"EA naciska na otwarte światy, bo to gwarantuje lepszą monetyzację"
Były pracownik BioWare'u twierdzi, że "w EA czas liniowych, singleplayerowych gier AAA dobiegł końca".
Manveer Heir pracuje w branży od przeszło dwunastu lat i ma w portfolio m.in. Mass Effecta 3, Andromedę oraz Wolfensteina (tego z 2009). Projektant dał się przepytać redakcji portalu Waypoint. Zagadnięty o politykę wydawniczą Electronic Arts odparł:
Naciskają na gry z otwartymi światami. Robią to dlatego, że mogą je lepiej monetyzować. Chcą, żeby gracze wciąż i wciąż wracali do ich tytułów.
Dodaje, że powodem dodania do Mass Effecta 3 paczek z kartami była chęć sprawienia...
By ludzie wciąż wracali do gry, zamiast "po prostu" pograć od 60 do 100 godzin.
Heir twierdzi, że EA nie obchodzi, czego właściwie chcą gracze, wydawcę zajmuje raczej kwestia: w jaki sposób inwestycja może przynieść największy zysk? Przez wzgląd na sukces mikropłatności w trzeciej odsłonie serii Mass Effect podobne rozwiązania pojawiły się w Dragon Age'u: Inkwizycji oraz w Andromedzie.
Musicie zrozumieć, jakie ilości pieniędzy można wyciągnąć z mikrotransakcji (...) [sukces multiplayera ME 3 – dop. red.] jest powodem, dla którego w produktach EA zaczął pojawiać się tryb dla wielu graczy, którego wcześniej nie miały. Udało nam się, zyskaliśmy w ten sposób masę pieniędzy. To cykliczne zyski zamiast jednorazowego zysku. Widziałem ludzi, którzy wydawali 15 tys. dolarów na karty do Mass Effecta.
Developer twierdzi, że zapowiedziany podczas E3 Anthem jest pokłosiem dobrych doświadczeń z monetyzacją rolplejów. W rozmowie pada wyjątkowo gorzkie zdanie:
W EA czas liniowych, singleplayerowych gier AAA dobiegł końca
Być może pokłosiem takiej polityki jest niedawne zamknięcie Visceral Games. Po ogłoszeniu, że znane z singlowych produkcji studio przestaje istnieć, jeden z jego byłych pracowników narzekał, iż nawet sprzedaż 4 milionów egzemplarzy Dead Space'a 2 była dla wierchuszki EA wynikiem "poniżej oczekiwań".
Mass Effect: Andromeda rzeczywiście mocno stawiał na kompontent multiplayerowy (do tego stopnia, że nie pojawiły się singlowe DLC). Gra nie spodobała się jednak recenzentom i jakiś czas po premierze dorobiła się miana "najgorzej ocenianego tytułu w historii BioWare'u". Niższa niż zakładano sprzedaż doprowadziła do tego, iż odpowiedzialne za nią studio rozpuściło się w strukturach Elektroników, a marka Mass Effect uległa (czasowemu?) zamrożeniu.
Czytaj dalej
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.