zawartością. 

Developer podkreśla zarazem, że PUBG doczeka się pudełkowego wydania (również na XBO). I to, zgodnie z zapowiedziami, jeszcze przed końcem tego roku. Gdy piszę te słowa, trwa implementacja dodatkowej planszy i assetów oraz prace nad balansem, stabilnością i optymalizacją. Na Steamie twórcy oznajmili zaś, że na serwerach testowych pojawi się bardziej zabójcza niebieska strefa (przebywanie w niej ma zadawać więcej obrażeń). Wiadomo też, że w listopadzie przetestujemy pustynną mapę i system wspinaczki. Nie sposób jednak orzec, czy wszystkie z nowych rozwiązań pojawią się w pełnej wersji.

Trwają też intensywne walki z oszustami. Na Twitterze administracja BattlEye (system zabezpieczeń, z którego korzystają także Rainbow Six: Siege czy Planetside 2) oznajmiła, że w ciągu raptem doby liczba zbanowanych oszustów wyniosła 25 tys...

We have banned nearly 25K PUBG cheaters within the last 24 hours. And no, we don't like such numbers at all.

— BattlEye (@TheBattlEye) October 22, 2017

...zresztą wystarczyło kilka godzin, by nieco skorygować prognozy.

Correcting upwards to 42,000 within the last day.

— BattlEye (@TheBattlEye) October 22, 2017

Całkiem niedawno administracja profilu "chwaliła się", że od dnia premiery zbanowano ponad 300 tys ludzi.